.: AUDI KLUB POLSKA :.

Moja niumia ma automatyczna skrzynie biegow - pytanie - jak wplywa to na zywotnosc automatu jesli czesto podczas jazdy wlaczalbym luz czyli N (przy dojazdach do swiatel, z gorki..). Czy jest wogole sens jazdy na luzie gdy ma sie automat. Audi A3 1.8 '99 przebieg 120000. Skrzynia jest aktualnie w doskonalym stanie.

Kiedys mialem inne auto i jazda na luzie oszczedzalem do 3 litrow/100l. Pozdrawiam klubowiczow.

Nie radzę. Wrzucaniem luzu w czasie jazdy w automacie grozi uszkodzeniem skrzyni.

Chyba żartujesz Jakbyś nie wiedział , to jadąc "na luzie" auto spala paliwo.Jeżeli natomiast wrzucisz na bieg i nie bedziesz dawał gazu to auto nie powinno spalać paliwa.Dziwne ale prawdziwe

Chyba żartujesz?? Albo z górki cały czas śmigasz...

Było wiele tematów potwierdzonych, w których wniosek był jeden - dojeżdżając do świateł na biegu silnik nie bierze paliwa (zamknięte wtryskiwacze) i wtedy oszczędzasz - jeśli dojeżdżasz na luzie to do pracy jałowej potrzebuje paliwa. Jedyne dla mnie wytłumaczenie, że nie miałeś cut-off'a albo coś miałeś porąbane z autem. Co do automatów specem nie jestem, ale z tego co czytałem zakatujesz w tej sposób skrzynię (o ile przełączysz w ogóle na N).

Przelaczenie na N w czasie jazdy to jeszcze skrzynia przezyje ale przjscie spowrotem na D to juz skrzynie bedzie bolalo

Jesli chodzi o moja oszczednosc podczas jazdy na luzie,gdy mialem manualna skrzynie biegow to juz tlumacze:
Zakladajac, ze jade 60km/h Przykladowo zauwazylem czerwone z odleglosci powiedzmy 300m - wrzucam luz i sie tocze, obroty silnika spadaja do 800/ i spokojnie dojerzdzam do swiatel - podczas gdy caly czas jezdzi sie na biegu to noge z gazu musialbym zdjac dopiero okolo 80 - 100m przed swiatlami.
Gdy nie jezdze na luzie pomiedzy 300m a 100metrem moje auto mialoby obroty 2200 i paliloby wiecej niz gdy ma 800 (ponadto w pewnym momencie i tak musze wrzucic luz i sie dotoczyc)
Stad ta oszczednosc - zwlaszcza w jezdzie miejskiej. Faktem jest jednak, ze troche zamulilem moje poprzednie auto - pozdrawiam.

A tak apropo to dzieki - juz nie bede wrzucal N w moim autku z automatem. Pare razy tak zrobilem i nic sie nie stalo (na szczescie) - ale jak radzicie nie wrzucac na luz to sie was poslucham - dzieki.

Z pełnym szacuneczkiem , ale na pewno coś paliwa wtryskiwacze podają, bo jest różnica w powstawaniu oporu silnika (hamując silnikiem) w sytuacji, gdy jest on (zapłon,komp) włączony (jednak wtryskiwacze podają paliwo), i gdy jest wyłączony (próba zgaszenia silnika podczas hamowania nim). Ciekawi mnie tylko, czy jest to podawanie paliwa w ilości takiej, jak przy biegu jałowym (w końcu cykle HALLA i wtrysk muszą być jakoś powiązane - co potwierdzałoby mój domysł, że komp podaje paliwo w ilości takiej jak na biegu jałowym, ale zależną od obrotów silnika), czy odbywa się to jeszcze w inny sposób (pomiaru PODciśnienia podczas hamowania komputer chyba jednak nie dokonuje).
Oczywiście wypowiadam się jako w pełni-manualista (szuter Rulez!)

jakieś sugestie? bo temat mnie zaciekawił

Hamując silnikiem ,samochód z silnikiem na wielopunktowym wtrysku paliwa NIE PALI ANI KROPLI BENZYNY!!!!

DOKLADNIE!!!
Wystarczy podpiac sie do kompa a sam stwierdzisz.
Kiedy hamujesz silnikiem czasy wtryskow 0 (ZERO!!!) wystarczy wtedy wysprzeglic a odrazu zaczynaja podawac paliwo.
A co do dojezdzania na luzie albo z gorki to troche ryzykowne, wyobraz sobie co bedzie jak zgasnie motor a bedziesz musial nagle hamowac lub skrecic (wspomaganie kaput!)

Zgadza sie, wtryski i niektore gaznikowce nie pala paliwa przy hamowaniu silnikiem, do pewnych obrotow rzecz jasna.

Tyle, ze najnowsze silniki jednak palą troche paliwa w celu utrzymania stalych warunkow pracy katalizatora = zmniejszenie NOx. Ale nie o najnowsze konstrukcje tu chodzi.

