.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam , Zwracam się z prośbą o pomoc Padła mnie część elektryki nagle , bezpieczniki OK Listwy pod przekaźnikami
30 stały +
30 stały +
58a brak
75x brak
15a ok + przy pracy silnika
75a ok zapłon włączony
15 OK
po podaniu + 30 przez wyłącznik dodatkowy na światła dzienne + jest również na 58a 75x
nie wiem gdzie leży problem , może ktoś miał podobny problem ?
Jeszcze zastanawiam czy to nie jest jakiś bajer typu komfort świateł bo kiedy było Ok to jak kluczyk wyjąłem to cicho sygnalizowało , teraz tego niema.
Sorry za mało fachowe streszczenie .
z góry dziękuję
PS. nie mam schematu elektrycznego który jest niezbędny ,, ale jakoś google nie stanęło na wysokości.

Na początek sprawdziłbym działanie pierwszego z lewej przekaźnika (pod nogami kierowcy) - odpowiada za wiele rzeczy - np. kierunki, klima i pewnie jeszcze wiele innych - ma 2 blaszki połączone ze sobą - grubą i cieńszą - obie muszą dobrze stykać. Wyjmij przekaźnik, zdejmij czarną plastikową osłonę, wsadź przekaźnik i dociśnij palcem blaszki - zobaczysz czy wszystko wraca do normy.

Przekaźniki które dają się rozebrać to już podałem oględzinom wzrokowym i podałem napięcia i obciążyłem rezystorem wypadają OK
mam pod nogami kierowcy przy nadkolu kolejną podstację elektryczną a w niej kupę dziwnych podwójnych przekaźników z elektroniką
nawet są ogromne bezpieczniki są OK szukam po omacku jak ślepiec bez schematu elek. mogę dodać że zauważyłem że na desce zegarowej pali się jedna zielona kontrolka która kiedyś zapalała tylko na moment wygląda na coś takiego <1>
w dodatku akumulator komputer i kupa elektroniki jest pod tylną kanapą co znacznie utrudnia dochodzenie po przewodach .
ale Dziękuję za pomocne rady , dodam że elektryka nie była grzebana , a to stało się nagle bez wcześniejszych objawów żaden bezpieczni nie uległ spaleniu , sprawdzę na stacyjce ale jutro .

może tu znajdziesz schemat
http://www.autolib.diakom.ru/CAR/Audi/

Dzięki za stronę , ale jakoś mało kumam ich bukwy
Znalazłem przyczynę moich problemów z elektryką , może komuś pomoże objaśnienie .
Powodem braku zasilania włącznik stacyjko-wy zestyk podający + był nadmiernie zabrudzony smarem który zwiększał opór styku wynik nadmierne grzanie i odkształcenie tworzywa i odsunięcie styku względem siebie .
Oczywiście już zamówiłem oryginał zastanawiam czy nie zainstalować przekaźnika odciążającego zestyk ?,
jednym słowem Audi dało D....y używając tak archaicznego rozwiązania tak ważnego wyłącznika .

Pozdrawiam i Życzę bez awaryjnych przebiegów i Świąt

Temat zamknięty

Jeśli poprzednia kostka stacyjki wytrzymała lat naście to ja nie widzę potrzeby dokładania przekaźnika. Najwyżej za kilkanaście lat znowu zainwestujesz w kostkę stacyjki - jeśli jeszcze będziesz jeździł tym samochodem .

Jeśli styki nie są wypalone, a tylko wygięte, wytarte lub pokryte smarem - to przekaźnik nie pomoże, bo to zużycie mechaniczne, a nie elektryczne.

Masz troszkę racji w tym , ale nie do końca opór jaki jest na stykach powoduje zawsze wydzielanie temperatury a ta odkształca je jeszcze bardziej aż do wypalenia , i to najczęściej wtedy kiedy auto jest najbardziej potrzebne .. Dwa przekaźniki odciążające zestyk jest dożywotni i daje pewność w działania na kolejne lata .
a ja właśnie tego oczekuje od Audi szczególnie tego modelu . te nowe to już inna bajka psują jak każde inne marki i bez serwisu i dużej kasy , to zapomnij .

Poniekąd racja, ale przekaźniki też się psują - u mnie 2 razy wymieniałem główny przekaźnik, a kostki stacyjki jeszcze nie... Jeśli kupisz kostkę oryginalną to przypuszczam, że jej żywotność będzie i tak większa od przekaźników.

A teoretyzując - opór na złączu mechanicznym ze względu na docisk powinien być mniejszy (choć w obu przypadkach i tak jest znikomo mały, a decydują bardziej wyładowania podczas zbliżania się styków do siebie - iskrzenie wypala styki, powstaje nagar). W kostce stacyjki docisk jest większy niż z elektromagnesu przekaźnika, dodatkowo w kostce stacyjki styki nie zbliżają się do siebie "prostopadle", a równolegle - iskrzenie niszczy boczne krawędzie, które docelowo nie odpowiadają za przewodnictwo i opór - po załączeniu prąd płynie przez inną część styków niż pokrywające się nagarem... Do tego w przekaźniku występuje jeszcze drżenie styków.
Reasumując moim zdaniem kostka stacyjki jest znacznie odporniejsza i wytrzymalsza niż przekaźnik, więc po co dokładać słabsze ogniwo do łańcucha.

Powiem Kolego tak . Przekonałeś mnie co do słuszności teorii nie dodawania zbędnego przekaźnika i tak czynię pomimo iż gotów byłem do montażu .
Co do kostki to ma się rozumieć że kupiłem oryginał , cena 150 zł gdy zamiennik kosztuje 52 zł ale nie pasuje do stacyjki inne wymiary obudowy .
Pocieszające że mam spokój na kolejne 18 lat , szkoda że obecne Audi i auta nie są konstruowane na takie okoliczności .


Dziękuję sebastian_k i Życzę Spokojnych Świąt i Dobrej zabawy Sylwestrowej .