.: AUDI KLUB POLSKA :.

kurrrr....

wczoraj ruszam - widze bialy dymek wali z rury... ale mysle moze to para bo bylo dosyc wilgotno

dzisiaj rano sprawdzam olej i na bagnecie syfiasta mazia - czyli petrygo w oleju (( odpalam auto - dymi masakrycznie, i temperatura 115 (

i teraz najlepsze - 2miechy temu byly robione uszczelki, planowanie glowic, nowe szpilki i przez 2 miechy bylo wszystko dobrze

zawiozlem auto do tego samego kolesia i ma jutro zaczac rozbierac wsio jeszcze raz...

mozliwe to zeby sama uszczelka byla jakis badziew? za 2sztuki dalem 150zl - mam fakture ale nie ma nazwy firmy. Co moge kolesiowi-mechanikowi powiedziec? zeby na co zwrocil uwage? kurde jak dla mnie to albo wina jego - zle cos zlozyl, albo wina badziewnej uszczelki ;((((

Raczej uszczelka....ja dalem za jedna cos kolo 200 pln...
A moze zbyt slabe dokrecenie....ale tego mu nie udowodnisz...ja bym stawial na badziewna uszczelke
Kazal Ci przyjechac na dokrecanie ??

błąd jest taki, że AAH jeździ na PB98 w serii, EWENTUALNIE na 95 i to dobrej. Planując głowice - zwiększyłeś stopień sprężania który jest i tak już całkiem duży jak na V6. Wymień uszczelki, załóż lepsze świece- najlepiej platynowe oraz śmigaj tylko na 98 ( przy tych cenach zero różnicy w portfelu). No i podstawowe pytanie: czy po 1000 km przejechanych dokręcałeś głowice ?

no chyba raczej nawet badziewna uszczelka nie puści po dwóch miechach, ja bym stawiał na mechanika że cos spartolił

Tez uważam, ze to mechanior. Zła kolejnośc dokręcania, zbyt mała siła. Poza tym może kolektor ssący za mocno dokręcił i z lekka sciągnął głowice.
Leo tez w sumie ma racje.

a ja wam powiem tak:
Kupilem sobie BMW 7 (kwiecień 2003) - z podpisu i po 8 miechach poleciał olej do plynu chlodzacego. Rozebrałem silniczek ogladam uszczelke i jakos tak slabo wygladała - teoretycznie sprawa zalatwiona znaleziony problem. Poskrecałem do kupy, wyczyscilem ukl chlodzenia i jazda (grudzień2003). Po jakiś 2 tygodniach zauważylem ze zbiera mi sie znowu olej w zbiorniczku wyrownawczym. Mysle sobie eee tam pewnie resztki z układu. Przychodzi lipiec 2004 i znów olej w ukł chlodzenia. Mysle sobie moze znowu uszczelka. Rozbieram silnik, uszczelka nówka sztuka. Szukając powodu - skoro nie uszczelka to może glowica. Udałem sie na pomiary glowica w porzadku. Okazało sie ze miedzy kanałem wodnym a olejowym na 5 cylindrze jest mikro-rysa - pękniecie. Silnik poszedł do wymiany. Pewnie poprzedni właściciel zalal ukł chlodzenia wodą i zostawił na mrozie - efektem bylo rozsadzenie bloku.
Tak wiec zanim Twój mechanior poskreca wszystko do kupy pojedz i zmierz cisnieniowo glowice i sprawdz czy blok nie ma peknieć, bo po raz kolejny wydawać kaske na uszczelke i robote to troszkę szkoda.

jak rozbierzesz silnik ponownie to obejzyj dokladnie uszczelki i glowice, moze znajdziesz miejsce gdzie puszcza.

jesli mechanik przestrzegal kilku waznych zasad przy skladaniu to nie powinno sie nic dziać. splanowac glowice, oczyscic dokladnie miejsce gdzie uszczelka lezy, takze blok silnika, np szpachelką, zeby zadne zanieczyszczenia nie pozostały. oczyscic (sprezarką) miejsca gdzie wkreca sie szpilki, zeby nie zostal tam zaden olej lub woda bo przy dokręcaniu moze nawet pęc blok. No i oczywiscie odpowiednia kolejność i siła dokręcania! poza tym nie da sie za duzo spaprać, chociaz w V wazne jest dokrecanie kolektorów, zeby nie ściągnąć za mocno glowic do siebie.
zalac plynem chlodzacym, a nie wodą.