No i nie wiem jak jest w automatach ale moze byc roznie

No to ja powiem wprost:
Podłączam sobie kompa gazu do laptopa i heja w trasę - i tak:
1. Jadąc na 4 np. 120km/h puszczam gaz - na wykresie wtryskiwacze benzynowe pokazują zero i komputer pokładowy również. W okolicach (AFAIR) 2000rpm pojawiają się śladowe ilości paliwa - coraz większe gdy maleją obroty silnika.
2. Na postoju po przegazówce na czerwone pole i później spadających obrotach paliwo w niewielkich ilościach - ale jest podawane.

Łatwo to sprawdzić - podłączyć miernik pod wtrysk i obserwować - ja mam łatwiej bo wszytsko widać na kompie To jest po prostu cut-off!

No dooo0bra.... pod przytłaczającą większością postów uginam się tylko zaciekawiło mnie, czemu BARDZIEJ mnie (autko) przymula, jak wyłączę zapłon podczas hamowania silnikiem ? przy włączonym jest iskra i spalają się opary i ich ekplosion ułatwia obrót silnika?

Być może jest to odczucie subiektywne - ale faktycznie odczucie takie jest. Komputerowi pokładowemu ze spalaniem chwilowym też mógłbym nie wierzyć... ale wykres pracy wtryskiwaczy jest już dla mnie wystarczającym dowodem.

w przypadku kiedy skrzynia sterowana jest elektroniką i ma własny komputer to ma znaczenie i to znaczne.Tak samo jak automata nie powinno sie cholować przez zbyt długie odcinki i ze zbyt dużą predkoscią tak samo w czasie jazdy nie powinno sie auta "luzować".
Pozatym myslą przewodnia automatu jest włączenie biegu w miejscu gdzie zaczynasz jazde a wyłaczenie go w momencie dojechania do celu.



No to tu Cie trochę poniosło.Byłbys ewenementem w motoryzacji .
Szkoła ekonomicznej jazdy nigdy nie odnotowaa takich efektów .



Ja w swoim nawet "Park" wbije w czasie jazdy i nawet raz mi sie udało .



Nie jest tak do końca . Pomijając to o czym pisałem wyżej, bardzo często bawiłem się biegami w czasie jazdy i powrót z "N" na "D" w niczym nigdy nie przeszkadzał.Ale byc może jest to spowodowane tym ze sb u mnie w aucie pracuje czysto mechanicznie, tzn nie ma żadnych zaworów podciśnieniowych oraz elektroniki.

A co do ekonomi .To mimo wszystko jest tak jak wszyscy mówią.Hamowanie silnikiem jest bardziej oszczedną metodą jazdy.Oprócz paliwa oszczędzamy również układ hamulcowy.
Pozdrawiam

Trzeba wtedy podobno dolac oleju do skrzyni biegow zeby spokojnie cholowac a po calej operacji go ulac wiec radze wozic ze soba (to taki maly OT )

Czy ktoś odniósł to do warunków na drodze?

Był tu jeden głos rozsądku.

Jesli masz kilkaset metrów do przejechania "na luzie",
to bardzo prawdopodobne, ze hamując silnikiem albo tam nie dojedziesz wcale, albo za poźno (bo np. światła zmienią sie wcześniej).

Bilans każdego "luzu" jest inny.
Raz dodatni raz ujemny.

Automaty natomiast to nie moja broszka.

Z tego co pamietam to z automatyczna skrzynia nie da sie hamowac silnikiem. Moc moze byc przekazywana przez skrzynie tylko w jedna strone, z silnika na kola. Z tego wynika ze po puszczeniu gazu silnik bedzie pracowal na biegu jalowym i spalal paliwo.
A swoja droga ile litrow/h orientacyjnie moze splac silnik ng na biegu jalowym?

Skrzynia nie hamuje tylko w momencie gdy jest ustawiona na "D".
Gdy nażucimy 3,2 lub 1 bieg auto hamuje silnikiem jak manual.
Jak wyobraził byś sobie zjazd z górki automatem bez hamowania silnikiem? Hamulce byś spalił.

w kazdej instrukcji pisze ze nie wolno dawac na luz jak auto jedzie poniewaz wytwarza sie jakies podcisnienie czy cos takiego
moja mama kupiła sobie nowego rav 4 w 2002r automat ma juz przejechane 82000km i zawsze jak jest z górki itp wrzuca sobie na luz i po dzien dzisiejszy nic sie nie robi ojciec znowu od 91roku jezdzi automatami i tez ma ten nawyk wrzucania na luz naprawde sporo jezdzi i jeszcze skrzynie mu nie padła w sumie to nie jest tak do konca ze skrzynie padają jak sie na N wrzuca bardziej bym sobie głowe zawracał tym zeby dobrze serwisować