.: AUDI KLUB POLSKA :.

Potrzebuję przeholować przez ćwierć Polski auto, które ma słabe hamulce i unieruchomiony silnik. Stąd pomysł, żeby skorzystać ze sztywnego holu. Czy są jakieś przepisy regulujące taki transport? Lawete i "motylek" wykluczam, a lina nie zapewni komfortu psychicznego dla kierowcy w holowanym aucie... No...i martwię się o swój/Avanta tyłek
Znalazłem taki sprzęt:
http://allegro.pl/show_item.php?item=50366856
Ale nie wydaje mi sieę zbytnio solidny. Mam z czego i gdzie zrobić na wzór tego mega wytrzymały... Ale czy mogę sam wykonać taki sprzęt i go użyć w ruchu publicznym?

jak dla mnie to jest mega niebezpieczne ... po pierwsze przepisy mowia o predkosci do 30 km/h i 60 km/h na autostradzie jezeli chodzi o holowanie i smiem twierdzic ze w osobowych autach to jest max predkosc z jaka mozna bezpiecznie holowac na sztywnym holu ... powiem wiecej masa auta holujacego musi byc wieksza od masy holowanego a i zaczep musi byc w miare sztywny a nie latac dobie a muzom po zaczepie bo wytlucze wszystko dookola ... osobiscie wybralbym lawete lub nawet jazde tym autem ze slabymi heblami ... experymantow wolalbym uniknac

uciąg 2 tony a co z hamowaniem?
równiutko na wprost to może jeszcze ale pod kątem to pewnie
sie połamie szybciutko... i jeszcze ten TUV - ciekawe na co
przeciez to wyglada jak robione na kolanie u pana henia

Kup sobie linke zeglarska zrób dwa węzełki i bedzie wzorowy hol a ten szmelc z allegro to szkoda gadac.

Panowie...ja nie chcę tego sprzętu z rurek od foteli turystycznych. Jak już coś, to chcę zrobić taki sam, ale z grubościenej rury ocynkowanej. Sprawa wygląda tak. Auto to Audi 80 B2 czyli dość lekki sprzęt ale niesprawny technicznie. Laweta niepotrzebnie podnosi koszt przeprawy przez ćwierć Polski, a zwykłą lina (mam 6 przeróżnych), to niestety też ryzyko bo B2 nie ma hamulców tylko zwalniacze. Stąd też pomysł na sztywny hol, który umożliwia wspomaganie hamowania przez auto ciągnące. Laweta to niestety koszt od 150 PLN do 300 PLN za dobę. Ale w moim mieście nikt ich nie wypożycza. Schody, schody, schody... Holowałem się duużo razy ale nie dłużej niż 100 km jako ciągnik i ciągany.

Kefir z całym szacunkiwm ale juz przekonałem sie niejednokrotnie ze "chytry dwa razy traci" takie ciągnięcie na "kijku" moze skączyć sie mocna deformacja obu aut i ogulnymi obrazeniami ciała ale zrobisz jak zechcesz . Ja takiego wraka to wlókł bym jedynie na lawecie.

Chyba mały ma rację, sztywny hol nadaje się na zepsute autobusy raczej, a do osobówek to jest prowizorka nie na te kilometry.

Możesz jeszcze pokombinować i "zlawetować" go z miasta bliżej miejsca postoju tej b2-ki, a puźniej dociągnąć go na lince te powiedzmy 100km, ale to też chłosta

No już chyba mnie przekonaliście. Jutro dowiem się o lawety. To teraz pytanie jaką lawetę mogę ciągnąć i czy wogóle mogę poruszać się takim zaprzęgiem z Autem na pace?

o ile sie nie myle, musisz miec specjalne uprawnienia, tzn dodatkwy kurs na wieksza przyczepe. Cos tak mi sie kojarzy, bo nam bardziej chodzilo o motylka, ale z motylkiem bylo to samo co ze zwykla przyczepa laweta. Ale moge sie mylic,m bo dokladie nie pamietam

Kurs na przyczepe to jedno, a odpowiedzni samochod do ciagniecia to drugie.
Nie zapomnij ze masa lawety z samochodem musi byc mniejsza niz masa samochodu holujacego.

Pozdrawiam

Musisz mieć min kategorie E do B a dopuszczalna masa całkowita przyczepy zapizana w dowodzie rejestracyjnym nie moze przekroczyc dopuszczalnej masy ciągnietej przyczepy z hamulcem zapisanej w dowodzie pojazdu holujacego więć dalej masz schody , ale pociesze Cie ze nawet policja nie bardzo umie interpretować te przepisy i jak masz oc przeglady i prawko kat B to wal śmiało w trase znam takich "partyzantów " że po niemczech lataja takimi "składami"

nie rozumiem czemu odradzacie mu hol sztywny. oczywiscie nie mowimy o tym gownie z allegro. dobre zaczepienie holu sztywnego nie spowoduje wybicia wszystkiego naokolo ale musi to byc solidny hol. polecam dlugosc 2 metrow i niewielka predkosc. testowalem hole sztywne co prawda na Lublinach ale wszystko bylo OK