Po długich przemyśleniach zdecydowałem się na małe obniżenie... Wybór był podyktowany zachowaniem najlepszego komfortu, przy względnej poprawie prowadzenia i równoczesnej poprawie wyglądu...
Niestety do mojego autka cięzko jest dostać jakiekolwiek zawieszenie (oprócz gwintu za 5000zł - to mają na zawołanie

), więc wyboru nie było zbyt dużego. Zdecydowałem się na najbardziej popularny i najardziej lightowy zestaw czyli krótsze sprężyny i pozostawione amorki (ale i tak są ze sportowej lini, tyle, że nie są krótsze...). Z palety mogłem wybrać tylko springi Lesjofors oraz Jamex... Jako, że różnica w cenie była dwukrotna (lesjofors = 1000zł) wybór padł na Jamexa...
Nie wiedziałem co to będzie, bo firma taka sobie, ale cóż... Ryzyk fizyk
Zamówiłem najmniejsze możliwe obniżenie ( - 35mm), bo nie chciałem o wszystko zawadzać, a auto jest długie i łatwo w coś przyłożyć...
Jak widać auto usiadło dość mocno (z przodu chyba więcej niż 35mm), ale dzięki temu stoi w lekki klin, co dodaje mu agresywności...
Co do prowadzenia. Na w miarę równej drodze da się jechać bez najmniejszych odczuć dyskomfortu. Przy poprzecznych nierównościach oczywiście jest lekko twardo, a na dużych dziurach to nawet bardzo...
Jednak mimo tego, auto w zakrętach prawie się nie kładzie, przy przyspieszaniu nie staje dęba, jak to miało miejsce na serii. Wlaory trakcyjne na prawdę znakomite, tyle, że trzeba troszkę na dziury uważać...
Podsumowując, bo wiele osób pyta o Jamexa, to sprężyny są bardzo dobre (na razie), gwarancja na 5 lat, prowadzenie znakomite (wiadomo, że nie torowe, ale ja tak nie jeżdżę

) i poprawa wyglądu... Jestem na TAK!!!
A jako, że autko lekko poszło w dół i zagościły już letnie kółka, dzień mamy piękny, więc wybrałem się na małą sesyjkę w plener...
ps. A tak w ogóle to smutny jestem, bo niewiele już zostało do rezania... Chyba, że sobie dokleję wydumkę z laminatów i będę miał ze 200KM wiecej
Oto jej rezultaty:












Edit: Leo
zmieniłem temat żeby był zgodny z FAQ