[2.0 TDI] Pad napedu pompy oleju... UWAGA!!

Zarathustra

zadowolony napisał(a):

Cześć,
Współczuję koledze, oczywiście nikt nie chciałby spotkać się z taka sytuacją ale proszę wszystkich forumowiczów o zachowanie zimnej krwi. To, że kilku czy kilkunastu użytkownikom przydarzyła się taka usterka nie dyskwalifikuje samochodu. Nie dajmy się zwariować. Ja przed zakupem a4 wyrywałem sobie włosy przy pytaniach: jaki silnik, jaki rocznik (tu było łatwiej bo kwestia $$

), na co zwracać uwagę, itd itd. Aktualnie jeżdzę 2.0 blb i nic się nie dzieje (ponad 200tyś). Tak samo odpisało mi 3 osoby na innych forach, że jeżdżą i nic im się nie dzieje. Gdzieś ktoś wyżej napisał o porównaniu usterek audi i pozostałych samochodów. Właśnie, demonizujemy nt jendego wałka ale o tym, że np (bez urazy) jakieś tam citroeny czy renault maja min. 10 dorbnych usterek w roku to nikt nie pisze. tzn nie w ten demonizujący sposób. Popatrzcie na to tak, 1200zł naprawy w samochodzie za około 35tyś (aktualnie zadbane roczniki 2005 tak chodzą) to chyba nie dużo? Chyba, że ktoś woli 10-15 napraw rocznie w renault po 50-200zł? Dużo zależy jak dba się o samochód i czy się kupiło "okazję" sortując oferty od najtańszych czy dało parę zł więcej ale sprzedający przekazał prawdziwe informacje (tutaj prawdopodobieństwo jest większe przy prywatnej ofercie), a najlepiej gdy ktoś sprzedaje pilnie to wtedy można sporo utargować

Nie kumam takiego toku rozumowania.
Skoro jest błąd konstrukcyjny i to wcześcniej czy pozniej wałek sie wytrze i pompa stanie! Auto nie musi dawać znaków agonii, nic nie bedzie stukac, nie będzie chodzic na 1/2 garów, nie będzie cięzko palił, poprostu w pewnym momencie olej nie poleci na tłoki, jak nie zareagujesz zatrzesz silnik i sprężarke i tyle w temacie. Gdybanie ze mnie to nie dotyczy brzmi jak bełkot nastolatka idącego obok bezrobotnego w Afganistanie. Teraz Ciebie to nie dotyczy, ale dotknie cie tylko nie wiesz kiedy, ale jak wolisz żyć w przekonaniu ze ciebie to nie dotyczy to czekaj dalej zamiast w porę reagować.
Sorry, ale wolę wydać te 1500 zł na wymiane felernego napędu pompy oleju niż czekać, ze może sie uda a jak sie nie uda to poplyne na 5 - 10 tys....

Mimo wszystko kocham AUDI i następne auto też bedzie AUDI, ale trzeba mieć oczy otwarte i MYSLEC, nawet konstruktorom AUDI zdarzaja sie wtopy, taki life.

zadowolony · **Dołączył(a):** 29.lip.2013 13:44:40 **Posty:** 3

Zarathustra napisał(a):

zadowolony napisał(a):

Cześć,
Współczuję koledze, oczywiście nikt nie chciałby spotkać się z taka sytuacją ale proszę wszystkich forumowiczów o zachowanie zimnej krwi. To, że kilku czy kilkunastu użytkownikom przydarzyła się taka usterka nie dyskwalifikuje samochodu. Nie dajmy się zwariować. Ja przed zakupem a4 wyrywałem sobie włosy przy pytaniach: jaki silnik, jaki rocznik (tu było łatwiej bo kwestia $$

