Tak jak napisał quattro PETE, castrol ostatnio stracił swoją renomę i to ewidentnie.Kiedyś była nawet straszna burza na ten temat na streetracing.pl i ktoś nawet pokazał zdjęcia części silnika po zalaniu castrola i przejechaniu 5tys. km.Poprostu masakra.Wszystko czarne i uwalone taka smołowatą pozostałością
Tak czy siak castrol w tej chwili jest do bani i na twoim miejscu Warm zaraz wylałbym to gówno i zalał to na czym jeździłes dotąd albo wypróbował motula lub valvoline.To są dwa najlepsze oleje w tej chwili

No chyba że chcesz mieć syf w silniku...
Ja na motulu pomykam już ponad 1.5 roku i nie mam z nim żadnych problemów.Ciśnienie zawsze trzyma swoje parametry i to nie ważne czy po pałowaniu czy nie, a pozatym olej nie jest przepalony.Pozatym po pałowaniu nadal utrzymuje swoją konsystencję i nie spływa jak woda, co w przypadku castrola jest normą
Swoją droga bardzo się cieszę że nie posłuchałem opini co niektórych jakiś czas temu przy wymianie oleju"zalej castrola i będzie git".Jak ja się cieszę że zadałem sobie trudu i poszukałem motula(wtedy nie był tak jeszcze rozpowszechniony jak teraz) i nie mam bólu głowy z tym.
Warm wylej to gówno
