.: AUDI KLUB POLSKA :.

hey, dziś po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów, zatrzymałem się i słysze na wolnych obrotach jakiś szelest dochodzacy ze silnika, taki jakby coś chodziło po suchu, jakby się coś zacierało, a gdy dodam troszke gazu, to słychac chrobotanie, jakby kulki w łozysku np. w alternatorze.przy wyższych obrotach nic nie słychac. dodam tylko ze co jakiś czas np. gdy ostro sie skręci, to mignie kontrolka ssania. nie wiem co to moze miec do rzeczy, ale zauważyłem dwa objawy jednocześnie.poza tym inne kontrolki są w porządku,jutro wszystko będe dokładnie obsłuchiwał, a narazie to zasugerujcie mi, co to mniej więcej może być.

Audi B3 89r.

narazie.

Powiem szczerze ze u siebie rowniez zauwazylem cos takiego, tylko mi ssanie nie mruga ( bo nie mam takowej kontrolki Powracajac do dzwieku to wlasnie tak jakby sie lozysko zacieralo i kulki w nim pekaly, nadmienie iz wystepuje to tylko na postoju gdy silnik pracuje na luzie. Dzwiek jest bardzo wyrazisty, i niestety bolesny dla uszu
a wiec jezeli ktos ma jakas koncepcje ?? aaa , moze mi sie wydaje , ale dochodzi tak jakby z prawej strony ( po stronie rozrusznika), ale jest slyszalny glownie z kabiny bo z zewnatrz juz tak nie slychac.

Trudno tak jednoznacznie stwierdzić ale najczęściej takie objawy daje łożysko alternatora ew rolka prowadząca w rozrządzie. Może byc też pompa wspomagania (ona raczej wyje) ,ale równierz taka błacha sprawa jak zużuty albo lużny pasek klinowy.

takie odgłosy sam miałem i inne osoby tez opisywały - wtedy był to alternator

dziś wszystko obbadałem i trudno jednoznacznie stwierdzić, ale na pierwszym miejscu stawiam alternator, a na drugim pompe wody, lecz w niej chyba łozyska nie ma?pozatym jakby się pompa wody zacierała, to by chyba kontrolka od płynu świeciła.nie?
pompa wspomagania szumi ale to nie ona.
acha ten szum słychać dokładnie , gdy sie da głowe koło alternatora z prawj strony patrzac w dół na pompy.
tyle.

Moze to pasek klinowy, mialem ostatnio taki przypadek... pojechalem do goscia ktory regenerowal mi alternator, juz mialem wyskakiwac z morda a ten wyciaga mydlo i smaruje pasek z obu stron... i .... nastala bloga cisza

Właśnie przez to przeszedłem. Zobaczcie podpis.

Weście w łapki koło pasowe od alternatora i zbadajcie luz osiowy.
90% że to alternator.

Mogę opisać jak i co przy wymianie

jesli ci sie chce, to napisz, demontaż alternatora, gdzie i jakie łozyska kupić.

nie oszczedzaj na lozyskach albo poszukaj regenerowanego (oddajesz
stary) ja raz zmienilem lozyska (byly mierzone po zdjeciu i dokupione
na wymiar) i po paru miesiacach to samo - wzialem regenerowany
i spokoj...

z tymi łozyskami to rzeczywiscie róznie bywa, kilka razy kiedys w maluchu wymieniałem.

ale gdy zamówie sobie oryginały, to muszą chyba wytrzymać na długo.nieprawdaż

Jak byś chciał a był w okolicach Kęt to Ci wymienie za friko (jeśli jesteś pewien że to łożyska). Wal na priv'a.
Tylko nie zwlekaj z wymianą, ja pojeździłem ok. 5 dni i łożyska poszły w mak.

łożyska: 6200 CU f-my NTN 25PLN
6203 LU f-my NTN 15PLN
plastik trzymający i amortyzujący łożysko w gnieździe alternatora. 6PLN
A opis szczegółowy będzie dajcie troche czasu.

... a jak po wymianie łożysk alternatora sie nie poprawi to polecam zrobic rozrząd i posprawdzać wszystkie rolki prowadzące/napinajace i szpeja które są napędzane paskiem (rozrządu i mikropaskiem) bo moim zdaniem to na bank masz właśnie rolki do wymiany

U mnie taki dźwięk wydawała z siebie uszkodzona pompa wody.

no dzieki.
ja dodam jeszcze tyle, że od czasu a mianowicie trzech miesięcy, zawsze gdy rano odpalałem, to było słychać szum z przodu od grilla i byłem przekonany że to łozyska alternatora wyją, bo jak się rozgrzał to silnik chodził cichutko.

a gdy zaczło mi to szumiec na ciepłym, to następnego dnia zapalam, było chyba z minus 5 stopni na zewnątrz i gdy jechałem to przez około kilometra można powiedzie ze piszczało, nie głosno ale piszczało, jak stare paski w autach.

no dzieki.
ja dodam jeszcze tyle, że od czasu a mianowicie trzech miesięcy, zawsze gdy rano odpalałem, to było słychać szum z przodu od grilla i byłem przekonany że to łozyska alternatora wyją, bo jak się rozgrzał to silnik chodził cichutko.

a gdy zaczło mi to szumiec na ciepłym, to następnego dnia zapalam, było chyba z minus 5 stopni na zewnątrz i gdy jechałem to przez około kilometra można powiedzie ze piszczało, nie głosno ale piszczało, jak stare paski w autach.