.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.
Podejrzewam pierścienie, ale od początku - auto kupiłem od debila, który zalewał go minerałem. Pierwsze co zrobiłem po kupnie to zlałem tą czarną maź (filtr oleju chyba nigdy o wymianie nie słyszał) i zalałem go półsyntetycznym Liqui Moly 10w40. Oleju ubywało w zastraszającym tempie i kapało go sporo na skrzynię - okazało się, że to simmering wałka rozrządu (od strony grodzi) leje aż miło. Wymieniłem. Oleju jednak nadal ubywa a przy okazji pojawia się piękna niebieska chmurka za mną. Pojawia się tylko na dobrze nagrzanym silniku (20km jazdy) i powyżej 3000 obrotów. Pojawia się przy przyspieszaniu, ale także przy butowaniu na postoju do odcięcia - wtedy kopci jak syrena 105. Co ciekawe zjawisko to nie pojawia się za każdym razem po nagrzaniu silnika, ale raczej występuje losowo. Dzisiaj zauważyłem, że przy ruszaniu spod świateł zostawiam za sobą niebieski wstyd, ale już przy przyspieszaniu był tylko leciutki obłoczek. Po odkręceniu korka wlewu oleju nic nie dmucha i nie ma spalin, tak samo po wyjęciu miarki oleju. Jeszcze jedna sprawa, która mnie nurtuje - na zimnym silniku pojawia się głośne "cyk cyk cyk" z jednej z głowic (od strony kierowcy bodajże) w rytm obrotów silnika i jest coraz głośniejsze przy obciążeniu (przyspieszaniu). To cyk cyk cyk cichnie jak osiągnę 90st.
Generalnie już ustawiam się na najgorsze - pierścienie poszły w cholerę. Ale z faktu, że debil przede mną lał minerał to czy mogły pójść jakieś inne elementy, które teraz "puszczają" za mną chmurę?

czapki w górę i naprawa
do pierścieni już mała droga więc micha w dół i tłoki w dół nic innego
obejrzysz panewki, zobaczysz pierścionki
myślę że same uszczelniacze w czapkach tu nie pomogą szczególnie że to nie uturbione auto przecież
no tak czy inaczej trochę w koszty pójdziesz

jakie to są koszty (robocizny), bo raczej sam tego w garażu nie wykonam...

powoli... na dzień dobry sprawdź zaworek ciśnienia samoregulatorów w głowicy z której dochodzi cykanie... a jeśli już się bawić w głowice i demontaż dołu to lepiej ceły motor na wierzch wyjmij - tak prościej...

zaworek ciśnienia samoregulatora - hmm rozumiem muszę zdjąć pokrywkę i patrzeć czy nie tryska jak szalony? czy to by tłumaczyło niebieski obłok?

daj sobie spokój
przecież widać że motor kaput
najlepiej to wsadź mu manometr i posprawdzaj komprechę
jaki zaworek spowoduje puszczanie bąka niczym kamaz ?

no też tak myślę... na 99% pierścienie , reszta okaże się jak zdejmę głowice. Zastanawiam się ile taki remoncik, bo może lepiej kupić taki motor i przełożyć. Myślę, że z przekładką zamknąłbym się w kwocie 1500 zł... Jutro pomierzę kompresję i dam znać.

kolego co do cykania to moze kolektor wydechowy pekniety a jak sie zagrzeje to uszczelnia, pisze to bo u mnie tez wystepuje cykanie.

Zmierz kompresję i zrzucaj głowice. Sprawdz czy gładzie cylindrów nie mają rys i czy nie ma progów.
Jeśli cylindry będą OK, to wymienić mozna pierścienie razem z panewkami i mozna śmigać dalej. Podzwoń po szrotach w Twojej okolicy, moze mają gdzieś taki silnik. Prawdopodobnie taniej wyjdzie poszukać drugi silnik i przerzucić jak remontować tą V kę.

też tak myślę...
ale zrobiłem coś takiego - na dolewkę wlałem 10w40 ale syntetyka. W sumie zrobiłem to niechcący bo kupowałem na szybko. Po dolewce CISZA (cykania totalnie brak) i silnik o wiele lepiej pracuje. Teraz to już głupiałem. Olej palił, ale go przegoniłem i jest ok - oczywiście kompresja i tak do pomiaru, ale ciekawe zjawisko mnie spotkało.

