Witam Klubowiczów
Mam problem .
Zaczeło się tak byłem z szwagrem 100 km od miejsca zamieszkania i auto spowrotem wróciło na lawecie

(250 zł po znajomości).
Powiem jeszcze że przed tą feralną podrózą pchałem auto 3 razy(akumulator kaput).
Szwager w drodze powrotnej dzwonił do mnie że auto dziwnie się dławi ,mówie do niego zgaś swiatła i jedz dalej(myślałem że to aku) ,po kolejnych kilku minutach dzwoni że stoji i nie może odpalić.
Pózniej dzwonił jeszcze że dorwał jakegoś(wiejskiego) mechanika i odkręcali tam gdzie jest klapa spiętrzająca i coś pompowali auto na chwile zapaliło.
Mówie do niego niech podziękuję mechanikowi i niech nic nie ruszają(nie chce nawet mysleć co on tam mógł zepsuć).
Dziś podładowałem aku i otpaliłem auto chodził minutę strasznie falowały obroty i nie wkręcał się na obroty o jezdzie nie było mowy.
Gdy odpalałem ponownie po sekundzie gasł ,gdy stacyjką przekręcałem 4 razy żeby pompa paliwo dała odpalał na 5 sekund.
Powiem że pompa dziwnie chodziła nic tam nie zgrzytało nic nie pukało nie była tez tak głosna jak u kolegi chodziła jak by miała pod górkę jak by miała cięzko.
Osobiscie podejrzewam filtr paliwa jest juz kupiony i jutro pojutrze będzie wymieniany akumujator też jest kupiony nowy.
Tylko dziwi mie że to może być filtr paliwa skoro był wymieniany pół roku temu jakieś 10 tyś km.
Proszę o pomoc w tej sprawie co to może być od czego zacząć co sprawdzić i jak, żeby czegoś nie zepsuć.
Bardzo proszę o pomoć bo auto marnuję się w garażu.
Może to silniczek krokowy???
I proszę nie odsyłajcie mnie (bo to już było użyj szukaczki) bo naprawdę nie mam czasu(praca,Praca i jescze raz praca)
Z góry dziękuję za POMOC i pozdrawiam
