.: AUDI KLUB POLSKA :.

Samej akcyzy od 30tys.od sprowadzonej ósemki bedziesz mial ok.5tys+koszty przygotowania do rejestracji-przeglad 150zl,skarbowka 150zl,sama rejestracja 250zl,recykling od 2010r. znosza. Rozrzad z robocizna mnie pol roku temu kosztowal 1600zl,klocki na przod ATE ok.450zl,tyl 150.Tarcze przod w zaleznosci od firmy od 700zl wzwyz,wymiana oleju w skrzynii-filter 150zl,olej ok.70 za litr zakupione w ASO.W zaleznosci jaka wymiane bedziesz stosowal w skrzynii oleju potrzeba od 6 do 11 litrow.Do silnika oleju wchodzi ok.7,5 litra.

Kolego jeżeli chodzi o Danelczyka serwis audi w Lublinie,na pewno części mają najdroższe na świecie np.gruszka od podciśnienia (skręcanie dolotu) w Rzeszowie 798zł.,a u Danelczyka jedyne 902 zł.i tak ze wszystkim w tym Lublinie.

spokojnie nie rozmyślaj się już tak szybko.... pośmigaj oblukaj i zapoznaj się sam z tematem a nie kto co napisze na forum.....

Ja w ostatnim czasie szukałem a8 i do 20 000 znalazłem jeden egzemplarz, byłem go oglądać wsio ładnie ale:

gość za nią chciał 22 000 nie miała lpg i za 10 000 wymiana rozrządu

więc z 22 zrobiło się prawie 26 000 a gdzie reszta.

Gość mi powiedział ile pali przekalkulowałem i zadałem sobie pytanie co lepiej, poszedłem do pierwszego lepszego sklepu z częściami, znajomy wycenił mi prawe gadżetów i z a8 się pożegnałem

Witam
Panowie, auta w cenie do 20 kola to będą z rocznika 94-96, muszą mieć oznaki używalności i zniszczenia lakieru, w środku podobnie, nie oczekujmy ideału, z przebiegiem 195tys, od pierwszego kierowcy i to jeszcze z niemiec, kwestia jest tylko taka aby poszukać i kupić od kogoś kto na bieżąco robi naprawy i nie czeka z wymianami nie wiadomo ile, dba o auto i je szanuje. Jak kupi trupa to włoży sporo kasy w reanimacje, auta zadbanego nikt mu nie odda po kosztach. Sprawna A8, długo będzie służyła swojemu właścicielowi.

Panowie ja to widzę tak jak ktoś marzy o A8 to nie kupi sobie bmw czy innego meśka,no chyba że jest mu to obojętne i nie jest konsekwentny w swych działaniach.Ja np.szukałem czarnej A8 z czarną skórą choć znajomi mi mówili że taka konfiguracja jest be, że silnik 4.2 BQ dużo pali i generalnie samochód jest strasznie drogi w utrzymaniu.Ja taki chciałem i taki kupiłem i opinię innych czy mnie stać czy nie,jakoś nie robią na mnie wrażenia,to ja płace ja tankuję i to mi ma się podobać,a nie Kowalskiemu.Dodam że nie zarabiam kokosów,a kupiłem A8.Można kupić tańszy samochód który mniej pali, ale czy tego chciałeś i o tym marzyłeś.Pozdrawiam wszystkich klubowiczów.

tyle to nawet w sławetnym 3.3 nie powinien kosztować

To chyba za 10 tyś.km

za 10 tys km do zrobienia rozrząd

edit - Fidel mnie ubiegł

za 30-35 tys to masz d3 2004 rok z palcem w d .... a d2 2001 to za 15 sie wyrobisz trzeb uzyć muzgu na poczatku grudnia pogonilem 2004 rok 4,2 long wentylowane 4 siedzenia ( co jest rzadkie bo to jedyna z 4 jaka to miala ) koszt jej sprowadzenia z remontem ( byla lekko trafiona pod tylnią lampę ) wyniósł 38tyś.

Wiesz, nie wszyscy szukają za wszelką cenę rocznika
Ja, "bezmózgowiec" nie odważyłbym się kupować D3 za 40k, nawet "lekko trafionej"

dokładnie kupujesz to co Ci się podoba. mój pierwszy samochód od razu po odebraniu prawka do GC 5.2 v8 palił 25 na 100 ale pedał zawsze w podłodze, były bety, mesie wszystko silniki v8. Nie jezdziłem a8 ale znane jest mi to auto i mysle ze spalanie ma przyzwoite minus to pasek. I jak brać to tylko 4.2 ktore teraz mam zmiar sobie zakupić i właśnie z poczatku producji jedyne co musi być to siedzienia recaro i kiera s-line i kolor inny niż bordo.

dalczego niby ??? co wolal bys ja kupić za 80 czuł bys sie wtedy lepiej ???

Za tyle to ja nie widizałem nigdy D3 nawet trafiona mocno za tyle trudno znaleźć a co dopiero do jazdy. Ja zawsze byłem uparty ale teraz mądrzeje , niedawno chciałem wydać cała kasę a nawet się zadłużyć byle by mieć A8 ale dotarło do mnie ,że kupno to jedno a utrzymanie to drugie. Na dzień dzisiejszy jest kryzys i ludzie nie pozbywają się swoich samochodów za pół darmo , zwłaszcza jeśli samochód jest naprawdę ładny. Za ładny samochód trzeba dobrze zapłacić i wyjścia nie ma a sytuacje kiedy to prezes jakieś ogromnej firmy na silę chce sprzedawać swój samochód trafia się jak 6 w Totka. Zwykle oddają samochód w rozliczeniu albo kupuje je za grosze Turas lub inny handlarz. a najpewniej kupuje lub dostaje je biedniejszy krewny tak jak jest to w Polsce. Przestańmy wierzyć w cuda.

