.: AUDI KLUB POLSKA :.

bmw do zabawy jest fajne ... ale tylko do zabawy ....ew do szybkiej jazdy po prostej

2 tygodnie temu wrocilem z wloch - cala droga w deszczu , mijalem rozne 330, 535, 540 które niestety nie miały tak dobrej trakcji jak ja swoim allroadem - nie jechałem tez jak dawca organów bo miałem na pokładzie całą rodzinę wiec predkosc byla rozsadna i adekwatna do tego aby panowac nad pojazdem . Żeby było mało to przed samą Żyliną widziałem paskudnego dzwona ..... srebrna bmw 5-tka wyleciała z drogi i przywaliła w podstawe wiaduktu.... oczywiscie to niczego nie dowodzi .
Na koniec dodam ze widziałem na własne oczy ze policja słowacka jezdzi po autostradzie czarna S8 (D3) z wideoradarem ... oczywiscie cywilna z niebiesko-czerwonymi lampami wbudowanymi we wlot z przodu .....

Nie napisałem, że ma ma lepsza trakce od allroada tylko, ze milard razy lepiej się prowadzi - czytaj ze zrozumieniem . Jechałem BMW 525i i stwierdzam, że prowadzi się lepiej od mojej A6 (mimo, że mam fabrycznie obniżone i utwardzone zawieszenie - a to między zwykłą zawiechą w prowadzeniu przepaść). No Grejf widać, ze nie jesteś poinformowany w kwestii wytrzymałości 3.0d. Przjedziesz 400-500tkm bez wymiany jakiś tam śmiesznych wałków, hydrauliki itp - posiadacze 3.0d nie wiedzą w ogóle co to jest . Ja napisze, że 2.5tdi po takim przebiegu to już "kichy" na wyczerpaniu... Prawda jest taka, ze to największy "szit" jaki widział świat i tyle.

Pozdro

Rafal piszesz tak jakbys mial od nowosci zarowno 2.5 V6 jak i 530 przejechal nimi przynajmniej po 200 tys. km

witam,

przeciez e39 sa bardzo fajne, sam sie rozgladalem za BMW,
no ale wyszlo audi









............to bardzo ladne auta z zewnatrz jak i w srodku

PZDR///

Wystarczy, że przejechałem swoim 200tkm i jak się przesiąde do np. e39 to czuje różnice w prowadzeniu (na korzyść bmw). Prowadziłem przez 1500km 2.5i i naprawde jeździ się super, na niekorzyść bmw wnętrze jak i jego wyciszenie - w Audi o niebo lepsze. Jechałem praktycznie nowym 2.5tdi 180km 4 lata temu jak kupowałem swoje (jazda testowa) i stwierdzam, ze to totalny mół, niby 180km, ale wolne strasznie, w bmw raptem pare km więcej i tam to idzie bez porównania lepiej. Wiadomo każdy broni swojego, ale nie można twierdzić, że Audi najlepsze i koniec bo tak nie jest (przynajmniej w kwestii diesli), ja to wiem i spora część ludzi z tego forum.

Pozdro

nie twierdze ze audi jest najlepsze bo nie jest ale twój tekst "Prawda jest taka, ze to największy "szit" jaki widział świat i tyle. " w odniesieniu do 2.5 jest nieprawdą i bezsensownym uogolnieniem ......

prawda jest taka ze silnik 2.5 to bardzo ale to bardzo drogi silnik pisze to byly uzytkownik (przez 4 lata) 2.5 tdi ake 180 ps takie rzeczy jak wycierajace sie walki dzwigienki popychacze nie powinny miec wogule miejsca (sam wymienialem) jest strasznie wadliwy nie wspominam juz o pompach i innych rzeczach jak bym mial jeszcze raz kupowac 2.5 to bym w zyciu nie kupil nawet te poprawione czyli kod sinika na literke "b"

Prawda jest taka: głosowanie:
3.0D masakruje 2.5TDI i to na forum AUDI a nie BMW to coś znaczy.

bo to głosowanie odbywa się na zasadzie: "wszystko tylko nie 2,5 tdi"

A większość głosujących nie miała ani jednego ani drugiego.

