.: AUDI KLUB POLSKA :.

Od dłuższego czasu śledzę forum, to i inne. Oczywiście jak większość użytkowników takich miejsc przygnała mnie tu chęć zdobycia wiedzy przed zakupem auta.
Myślałem o kupnie Audi, głównie z powodu Quattro - ale również z prozaicznego powodu - podoba się.
Chciałem zmieścić się w 50 tys. zł i trafić jakieś fajne A4, bo o A6 w tej cenie już zapomniałem. Wśród wielu marek można trochę poprzebierać, i znaleźć udany egzemplarz używany.
Zachciało się MOCY, więc prześledziłem tematy z opisami silnika 2.7 i 3.0 w Dieslu.
No i dziś doszedłem do wniosku że Audi jedzie na dobrej opinii, jak cwany uczeń gimnazjum.
Po przeczytaniu tematów forum, wiem że drogi samochód jakim jest Audi + drogi silnik, za jaki trzeba było kiedyś zapłacić w salonie, to auto które nie przetrzymało próby czasu/trwałości. Widzę że dzieje się w nim zbyt wiele niedobrego, aby zaryzykować zakup 5-6 letniego samochodu.
Szkoda...bo kilka nieudanych silników zabija Audi.

...ja to widzę w ten sposób...miałem już kilka samochodów, ale nie pamiętam aby miały one aż tak wiele błędów konstrukcyjnych

No i...?

Pokaż mi auto które będzie nieśmiertelne. Era samochodów na całe życie skończyła się w `97.

No i był czas gdy Audi wyprzedziło auta innych powiedzmy topowych marek -w jakości. Poszło w kierunku solidności i wysokiej jakości materiałów, w chwili gdy inni szukali oszczędności w Chinach...
Dziś wygląda na to że koncern przesadził w próbie wydojenia klientów w swych serwisach. Bo już chyba niewiele brakuje, aby cierpliwość klientów się skończyła. Przyzwyczajenie i zaufanie do marki łatwo chyba zostanie utracone...

Ja wiem że to jest polityka wielu koncernów, ale jest pewien próg, po przekroczeniu którego jest tylko równia pochyła. Wygląda na to że nawet księgowi Audi się już zorientowali.

Zarejestrowałeś się tylko po to, żeby to napisać? Dobry jesteś

Jak mam gwarancje to mam to głęboko.
A kogo to obchodzi co będzie się działo po gwarancji.

Tak to wygląda, i jestem zawiedziony że w Audi też
Jeśli w pewnym momencie ktoś wpadnie na pomysł, że autka które sobie kupił za ciężkie pieniądze, nie będzie już w stanie odsprzedać po gwarancji, to pomyśli o alternatywie... niekoniecznie lepszej. Jeśli myśli klientów podążają w innym kierunku, to pachnie utratą klienteli.

Ale chciałeś coś nam przekazać, czy poprostu uraczyć nas tym co od dawna wszyscy wiedzą?

Aaaa, nie raczyć niczym nie chciałem. Myślałem że mnie ktoś przekona że jest inaczej
Drugiego dna mojej wypowiedzi nie ma )

No tak my to wiemy, nowi odkrywają.

Poproszę konkrety ...

Faktycznie po lekturze "forumowej" mogles odnieść takie wrazenie... u innych nie jest lepiej, a niekiedy gorzej... jesli chcesz polemiki w temacie 2.7 lub 3.0 TDi... jestem do dyspozycji.

Zapewne interesowałes się konkurencją... polecam wskoczyc na forum BMW i poczytac o 2,5 D i 3.0 D.

Smiem twierdzic, ze dojdziesz do podobnych wniosków... dodatkowo "bawarka" wnetrzem brnie w kierunku koreańsko-japońsko-chińskim.

Pozdrawiam

Moim zdaniem Audi to najlepszy samochód na świecie,każdy może wybrać coś dla siebie,może nie są tak tanie jak inne samochody ale coś za coś.. nie problem kupić za 2 tys jakiegoś golfa i włożyć w niego dodatkowo 4-5 tys na naprawy.. Lepiej kupić coś za większą cenę i mieć coś lepszego.

Bardzo merytoryczna wypowiedź i mocno w temacie

To chyba nie nasza wina, że większość aut trafia do PL z mocno skorygowanym przebiegiem
Później się sypią i ludzie psioczą, dotyczy to wszystkich marek

Każdy silnik w Audi pojeździ, jeśli będzie należycie serwisowany i kupiony z realnym przebiegiem...

Jak chcesz nieśmiertelne auto to kup s6 do 97 pozostałą kasę wpakuj w remont i z 20 lat pośmigasz jak nic

Dokładnie, lub jak wyżej koledzy napisali kupuj samochód z realnym przebiegiem oraz żeby było należycie serwisowane,a co do Audi s6 to znajomy ma s6 z 95r odkupił od 1 właściciela (emerytowanego starszego pana) który dbał o te autko ma najechane 950 tys km teraz już pewnie więcej trochę i nadal jeździ jak należy,co prawda w silnik włożył znajomy 6-7 tys..

daniel3262, z przyjemnością będę śledził Twoje posty

Wydaje mi się, że tutaj jest prosta sprawa. Oba silniki Diesla 2.7 i 3.0 potrzebują wymiany rozrządu, i to dość kosztownej. A jeśli nie całego układu to przynajmniej napinaczy. Nie widziałem na forum zadowolonego posiadacza auta z takim silnikiem, przebiegiem ok 400tys km na fabrycznym rozrządzie.
A jeśli tak jest, to oznacza że do kosztu zakupu należy doliczyć ok.10 tys. zł na taką wymianę.
Taniej jest kupić auto z rozrządem nie opartym na longlife, lub z prawdziwym longlife
Nie wiem tylko czy wymiana napinaczy jest regułą przy przebiegach powyżej 200 tys.km, czy tylko totolotkiem. Ale po lekturze forum odnoszę wrażenie że jeśli nawet loterią, to nie 50/50....raczej 20/80
O wypalonych tłokach nie mam dużej wiedzy. Ale nie słyszałem o tym np. w Volvo.

A wcale że bo nie to bedzie 2003 rok A4 B6. Dla biednego żaden silnik nie bedzie dobry. Wspołczesne silniki sa zaprojektowane tak zeby serwis i producenci częsci na tym zarabiali. Dziady jedne specjalnie zrobili ze do wymiany rozrzadu trzeba wyciagac silnik. Uzasadnione są tu pretensje do inżynierów i do działu kontroli jakości. Chodzi o trwałosc czesci. Zresztą nie trzeba kupowac odrazu 2.7 albo 3.0 TDI są inne silniki w ofercie. Benzynowe np.

Jak się kupuje parcha z milionowym przebiegiem to co sie dziwić? Tak na prawde więszkość, tych, którzy narzekają na 3.0tdi, nie znają do końca przeszłości auta. To sa auta, które w De pracują w trybie on/off pedału gazu. To nie są stare klekoty, kiedy przy 200km/h wszystko charczało i pierdziało - w noych modelach ta prędkość jest kompletnie nie wyczówalna. Jedź do niemiec, sam sobie sprowadź PEWNE C6 z 3.0tdi z małym przebiegiem i nie będziesz psioczył, że szrot - oczywiście za taki egz. musisz odpowiednio więcej zapłacić.