Moim zdnaiem motor ogólnie zmęczony i dół i góra. Zalałes go gęstszym olejem to uszczelniło pierścienie itp i przestał kopcić. To samo tyczy się cykających szklanek.

myk w tym ze dolal syntetyka

soryy moj błąd . Myslałem, ze przeszedł z full syntetyka na poł syntetyk. Skoro dolałes 10w40 innej marki i sie uciszyło to może ten "nowy" olej był jakiś felerny (czytaj podróba).

Wyjaśniam miałem zalany półsyntetykiem, dolałem syntetyka. Olej jak olej wszystko ok - co miałeś na myśli pisząc felerny? I tak tą zupę teraz muszę zlać, ale moim zdaniem dolanie syntetyka powinno mieć wręcz odwrotny skutek - cykanie powinno się zgłośnić, a tutaj cisza i silnik całkiem inaczej chodzi - ciszej i równiej. Zgłupiałem. Nadmieniam, że i tak chcę docelowo wlewać do niego syntetyka. Zrobiłem tylko przejściówkę na semi z minerała, którego wlewał wariat od którego kupiłem Mam taką teorię , że przegrzał silnik, padły pierścienie i przed sprzedażą zalał minerałem, teraz zaczynają wychodzić wszystkie krzywdy wyrządzone na tym silniku. Z drugiej strony po dolewce syntetyka powinien w ogóle kopcić jak wariat, a tutaj kopcenie ustało. Może ten minerał zwyczajnie spowodował zapieczenie się pierścieni. Czy to możliwe by syntetyk pomógł?

nie ma 10w40 full syntetyka, to jest poł syntetyk.

dolałem jakiegoś Shell Helix niebieski z tego co pamiętam 10W40 i było napisane Synthetic... na pewno nie Semi... był wyraźnie rzadszy "na oko" od półsyntetyka np. Castrola 10w40

Tyle, że 10w... to może byc tylko i wyłącznie pół syntetyk, pełne syntetyki zaczynają sie na 0w lub 5w.

no dobra odgrzewam kotleta.
Zmierzyłem z nudów dzisiaj kompresję - patrząc od przodu auta:
prawa głowica - 8 8,5 11
lewa głowica - 7 6,5 8

czyli trup?

co ciekawe świece mają dobry kolor i nie mają nagaru, a skoro pali w takich ilościach olej to powinny?

A ja bym jednak zaczął od próby olejowej, żeby przekonać się czy to pierścienie czy zawory powodują straty ciśnienia (na marginesie, jeśli to pierścienie albo zużyte tuleje, to przy 7 atm. powinien dmuchać jak głupi po zdjęciu korka wlewu oleju) i od wymiany gumowych uszczelniaczy zaworów... Gumka twardnieje i olej z głowicy jest wsysany do kanałów dolotowych, koszt znikomy, więc może warto sprawdzić... Ciśnienie mierzyłeś zgodnie z zasadami? Silnik rozgrzany, wszystkie świece wyjęte, przepustnica otwarta na max?

Pozdrawiam

zmierzona zgodnie z zasadami.
po zdjęciu korka wlewu oleju, lub po wyjęciu bagnetu, przedmuchów zero.
a więc czeka mnie jeszcze próba olejowa

ps
możesz mi wytłumaczyć jak uszczelniacze zaworowe wpływają na kompresję, bo mi się wydawało , że uszczelniają olej , ale może czegoś nowego się dowiem
no i uszczelniacze to raczej dymek z rana przy odpalaniu i ewentualnie przy zmianie biegów i puszczaniu gazu. Ja mam dymek >3500 obrotów więc wydaje mi się , że to na 99% pierścienie. Popraw mnie jeśli się mylę.