siema wszystkim.jestem w Polsce z jednodniowym opoznieniem,podlaczylem ten wentylator i dalej sie grzal,doszlismy z kumplem do tego ze pompa wodna jest padnieta bo gorny waz byl goracy a dolny zimny.najpierw rozbroilismy termostat zanim doszlismy ze to pompa i nic nie pomoglo.pojechalem dzien po planowanym wyjezdzie do mechanikow,wymienili mi pompe bo w starej wirnik byl pekniety, wogole co za durnota zeby wirnik byl plastikowy.teraz mam nawet nowy pasek rozrzadu, olej i plyn chlodniczy.Angole dali rade

zrobili wszystko w 2 godziny chwala im za to.poszli mi na reke bo opowiedzialem im o co chodzi ze urlop i wogole to wypchneli jeden samochod i wzieli sie za moj

tylko termostat musze wymienic bo teraz jak jade to mam 60 st. a troche za malo.Stacyjka to juz swoja droga,wentylator nie wlaczal sie bo nie bylo obiegu w silniku a czujnik od wentylatora jest na dole chlodnicy.Serwis dal dupy i zamierzam sie z nimi rozprawic jak wroce z urlopu

bo mnie skasowali za nic.droga bez problemu,zadnych wariacji szedl jak zloto

tylko tyle ze to az 1600 km i to jest masakra,jechalem 24 godziny i spalem 1,5.w Polsce drogi to masakra,same dziury i zadnych oznaczen, od granicy jechalem ponad 5 godzin do domu a to jest nieco ponad 200km.pozdro dla wszystkich, dzieki za rady jestescie super!!!