Zydu ja przeglądając ogłoszenia z np. niemiec nidy nie znalazłem porządnego D2 z np 2000r poniżej 9-10tyś euro plus opłaty itd to wyjdzie grubo ponad 40tyś zł ,a ty mówisz o D3 za 30 -35tyś to te które w przepaść spadły , takie z przed liftu to chyba za darmo oddają .Chyba za dużo czytasz pism fantastyczno-naukowych

Panowie,

czy Wy wszyscy rozmawiacie napewno o tej samej walucie

Koniec OT

Mnie jak ktoś denerwuje (przeważnie jakis włascicieli passata tdi)że drogo dałem i auta z dużą pojemnościa są tanie to odpowiadam żeby kupił mi tani np:M5 a ja mu dam z 5tys zł, za znaleznienie.A on pyta do czego ci taki-to ja odpowiadam ze bedzie sobie stał( wtedy w takim osobniku uchodzi zawziętosć i sarkazm).
Także kolego ja chętnie kupie ze trzy A8 po 12000zł z 2001r.i odpale Ci pare klocków?
Trzeba użyć muzgu-to było najlepsze
A może tak naprawde to ja nie używam mózgu,bo jak bym używał to jeżdziłbym rolsem w złotych kajdanach.
Kolega pisze nie zarabiam dużo-duzo to też pojęcie względne dla jednego 10000zł/mc to mało,dla drugiego 2000zł to dużo.

nie masz możliwości sprawdzenia tych ofert. Nie są ogólnie dostępne. Apropo D2 jakieś dwa lata temu siostra pogoniła 2001 czy 2002 nie pamietam juz s-line 4.2 gaz za 8,6tys za 35tyś nie była nigdy nawet zadrapana, nawet sa gdzieś moję fotki i opis jak oddykałem klime. Wiec nawet w polsce kupisz taniej niż te twoje grubo ponad 40tyś

Mam do sprzedania jeszcze części od tych A8, A6 i Q7 ktore zostały kupione za grosze i przerobione na po lift żeby je szybko sprzedać. Przykłądowe ceny na gotowo :

a6 3.2 mająca 8 miesiecy przejechane 8tyś mil zakup nowych lamp ( jedna mam do sprzedania w dalszym ciągu ), grila i zderzaka - na gotowo z ubezpieczniem 64tyś zł

a8 Long - zakup nowych tylnich lamp i jakiegoś slizgu zderzaka plus robota, na gotowo już ubezpieczona i zarejestrowana 38tyś zł

q7 2008 rok przejechane 27tys mił ( koszt takiej w salonie 360tyś ) koszt na gotowo łacznie z zakupem 4 nowych opon zimowych i ubezpiecznia 93tyś

a8mek bylo 4 fakt ta w longu to byl naprawde fart

plus jak kupisz odemnie auto za 100tyś powiem Ci jak wrzucić w koszty 150tyś wszystko 100% legal

nie wierzysz zapraszam jest do pogonienia a4 2008 rok biała , a8 2005 na 20" chromach, nastepna 2005 jest już w drodze

nie pisałem że zarabiam dużo bo nie zarabiam

dobrze mówisz tanie to niech ten właściciel passata kupi sobie W8

kto za tyle można kupić nie znaczy ze za tyle jest do oddania

a z mózgiem ja osobiście nie kupił bym d2 za więcej niż 17-20tyś nawet jak był by to ostatni wypust bo jest wiele więcej ciekawszych opcji za te pieniążki ale każdy robi co uważa za słuszne i jak mu się podoba

komornikowi kolo d lata czy jest to ładne zadbane auto, dom, fabryka .... sprzeda za tyle za ile pokryje swoje honorarium

dlaczego zawsze słyszę "utrzymanie" paliwo czy masz 1.6 czy 4.2 to samochód pali, ja zawsze zakładam że jak kupie auto to będę musiał lać tylko paliwo.
jak kupiłem 7mkę złapała mi błędy bo jedna z 8 cewek poleciała i auto stało ze 3 tygodnie pod domem bo nie miałem kasy żeby je zawieźć do mechanika ale to jedyny wypadek kiedy tak się stało. Wolę kupić moje wymarzone auto i wydawać ostanie pieniążki na benzynę niż telepać się jakimś pikaczento

To ta A8 w longu za 38000zł bedzie za tyle do sprzedania na gotowo to d3 rozumiem?
Fakt ze niektórych wymeczencow A8 2000r.niechciałbym nawet za 15000.
Daj numer jak ta D3 za 38000zł nie bedzie nic nie wara kupa zlomu to ja ja z checia kupie.
A do takich aut leeko uszkodzonych co do wymiany tylko zderzak to ja tez sie najezdzilem.Przewarznie to:ćwiary,kartofle w bagazniku,cfaniaki,lepiarzarze,złomiarze,upowarznienia do sprzedarzy,w złotych kajdanach,prosto z zabawy(smierdziało jeszcze wóda),igły z otynkowanym dachem,3.5 jezdzace jak 1.1,itd.itp...Poprostu to nie był auta tylko padliny.A tłumaczenie ze jezdzisz i ogladasz padaki a ludzie mowia ze rozumieja bo sami jezdzili nic nie daje.Czasami nawet nie podchodzilem blizej do auta.Dlatego po 20-latach doswiadczen nie bardzo rozumiem dlaczego ktos chcialby sprzedac cos dobrego za pół ceny.Każdy chce sprzedac jak najdrozej,a kupujacy kupic jak najtaniej,wiec cena sie pośrodkuje.