To jak z tymi muchami i g****? Czyli tzw. "społeczny dowód słuszności"

Dokładnie tak jak piszesz, najlepsze jest to, że "Audi" widziało o tym doskonale od samego początku, mimo to nic z tym nie zrobili aż do końca 2003r...troche żenada. Dla tego "mówie" tylko benzyna i nic więcej, no chyba, ze stary 1Z, lub AAT i AEL.

Ale mnie ucieszył ten temat. Tak się składa, że od kilku lat jeździłem bmkami(miałem też kilka innych aut), ale BMW jest taką marką, że bardzo łatwo się w niej zakochać. Moje A6 Q miało się świetnie prowadzić, a mimo idealnie ustawionego zawieszenia(zbieżność,kąty) nowych wachaczy,tuleji, drążków, końcówek itd. prowadzi się tragicznie jeśli porównać z BMW. BMW od zawsze robiła sportowe samochody i układ kierowniczy, napędowy, silnik są w tych autach rewelacyjne. Śmieszne powiedzonko: BMW=będziesz miał wydatki wzięło się z lat 80-tych,może 90-tych, kiedy wszystko co nie było do fiata,czy poloneza było nieosiągalne i drogie. Jeśli poprzedni właściciel lał dobry olej, wymiany robił na czas,ogólnie nie był wieśniakiem,któremu auto służyło tylko do katowania to BMW będzie śmigało dziesiątki tysięcy km bez zaglądania pod maskę(poza wymianami oleju,filtrów,ewentualnie świec). Temat wogóle zszedł na jakiś bój, w którym niektórzy uparli się, że audi jest najlepsze bo akurat mają, a nigdy nie zrobili żadnej trasy BMKą. W ciągu miesiąca zdążyłem w A6 zrobić tyle rzeczy ile nie zrobiłem w BMW przez 3lata. Najgorsze jest to, że ciągle nie jest idealne. Co do tematu to jeśli chodzi o właściwości jezdne BMW wygrywa, jeśli chodzi o silnik BMW wygrywa, jesli chodzi o spalanie nie wiem, wygląd-sprawa zupełnie indywidualna,każdemu podoba się co innego. Średnio serio to na dojazdy do pracy 3km najlepsze wyjście LUPO w dieselku. Kumpel kupił 1.4tdi(chyba nic nie pokręciłem) i w automacie pali mu w mieszanym cyklu 3.8l/100km. Na głowę nie pada, ropa tania, szybciej do pracy zajedziesz niż rowerem.

Oj chyba nie. Ja bym 2.5 TDI kupił..... R5 i to nawet całkiem chętnie
A nie teoretyzuję, mój wujek z Siedlec miał kilka lat nowe 2.5 TDI V6 w C5 --> nie polecał, często coś musieli grzebac w serwisie (ASO) za grube tysiące (to coś to jakieś wałki - tak mówił wujek, bo jego to nie obchodziło co - odstawiał do serwisu i tyle). Z powodu tej C5-tki zrezygnował z Audi i kupił Nissana navarę.... a wcześniej miał A4-kę z 1.9TDI i polubił Audi (stąd potem to nieszczęsne C5)

EDIT: oczywiście jeździł on dynamicznie, na LL, turbiny nie studził. Po prostu wsiadał i but. Ale każdym autem tak jeździ od nowości więc.... 1.9TDI wytrzymało bez problemu, a 2.5TDI V6 się obsrało. to też coś znaczy. I jego przysłowiowe g***o obchodzą zasady "pieszczenia, smyrania i chuchania" 2.5TDI aby nie nie rozsypało, jako normalny człowiek wcale nie musi o tym wiedzieć, nic o jakichś odmach, wałkach, VP44, hydraulikach (hydraulicy tyo mu kible w domu robią) - chociażby z tej strony patrząc 2.5TDI to kibel - bo da się tak zrobić silnik aby to znosił bez szemrania

Kazdy jezdzi czym chce, kazdemu sie jezdzi samochodem na inny sposob, wiec juz mozna oftopowac, z wrzutami o kiblach ect jedo auto jak i drugie ma swoje minusy i plusy.

pozdr.