), na co zwracać uwagę, itd itd. Aktualnie jeżdzę 2.0 blb i nic się nie dzieje (ponad 200tyś). Tak samo odpisało mi 3 osoby na innych forach, że jeżdżą i nic im się nie dzieje. Gdzieś ktoś wyżej napisał o porównaniu usterek audi i pozostałych samochodów. Właśnie, demonizujemy nt jendego wałka ale o tym, że np (bez urazy) jakieś tam citroeny czy renault maja min. 10 dorbnych usterek w roku to nikt nie pisze. tzn nie w ten demonizujący sposób. Popatrzcie na to tak, 1200zł naprawy w samochodzie za około 35tyś (aktualnie zadbane roczniki 2005 tak chodzą) to chyba nie dużo? Chyba, że ktoś woli 10-15 napraw rocznie w renault po 50-200zł? Dużo zależy jak dba się o samochód i czy się kupiło "okazję" sortując oferty od najtańszych czy dało parę zł więcej ale sprzedający przekazał prawdziwe informacje (tutaj prawdopodobieństwo jest większe przy prywatnej ofercie), a najlepiej gdy ktoś sprzedaje pilnie to wtedy można sporo utargować

Nie kumam takiego toku rozumowania.
Skoro jest błąd konstrukcyjny i to wcześcniej czy pozniej wałek sie wytrze i pompa stanie! Auto nie musi dawać znaków agonii, nic nie bedzie stukac, nie będzie chodzic na 1/2 garów, nie będzie cięzko palił, poprostu w pewnym momencie olej nie poleci na tłoki, jak nie zareagujesz zatrzesz silnik i sprężarke i tyle w temacie. Gdybanie ze mnie to nie dotyczy brzmi jak bełkot nastolatka idącego obok bezrobotnego w Afganistanie. Teraz Ciebie to nie dotyczy, ale dotknie cie tylko nie wiesz kiedy, ale jak wolisz żyć w przekonaniu ze ciebie to nie dotyczy to czekaj dalej zamiast w porę reagować.
Sorry, ale wolę wydać te 1500 zł na wymiane felernego napędu pompy oleju niż czekać, ze może sie uda a jak sie nie uda to poplyne na 5 - 10 tys....

Mimo wszystko kocham AUDI i następne auto też bedzie AUDI, ale trzeba mieć oczy otwarte i MYSLEC, nawet konstruktorom AUDI zdarzaja sie wtopy, taki life.

Oczywiście prewencja jest lepsza niż reakcja. Szkoda tylko, że nie miałeś otwartych oczu i nie podjąłeś myślenia przed lub w trakcie zakupu audi z tym silnikiem. Ja podjąłem decyzję świadomie po rozmowie z praktykami w naprawach jak i z ASO. Wszyscy z nich słyszeli ale nikt z nich nie naprawiał wspomnianego silnika. Może chodzi o to, że nie mili do czynienia z autem o przebiegu 500tyś. Konstruktorzy to też ludzi i też się mylą, to oczywiste, ale popatrz na to ile silników wyprodukowano a ile się psuje. Ratio jest tysiące do kilkudziesięciu/dwóch setek?
pzdr

Zarathustra

zadowolony napisał(a):

Zarathustra napisał(a):

zadowolony napisał(a):

Cześć,
Współczuję koledze, oczywiście nikt nie chciałby spotkać się z taka sytuacją ale proszę wszystkich forumowiczów o zachowanie zimnej krwi. To, że kilku czy kilkunastu użytkownikom przydarzyła się taka usterka nie dyskwalifikuje samochodu. Nie dajmy się zwariować. Ja przed zakupem a4 wyrywałem sobie włosy przy pytaniach: jaki silnik, jaki rocznik (tu było łatwiej bo kwestia $$

), na co zwracać uwagę, itd itd. Aktualnie jeżdzę 2.0 blb i nic się nie dzieje (ponad 200tyś). Tak samo odpisało mi 3 osoby na innych forach, że jeżdżą i nic im się nie dzieje. Gdzieś ktoś wyżej napisał o porównaniu usterek audi i pozostałych samochodów. Właśnie, demonizujemy nt jendego wałka ale o tym, że np (bez urazy) jakieś tam citroeny czy renault maja min. 10 dorbnych usterek w roku to nikt nie pisze. tzn nie w ten demonizujący sposób. Popatrzcie na to tak, 1200zł naprawy w samochodzie za około 35tyś (aktualnie zadbane roczniki 2005 tak chodzą) to chyba nie dużo? Chyba, że ktoś woli 10-15 napraw rocznie w renault po 50-200zł? Dużo zależy jak dba się o samochód i czy się kupiło "okazję" sortując oferty od najtańszych czy dało parę zł więcej ale sprzedający przekazał prawdziwe informacje (tutaj prawdopodobieństwo jest większe przy prywatnej ofercie), a najlepiej gdy ktoś sprzedaje pilnie to wtedy można sporo utargować

