.: AUDI KLUB POLSKA :.

Tak, to prawda - im więcej olejui im większe jego ciepło właściwe, tym dłużej trzeba go grzać.... I nie ukrywam, że to mnie martwi...
To znaczy nie upierwm się, by koniecznie wbudowywać grzałkę w miskę olejową, ale chciałem poznać wasze "za i przeciw"
Marcin

Mi się raz zdażyło trej zimy, akurat w najzimniejszy dizeń. jak odpaliłem i na zimnym ostro ruszyłem do jechałem sobie rózniutko do 60/h a potem nagle na 4tym biegu miałem 2,5 tys obrotow i za cholere nie chciał ani aborotomierz i prędkościomierze ruszyć od przodu, jak redukowałem to ciągnął, a jak wrzucałem 4 to stop. Przejechalem kilkaset metrów i się uspokoiło.Wniosek - lepiej rano rozgrzac islnik łużej tak jak mówi baskecior. Może sam silnik isę szybko nagrzeje, ale osprzet, turbawka tęż potrzebują torchę ciepła z naszych serc

Na zime lepiej jest zalac jakis rzadszy olej, nawet jak ktos juz smiga na mineralnym to są odmiany 10w/40.

W tamtym roku mialem mineralny zalany, jak przywaliło -20 to ciężko bylo zakręcić rozrusznikiem w tym kiślu.

.jesli chodzi o grzanie, to widziałem na allegro kompletne webasto za 1800zl, dobra sprawa.

Webasto dobra rzecz - mój wujek założył sobie uzywke w Peugeot Partner. Z montażem dał 2.500 zł. Ma teraz rano ogrzany silnik i wnętrze (na postojach też).

ja zawsze odpale autko odrazu po wejsciu i potem se spokojnie odszraniam skrobie szybki czy co tam innego.nigdy nie ruszam odrazu gdy silnik jest cieply

a jak jest zimny? bo o tym tu mowa...

hehe ale sie zakręciłem oczywiście mowa o zimnym silniku ))) dzieki Pozdrawiam

Tak, ja podobnie. Odpalam autko i wtedy sobie biegam w około odśnieżam czy zeskrobuję lód. Jak wsiadam po chwili, to silnik już lekko się podgrzeje. I wcale nie używam oleju mineralnego, ale pełne syntetyki 0W40 lub aktualnie 5W50.

tez bym z wielka checia zalal takiego do swojego motorku bo nic a nic nie zjada oleju wiec szkoda go na tym minerlu zimnego katowac