Fajnie ominięłes sedno tego co napisałem, ale chyba większość bez problemu zrozumie o co mi chodziło i spora część się zgodzi

W pełni sie zgadzam z Morgothem. Każdy chce wsiadac i jechać, a nie wysłuchiwać, głaskać, dolewac oleju do paliwa (jak w wartburgach ) i sie modlić żeby się coś nie wysrało (chodź i tak to się stanie). W 1Z itp nic takieg nie ma. Ja mam golfa 1Z od roku (cieżki wół roboczy), mam w d...e jakies podnoszenie pokryw zaworów i sprawdzanie jaki jest stan walów, odmy, modlić sie żeby pompa nie padła, żeby chydraulika się nie rozsypała i inne pierdoły - ludzie dajcie żyć . Leje ropke (przeapli wszystko ), wymieniam olej co 12-13tkm i tak już 80tkm, a na liczniku jest 380tkm (pewnie i tak kręcone ).

No i o to mi chodzi.
odprawianie guseł nad silnikiem sobie daruję, a twierdzenie że jest dobry (pomimo że trzeba gusła odprawiać) jest moim zdaniem "semantycznym naduzyciem"

Ale z opiniami jak z d**ami - każdy ma swoją i dopuki jej nikomu nie zarzuca i wie dlaczego ma taką a nie inną to chwała mu za to

Przeciez ludzie jezdzacy 2.5 TDI nawet tymi starymi co tak sie wg was sypia szybko - maja do tego prawo i moze lubią i znajduja przyjemnosc w tym ze co jakis czas dogladaja sprawnosci jednostki napedowej i wcale na to nie narzekaja. V6 Tdi w Audi jest silnikiem specjalnej troski i nie wiem po co ciagle o tym sobie przypominacie. Kazdy majac takiego klekota ma tez swiadomosc co posiada i uzytkuje to w pełni swiadomie i jeżeli zna sie i wie o co chodzi w tym silniku (bo moze to lubi...) to czesto jest zadowolony, bo nie kazdy potrafi ogarnac audiowskie V6 Tdi.
Wiadomo ludzie ida na latwizne - chca miec auta bezobslugowe najlepiej jeszcze z autopilotem... ale w kazdym aucie cos sie psuje, nic nie jest wieczne, niektore wymagaja mniej niektore wiecej 'opieki' i wydatkow... Ale przekonywanie kogos kto ma auto ktore wg wiekszosci jest bublem, jest wg mnie co najmniej dziecinne.

HAHAHA - chyba żartujesz?? fajny dowcip.
80% szuka po allegro okazji i widzi.
1.9TDI za powiedzmy 30000 PLN
szuka dalej i co????
2.5TDI i to za 25000 PLN (ten sam rocznik)

ŁŁŁAAAAŁŁŁŁŁ - 2.5 TDI, więcej mocy !!!! hurrra i do tego taniej!!!! ALE OKAZJA - BIORĘ!
ALE CZAD

A druga opcja: jesteś prezesem, kupujesz dupowóz, jest rok 1999
1. 2.5TDI A6 C5 (nowy)
2. 2.8 A6 C5 (nowy)

Nic Cię nic nie obchodzi. jak źle to serwis, jak przegląd to serwis. ty tylko wsiadasz i BUTA!!!
Co byś wybrał.
2.5TDI i serwis przez 50% czasu (fakt ze względu na debilne uzytkowanie - ale to 70% przypadków w PL)
czy
2.8 gdzie lejesz i jedziesz a w serwisie jesteś powiedzmy 10% czasu...

Wtedy nawet będąc prezesem poznasz takie bluzgi jak: odma, wałek, krzywka, olej LL, hydraulika, pompa VP44, może nawet jakieś tam logi....
A co poznasz w 2.8 ????? Jakie są typowe usterki??? Takie na pierwszy rzut oka co się zepsuje?