Nie kumam takiego toku rozumowania.
Skoro jest błąd konstrukcyjny i to wcześcniej czy pozniej wałek sie wytrze i pompa stanie! Auto nie musi dawać znaków agonii, nic nie bedzie stukac, nie będzie chodzic na 1/2 garów, nie będzie cięzko palił, poprostu w pewnym momencie olej nie poleci na tłoki, jak nie zareagujesz zatrzesz silnik i sprężarke i tyle w temacie. Gdybanie ze mnie to nie dotyczy brzmi jak bełkot nastolatka idącego obok bezrobotnego w Afganistanie. Teraz Ciebie to nie dotyczy, ale dotknie cie tylko nie wiesz kiedy, ale jak wolisz żyć w przekonaniu ze ciebie to nie dotyczy to czekaj dalej zamiast w porę reagować.
Sorry, ale wolę wydać te 1500 zł na wymiane felernego napędu pompy oleju niż czekać, ze może sie uda a jak sie nie uda to poplyne na 5 - 10 tys....

Mimo wszystko kocham AUDI i następne auto też bedzie AUDI, ale trzeba mieć oczy otwarte i MYSLEC, nawet konstruktorom AUDI zdarzaja sie wtopy, taki life.

Oczywiście prewencja jest lepsza niż reakcja. Szkoda tylko, że nie miałeś otwartych oczu i nie podjąłeś myślenia przed lub w trakcie zakupu audi z tym silnikiem. Ja podjąłem decyzję świadomie po rozmowie z praktykami w naprawach jak i z ASO. Wszyscy z nich słyszeli ale nikt z nich nie naprawiał wspomnianego silnika. Może chodzi o to, że nie mili do czynienia z autem o przebiegu 500tyś. Konstruktorzy to też ludzi i też się mylą, to oczywiste, ale popatrz na to ile silników wyprodukowano a ile się psuje. Ratio jest tysiące do kilkudziesięciu/dwóch setek?
pzdr

Kolego ja mam 1.9 tdi, nie 2.0. Jakbym kupował 2.0 to juz CR, a jak PD to po wymianie napedu, jak nie to sam bym wymienił i miał spokój.

Morgi

Dzisiaj Audi moim zdaniem niczym nie różni się od innych marek. Ma na siebie zarabiać - wady są planowane by auto za długo nie pojeździło.

zadowolony · **Dołączył(a):** 29.lip.2013 13:44:40 **Posty:** 3

MorgothV8 napisał(a):

Dzisiaj Audi moim zdaniem niczym nie różni się od innych marek. Ma na siebie zarabiać - wady są planowane by auto za długo nie pojeździło.

Kolego a jeździłeś innymi markami niż audi? Bo moim zdaniem różni się i to znacznie. Zwłaszcza jeśli jest samochód zadbany to po kilku latach widać różnice w jakości materiałów czy spasowania. Poza tym konserwatywny design powoduje, że kilkuletnie audi wygląda jak nowe a np po peugeot'ocie poznać pazur czasu

Oczywiście marketing robi swoje i nie są już to samochody z lat 90'ych, które przy 100tyś. km. dopiero się docierały ale nadal czuć różnice. Czy jest warta kupna nowego samochodu z salonu w porównaniu z innymi markami? Nie wiem i nie mam na razie takiego dylematu bo obiektywnie rzecz biorąc od zawsze wolałem kilkuletni wyższej klasy niż nową dacie czy "kije". Chociaż fajnie by było usiąść, jak to mój znajomy mawia, na "niewypierdzianym stołku"

Pzdr

Morgi

Jeździłem nowymi - a na myśli miałem właśnie niezawodność tylko, a nie design, spasowanie wnętrza itp.

Kliku

Audi juz nie robi aut dla Polakow, co przejezdzi milion km i 20 lat jednym autem. Zreszta inne marki rowniez, to ma jezdzic w miare dobrze do 5 lat i do 200 tys ma sie nie zepuc na calego.

