.: AUDI KLUB POLSKA :.

Wczoraj zaopatrzyłam sie miernik i chialem sprawdzić czujnik temp. w układzie chłodzenia - ten 4 pinowy. Znalazłem go z tyłu od strony pasażera koloru zielonego. zdjelem wtyczkę ale kompletnie nie mogłem dojść do "blaszek" aby się podłączyć. Trochę poprówbowałem i dałem sobie spokuj. Potem przejechałem sie autem i cholernik złapal jakies błedy bo Autko mułowate. Jest to możliwe że przy wyłączonym zapłonie coś mogło się stać? Auto chyab jezdzi w trybie awaryjnym. Dodam że na wskaźniku mam 80st,C lub troszeczkę niżej a jak mam załaczonę klimę to wskakuje na 90 st.C. Dodam że na kimatroniki w pozycji 51C wyświetla mi temperaturę 90st. po całkowitym rozgrzaniu. Temp. ze wskaźnika i kimatronika rozbiegają sie od ok. 60st.

według mnie to jakis zbieg okolicznosci .....
ttrzeba podpiac Vag'a i sprawdzic bledy ....

To już też wiem. tylko dziwi mie co mogło się stać?

no wiesz ... teraz to jest wrózenie z fusów .....
przyczyn moze byc bardzo duzo dlaczego auto nie jezdzi .... nie dowiesz sie dopoki nie zdiagnozujesz auta ...gdybanie co moglo sie stac moim zdaniem nie ma sensu ...

Skoro to sie stalo nagle, po tym jak odlaczales ten czujnik, to byc moze cos tam zle styka. Mogl jakis paproch wejsc miedzy styki i wytwarza sie tam spadek napiecia, przez co jest zaklamanie. Sciagnij jeszcze raz ta wtyczke, zobacz czy nie jest zasniedziala, ewentualnie oczysc i zaloz spowrotem. Troche nia poruszaj przy zakladaniu (najlepiej na boki, a jak sie nie da to tak kilka razy zaloz i zdejmij). Dzieki temu zetrze sie ewentualna warstewka tlenkow na powierzchni stykow. Dopiero jesli to nie pomoze to szukaj dalej.

Nic z tego styki się aż błyszczą. Tak sobie myślę, że może coś innego poruszyłem nieświadomie.

moze i cos poruszyles ..... sprobuj wykonac te same czynnosci co poprzedni z tym ze zwroc uwage na inne rzeczy,wtyczki ktore mogles poruszyc ... moze tak dojdziesz co zepsules ...