.: AUDI KLUB POLSKA :.

Właśnie co to może być? huczenie zaczyna się od prędkości około 50 km podobne jest do głośnych opon(opony to nie są tak sądze ,bo drugi komplet) a łożyska na piastach inaczej wyją , czy to nie jest w skrzyni biegów???
Znajomy miał tak we B3 mechanik powiedział ze to w skrzyni biegów i że nie ma sie przejmować bo na to można jeżdzić a jeżdzić. Co myślicie???

EDIT: ortografia...

Kolego to będzie łożysko ...
Niedawno przerabiałem ten temat - tj. dźwięk podobny do głośnych opon, trudny do zlokalizowania - i też myślałem, że to w skrzyni ...
A okazało się, że to łożysko się zapiekało i to jeszcze z tyłu

A ja spotkalem sie z tym ze takie szumienie-chrobotanie ( w automacie B3 )to byl brak oleju w dyferencjale.....no i wtedy to chyba tylko wymiana
Jakis los nie zalal oleju -wiec radze to sprawdzic )

Łożyska sprawdzałem na podnośniku chodzą lekko i cicho a olej w skrzyni biegów jest.

Łożyska nie możesz wykluczyć "na podnośniku", zwłaszcz, że sam piszesz o dźwięku, który pojawia się od 50km/h...
Polecam podniesienie przodu samochodu na podnośnikach i jazdę w powietrzu - druga osoba może się z zewnątrz przysłuchiwać

Przyłączam się do pytania , bo mam to samo .
Na popdnośniku nic nie słychac (znaczy kręcąc kołami). Przy jeździe ok 60 kh/h slychać ale potem przestaje (przy ok 90km/h i wyżej).

Qrde ludzie. Przeca jak podniesiecie koła to łożyska nie są aż tak obciążone i nie huczą. A z jaką prędkością kręci się koło ręką, a z jaką przy 60km/h. Pozatym łożyska się nie zacierają tylko wyrabia sie górna bieżnia i jak qlki poniej latają to to powoduje ten specyficzny dźwiek. Na 1285,35 % to łożyska. Jak ktoś ma mimo wszystko jakieś "ale" to proponuje podnieść samochód zapalić silnik. Wrzucić 1 i przyłożyć stetoskop w okolice łożyska. Wiadomo odrazu na co Nioońka choruje
Jak ktoś nie ma stetoskopu to może być drewniany kij. Jeden koniec w okolice łożyska drugi do ucha i wytężamy zmysł słuchu

Tak bajdełej to huczy tak sie pisze

Tak tylko ze jak przy tej prędkości wrzuce luz to jakby ciszej sie robiło .

Czy ktos wie jak sprawdzic olej w skrzyni bo ja nie widze qrdge żadnego korka wlewowego żeby to sprawdzić

Na 100% jest to łożysko . Miałem kiedyś to samo że mogłem jechać albo 50 km/h albo 100 km/h żeby w autku było cicho . Więc nie oszczędzaj bo nie są to jakieś wielkie pieniądze a będziesz miał spokój.
Pozdrawiam.

Nie zacierają się ?
Spróbuj sobie wyobrazić: uszkodzony uszczelniacz brak smarowania czerwone łożysko z nieobracającymi się rolkami/kulkami

Może tak być, ponieważ na luzie największe obciążenie przyjmuje centralnie górna część bieżni, a na biegu przesówa się ono do przodu (w bardziej wytartą część bieżni). Tak obrazowo to z godz. 12:00 na 13:30.

Poziom możesz sprawdzić na kanale/podnośniku odkręcając korek znajdujący się z boku skrzyni (wielkości monety) odkręcany najprawdopodobniej imbusem. Poziom oleju powinien być na równi z dolną krawędzią otworu.

A mi huczy na luzie i biegu tak samo.

Andrzej1974> no to pewnikiem łozysko
A ja będe musiał tez sprawdizc tylko qrde od którego zacząć ?

Qrde o takiej rzeźni to ja nawet nie myśle bo nie wiem jak można dojeździć do takiedo stanu. Chyba że kupiona od kogoś kto jeździł tak spory kawałek czasu i miał to gdzieś że Nioońka nie jest sprawna w 100%.

U mnie też huczy.
Skrzynia jast OK.
łożyska w kołach - zrobiłem test podnosząc auto i jaza - wynik cisza.
Przyczepić się jeszcze mogę do hamulcy ( trochę nie odbijają i tarcze są już krzywe) i opon Debica Furio ( podobno po 1 tys. przebiegu zaczynają hałasować, a po 15 tys. doprowadzają już do furi).
Kiedyś też ( jakieś 3 lat temu) miałem huczący dzwięk - i okazało sie że to opona jast wypaczona.

W moim sprzecie kiedys huczalo z przodu. Na przestrzeniu kilku tygodni nasililo sie. Szczegolnie bylo slychac gdy wchodzilem w zakręt. Zrobilem test na podniesionym kole i mechanik potwierdzil ze prawe lozysko (P.S. bardziej narazone na udary z powodu gorszej jakosci nawierzchni przy krawedzi ulicy) zlapalo juz gume. Koszt nowego 190zl SKF. Od dwoch lat no problemo.

U mnie też ostatnio tłukło z przodu, walczyłem z tym chyba z 2 miesiące (oczywiście czasu brak zawsze), powymieniałem wszystko co się dało, łączniki metalowo gumowe przy wahaczach, klocki, tarcze hamulcowe, rozbierałem McPhersona, wyjmowałem amortyzatory, wyważałem koła, ustawiałem geometrię, nawet założyłem mój drugi komplet kół, sprawdzałem poduszki pod silnikiem i tłukło dalej. W czasie jazdy już od około 40km/h było uczucie jakby mi ktoś walił młotkiem w przednią oś, drgania duże... Wczoraj wreszcie zdjąłem lewego (o dziwo !) McPhersona, wycisnąłem łożysko i wstawiłem nowe... Nagle jak ręką odjął, cisza w autku, nic nie drga, idzie znów jak po szynach. Koszt 120zł. A prawie głowę dawałem, że łożysko nie może powodować takiego zachowania

Wystarczy poszukac wczesniejszych postow.
Pisalem niedawno bo mialem to samo.
Na podnosniku ok a po wymianie lozysk pomoglo.
To napewno lozyska.
Wymien lozyska i po klopocie

Mechanik się przejechał i mówił ze nie wie co to jest szukał jakiś gwizdków z przodu.
Jak będe wymieniał łozyszka to jakiejś konkretnej firmy czy to obojętne???

SKF.