Janusz2000 · **Dołączył(a):** 14.wrz.2010 13:35:38 **Posty:** 26

Panowie, dobrze że jest taki przyklejony wątek

W A3 2.0TDI 170 PD z 2006 moich teściów ( w ktore ich wsadziłem i od ponad 2 lat jeżdzą nim turbo zadowoleni) - właśnie zapaliła się czerwona kontrolka oleju. Samochód ma 116.000km i jest 1000km po przeglądzie i wymianie oleju, więc się trochę zestresowałem. Na szczęście teściu sprawdził, że olej w samochodzie jest, a że kontrolka się zapaliła to wezwał lawetę. Liczę więc mocno, że jest to wyżej opisywany problem napędu pompy i z silnikiem wszystko będzie ok.

Pytanie tylko - skoro wątek jest o danej usterce - zresztą jak widać dość trafiony - to dlaczego zaśmiecony jest jałowymi tesktami o tym, że nowe audi to nie to samo co stare??? albo tekstami o porównianiu silnika 2.5 tdi nad 2.0tdi i innymi w stylu o wyższości świąt bożego narodzenia nad wielkanocą itd

Panowie dajcie spokój! żeby ktoś kogo intersuje temat samej usterki nie musiał się przedzierać przez kilkanaście stron tekstów nie na temat no :030:

rodzynek

Polać mu

Maniek37 · **Dołączył(a):** 11.wrz.2013 13:00:42 **Posty:** 19

Witam
Posiadam audi a4 b7 z 2006r kod silnika bpw.Do dnia wczorajszego czyli 10.09.2013 cieszyłem się niezawodnością mojej audiczki(sprowadzona z niemiec z przebiegiem 185000km-teraz 237000km)
Jadąc z Gorzowa do Poznania przy prędkości ok 100 zaświeciła sie kontrolka oleju:"oil pressure". Zatrzymałem auto i zgasiłem,sprawdziłem stan oleju-stan w normie.Odpaliłem auto i kontrolka zgasła(uśmiechniety zaczynam jazdę dalej).Jedynka,dwójka kur...wa-znowu się zapaliła.Mówię olej jest to pewnie czujnik poleciał-jadę dalej.Ujechałem może 2 km i pedał hamulca zrobił sie sztywny-koniec jazdy.Wykonałem telefon do kumpla aby znalazł mechanika z lawetą z okolic Poznania.No i tak czekałem 3 godziny aż samochód został zapakowany na lawetę.Zobaczymy co z autem za dwa dni bo koleś ma sporo roboty i zobaczy dopiero w piatek.Jadąc z nim powiedział że prawdopodobnie jakiś wodzik czy imbus sie ukręcił i nie napedzał pomki oleju.Zobaczymy co powie w piątek(dawno nie jeździłem pociągiem-tylko dlaczego prawie ze łzami)...

arthurr

Abstrahując od jazdy z bijącą po oczach czerwoną kontrolką cisnienia oleju (dla mnie szczyt ignorancji technicznej, nie obraź się) - to brak cisnienia w silniku wyraźnie słychać!! Nie rozumiem jak można jechać do zatarcia silnika nie słysząc tego - coraz głośniejszych stuków...

Maniek37 · **Dołączył(a):** 11.wrz.2013 13:00:42 **Posty:** 19

10.09.2013
Jak już wcześniej wspominałem-zrobiłem głupstwo.Zatarta turbina,przytarte panewki na wale itd...szkoda gadać....koszt z naprawą pompy,laweta,turbina,robocizna-ponad 6 tyś zł....

Zarathustra

Naprawde przykro mi, ale sam sobie troche jestes winien.

ziom2327 · **Dołączył(a):** 19.paź.2013 15:48:22 **Posty:** 2

czy silnik bpw 2.0tdi tez ma te niedogodności jeżeli chodzi o pompe oleju? czy to we wszystkich silnikach 2.0 tdi jest tak samo?

Zarathustra

Zapraszam do lektury
http://warsztatvw.blogspot.com/2013/03/ ... tylko.html

Janusz2000 · **Dołączył(a):** 14.wrz.2010 13:35:38 **Posty:** 26

Przeczytałem - dobrze wyjaśniony podział na kody silników - zawsze miałem problem z ogarnięciem tego który 2.0TDI jakie ma oznaczenie i czym się konkretnie charakteryzuje.

