.: AUDI KLUB POLSKA :.

Mam pewną niemiłą sytuacje. W moim a6 padło serducho AKN. Silnik po odpaleniu wali jak maszyna w kutrze rybackim. Z tego co na warsztacie mechanik rzucił okiem i obsluchał to pękła jedna głowica.
I teraz nie za bardzo wiem co opłaca sie dalej robić. Bawić sie w naprawy czy kupić i wrzucać cały silnik? Jak to cenowo wygląda? Na pewno są tu ludzie co podobne sytuacje mieli i są zorientowani co jest najsensowniejszą opcją.
Osprzęt silnika taki jak turbina, rozrusznik, alternator, pompe wspomy mam w dobrym stanie, więc może szukać silnika bez osprzętu.
I takie pytanie jeszcze. Jak bym podmienil kompa to bez problemu rzuci sie ake? Turbo i reszta osprzętu podpasuje z akn do ake?
Biorę po uwagę też sprzedaż całęgo samochodu na części ale szkoda mi troche...

Proponuje ci żebyś jednak rozebrał swój motor. Na początek zobacz w tej klepiącej głowicy czy nie wypadła dźwignia zaworowa bo to częsta awaria , szczególnie jak wałek jest juz zmęczony. Moze to nie byc straszny koszt naprawy. A za sam słupek musisz liczyć 2-3tys. i masz gwarancje najczęściej rozruchową . Przekładka słupka wize tez sie z dodatkowymi kosztami typu rozrząd , a sprzego sie okaze takie se a jak jest motor na stole to moze odrazu zmienić i tam sie nazbiera kolejne tys.

gdybym wiedzial ile kasy wpakuje w moje 2.5 tdi juz dawno bym sobie za ta kase wsadzil albo 1.9 tdi, albo sprzedalbym samochod.

Bo to najlepiej naprawić i sprzedać. A nie z podejście typu " tyle kasy władował w naprawę to se nim jeszcze pojeżdżę" i za pare miesięcy znowu trzeba naprawiać coś

juz wszystko wymienione ...
chcialem sprzedac ostatnio za 13k...zero chetnych...nie oddam za 10 tys, bo za ta cene to niech sobie golfy kupuja.

To napisz co było zrobione i jakie koszty.

tak na szybko :
3 lata temu walki+cala hydraulika+rozrzad koszt ok 6000 zl
Od stycznia tego roku :
Serwis tipa ( wymiana sprzegla+oleje filtry itp. ) 2900 zl
Regeneracja pompy + wtryski 2400zl
mocowanie wiskozy 1600 zl
walek rozrzadu + dzwigienki 2000 zl ( okazalo sie, ze poprzedni walek mial wade fabryczna )
Oczywiscie pomijam normalne rzeczy jak filtry, klocki itp.

Teraz samochod osdstawiony na :
1. sprawdzenie alternatora
2. wymiana poduszek pod silnikiem
3. Czyszczenie turbo ( mialem sam to ogarniac, ale brak miejsca i czasu )

Z tego co czytalem to swap na 1.9 tdi juz ogarniety w PL...
takze w 2.5 tdi bym sie nie pchal, chyba, ze BAU...ale ktos na A6klub robil swapa i mu cos ok 10 tys wyszlo na czysto...

No Golf to fakt taka "łada "w porównaniu do a6 . A co do sprzedania za 10tys to ja bym sie zastanawiał .Znajomy wiosna tego roku chciał sprzedać ten sam model za 14tys. No ale nie udał sie męczył sie do kwietnia i końcu sprzedał za chyba 10tys.(a tez sporo juz w niego włożył wałki turbo ,zawieszeni ). No i nic był troch wku...y że tak tanio. Ale jakoś z czasem przeszło . Jakiś miesiąc temu dzwoni szczęśliwy nabywca z pytanie co dokładnie robił w tym aucie. Po krótkiej rozmowie okazało sie że auto w warsztacie i ma walnięty blok. Koszty naprawy wyliczyli mu na około 6tys. zł. Teraz znajomy juz sie cieszy ze to sprzedał za te "pare złoty" . Oczywiście taka sytuacje nie zdarza sie w każdym AKNie

coz Kolego...
blok sam z siebie nie peka .