U teściów jest 170KM - BMN - i w podsumowaniu jest opisywany jako ten z lepszych i polecanych i tego się będe trzymał

opisywyany przeze mnie trochę wcześniej przypadek z kontrolką ciśnienia oleju - zakończył się wymianą tylko czujnika

I poza tym przypadkiem - jednym jedynym wyświetleniem kontrolki DPFu, który po wyruszeniu w trasę się sam wypalił - to nie ma żadnych problemów z tym silnikiem. Kładę teściom do głowy że mają o niego dbać, nie oszczędzać tylko serwisować regularnie, olej wymieniać co 15tyś km, tankować na firmowych stacjach, nie katować na zimnym i nie gasić na gorącym, zaplanować od czasu wycieczkę poza miasto, bo normalnie jeżdżą na krótkich dystansach.

Samochód jest z grudnia 2006 i jeździ bezproblemowo i bezawaryjnie, trochę oleju bierze od czasu do czasu zwłaszcza jak się jęździ szybko po autostradach ale ciągle w normie - do tego mało pali i zapitala. Cieżko mi się czyta teksty w Auto "Szmacie" że ogólnie 2.0 TDI i 2.0d od bmw to najgorsze dwa silniki diesla na świecie i unikać ich jak ognia

pawelkiwi

Wykonałem swap w silniku BRD. Wymiana zębatki, założenie pompy (od Mitsubishi) na łańcuch, wywalenie wałków. Działa perfekt tylko małe ale ...?
Potrzebuję pomocy kolegów. Jakie powinno być właściwe ciśnienie oleju. Z danych serwisowych podane jest ciśnienie 2.0 Bar przy 2000 obr przy temp. oleju 70 C. Przeszukując inne dane katalogowe przy wolnych obrotach znalazłem wartość 1 Bar, a przy 2/3 maksymalnych obrotach 4 Bar.
Teraz pytanie do kolegów czy to są wartości poprawne ?
Problem taki że ja na wolnych obrotach mam 3 Bary a przy 3 tys. 6 Bar. Wydaje mi się to za dużo i pompa oleju do regulacji ale wolę się upewnić. Skutki tego nadciśnienia to biało za autem.
PS.
Imbus padł przy odpalaniu samochodu więc czerwona kontrolka rozumnemu użytkownikowi nakazała wyłączenie silnika. Jakiekolwiek zatarcia niemożliwe.

Elsa podaje tak:

Sprawdzanie ciśnienia oleju
– Uruchomić silnik.
l Ciśnienie oleju na biegu jałowym: przynajmniej 0,8 bar
l Ciśnienie oleju przy 2000 /min: min. 2,0 bar.

Przynajmniej kumam o co chodzi ale co z wartościami maksymalnymi.

PS.
Silnik po przerobieniu pompy jest zaje..... duuuuża różnica.

solaris

Panowie szybkie pytanie czy silnik z golfa V BKD z 2007roku ma tą samą felerną pompę?

Zarathustra

solaris napisał(a):

Panowie szybkie pytanie czy silnik z golfa V BKD z 2007roku ma tą samą felerną pompę?

"- 2.0 TDI 16 V bez wałków wyrównoważających z pompowtryskiwaczami Boscha, które można w łatwy sposób zregenerować (koszt od 300 – 600 zł), częstą usterką jest pękanie głowicy na 1 albo na 2 i 3 cylindrze, koszt naprawy to około 3500 zł – po 2007 roku problem właściwie wyeliminowano. Do wad można zaliczyć awaryjne rumuńskie turbiny oraz drgania na biegu jałowym. Silnik popularny w takich modelach jak: VW Golf, Audi A3
Oznaczenie silnika tego typu to min.: BKD (AZV Benelux 140 km)"

Info z tego linku :

http://warsztatvw.blogspot.com/2013/03/ ... tylko.html

solaris

Zarat to czytałem ale myślałem, że ktoś miał widział rozbierał itd ;
piszą tutaj, że po 2007 poprawiono ale czy mój się łapie? i co z tym napędem? pewnie siedzi imbusik

.: AUDI KLUB POLSKA :.

[2.0 TDI] Pad napedu pompy oleju... UWAGA!!

Kto przegląda forum