Logi swojego AKN'a zamiescilem...widac, ze jest doprowadzony do porzadku

Ehhh
No wlasnie zdecydowałem, że najpierw lepiej spprawdze, czy to napewno pęknięta głowica. A wypadnięta dzwigienka zaworowa
to ona może szkody narobić w silniku? Silnik odkad to sie stalo byl odpalony 2 razy tylko. Na pare sekund zeby obsluchac. I czy duzo zachodu z sprawdzeniem i naprawa jesli to ta dzwignia?? silnika chyna nie trzeba wyjmowac?

Pierwsze to zdejmij pokrywe zaworów i zobacz czy cos tam sie porobiło. Jak wypadła dźwignia i to klepanie powoduje ona to na pewno jest coś uszkodzone. Miałem taki przypadek że dzwignia spadła i leżała obok sprezyny. Udało sie ja założyć bez większych rozbiórek bo wałek był juz troche wyjechany.

Loki - na jakiej podstawie mechanik stwierdził pęknięcie głowicy? Bo powód klepania to nie od razu pęknięta głowica.
Nie chcę się wtrącać, ale może chce Cię naciągnąć na kosztowne naprawy? Ja bym najpierw zrzucił tą głowicę i obejrzał co się wydarzyło, może nie ma takiej tragedii jak piszesz. Głowica sama z siebie nie pęka raczej.

moze wypadla dzwigienka i sprawe da sie naprawic przy odrobinie szczescia za grosze (dzwigienka w cenie 2 piw) wciskajac dzwigienke (tylko nowa a nie poobstukiwana) - taka naprawa tania raczej nie ma co liczyc, ze na lata bo jak wypadla to sie utlukla a jak sie utlukla to pewnie hydraulika padaka i pewnie walek sie podtarl ale kto wie...
moze wystarczy wymienic hydraulike + przy okazji podstawowy rozrzad i zamknac sprawe z robota w 2 z hakiem
a moze dojda jak wyzej i walki + minimalny rozrzad + robota = 4-5 kola w zaleznosci od czesci i jak ceni sobie robote mechanik
a moze okaze sie ze zawor sie zawiesil, skrzywil i dojdzie zrzucanie glowicy co z olejami i minirozrzadem to 6kola

Tak czy siak walki i hydraulika mimo zakodowanej przez producenta szybkiej smierci (wada konstrukcyjna) te 200tys przy dbaniu o droznosc odmy powinny wytrzymac
Zakladam, ze to nie jest auto co robi po 10tys/miesiac wiec jezeli to padlo 3ci raz to z cala pewnoscia mozna przyjac, ze jezeli to kupowal mechanik to kupowal czesci smieci albo ze szrotu bez wymiany hydrauliki na nowa albo w aucie jest problem jakis ze smarowaniem czego mechanik nie wychwycil (w podstawie fitra oleju sa jakies zaworki zwrotne)
Nie ma mozliwosci stwierdzenia na sluch, ze glowica jest peknieta (to jedna w teorii) - wiec mechanikowi patrzylbnym dobrze na rece jezeli on mialby to naprawiac
O ekonomicznej zasadnosci naprawy zdecyduj sam
Mozna przemysles wariant pt kupic rozbitka czy anglika bez prawa rejestracji np z wysnionym 1,9 i np z manualem i przelozyc calosc.... pewnie bedzie drozej niz naprawa 2,5 (bo przeciez dojda oleje i rozrzad w tym 1,9) ale zuzycie 1,9 w manualu a 2.5 w tipie to kilka litrow na 100km mniej w miescie (przy paru latach eksploatacji w paliwie sie zwroci).
Pozdrawiam,
Przemek

Widze ze chyba motor umarł całkowicie viewtopic.php?f=2&t=120209

chyba Kolega się poddał .

Wałki wyjechane, olej z tyłu cieknie, trzeba by uszczelniać czyli wyjmować a tak lepiej już te 1.9 włożyć i sobie na przyszłość problemów zaoszczędzić, bo dobre akn znajeść to ciężko, albo same na paletach a jak już w wozie to wole mój bo w lepszym stanie i tak, bo osprzęt cały mam dobry, turbo smiga jak ta lala itp
Tylko martwie się, że nikogo nie znajdę co mi 1.9 wsadzi w Pomorskim lub War-Mazurskim nie znacie nikogo kto takie coś był by w stanie zrobić? jakieś namiary?