ogolnie dziwne, szczegolnie ze ja w swoim sam wymienialem, nawet stare szpilki siedzą i nic złego sie nie dzieje.

kubus tak sie składa ze w bejcach problemy z pękającymi głowicamu są bardzo częste

ale nie napisałem ze glowica pekla tylko blok!!! wiec stad byla moja sugestia zeby wszystko dokladnie sprawdzić bo koszta całej naprawy sa nie male i szkoda po raz kolejny kase wydawac.

EDIT: Jednak nie napisałem. Mowiac o rysie miedzy kanałami miałemm oczywiście na mysli blok nie glowice. Pekający blok żeliwny to juz jest ewenement - szczególnie ze cienki to on nie jest

grrrr i to jakie....

koles rozebral, dzwonilem do niego i powiedzial ze peknieta glowica ;/////
oczywiscie juz wyslal do poznania do spawania i maja zrobic na jutro....
uszczelki byly ponoc cale....

zaczyna mnie to lekko niepokoic... bo mial mi dac znac jak zlokalizuja problem, a tak koles gdzies wyslal i dupa zeby sprawdzic czy faktycznie to peknieta glowica...

ci mechanicy cholerni robia wszystko zeby nie pokazac co dokladnie jest uwalone i co dokladnie ma zamiar z tym zrobic...

no i czarny scenariusz sie sprawdził
Ja to bym takiemu gosciowi nie dał tego wysłać.
Niby w jaki sposób sprawdził glowicę?? Niech poda adres to zadzwonisz i sprawdzisz czy faktycznie. Moze Cie w jajo robi i chce naciągnąc na koszta??
Jezeli sprawdzał ją w specjalistycznym warsztacie, to musi miec na to jakis kwit. Jak nie ma to za jajka gościa, ewentualnie niech pokryje koszty ponowniej naprawy bo sprawdzić to powinien za pierwszym razem jak miales wode w oleju. Dla mnie to kolejny "kowal".

to prawda, powinien sprawdzić za pierwszym raazem jak zdjął głowicę. Bardzo tez niepokoi to, że wysłał tak od razu, dzwoń do niego że chcesz obejrzeć głowicę jak przyjdzie z naprawy! I zrób fotki.

..i zeby nie bylo ze zaloży ja na autko przed obejrzeniem. Moze spadała mu na ziemie i pekla?? lub przy dokrecaniu przegiął i pekła przy szpilce??
ja to i tak juz bym go za jajka powiesil bo bez samochodu to jak bez reki - nawet jesli to tylko kilka dni.
swoja droga pokazał Ci uszczelke po zdjeciu glowicy za pierwszym razem?? Jezeli by ja wydmuchalo to powinno byc ewidentnie widać na uszczelce lub na bloku. jezeli nie bylo widać to powinien sprawdzic glowice w pierwszej kolejnośći!!!! teraz to ja bym Mu tak dla zasady nie zaplacił powinien trzymać sie zasady: "albo robisz dobrze albo nie robisz w ogóle" - kowal pie....!!!

Za taki sposób załatwiania sprawy to bym gościa powiesił. Obstawiam, że to jego wina.

no na bank pojade obejrzec jak wroci, z tego co mi dziewczyna przekazala koles powiedzial tylko ze peknieta na 5cylindrze.

uszczelka poprzednia byla w oplakanym stanie - wiec na bank byla wina uszczelki, oczywiscie zostawil mi koles all graty po wymianie - dziwil sie tylko po co mi stare syfy...

niby sprawdzali stan glowicy poprzednio i nic nie zauwazyli zeby z nia bylo cos nie tak..... tylko to wszystko jest NIBY, CHYBA itp (( jak sie pracuje a mechanik naprawia w tym czase niunie to nigdy nie bede mial pewnosci co on tam nagrzebal ((

Dlatego ja robiłem sam uszczelkę. Za to trwało to długo.

ale robiles raz i do tej pory jest dobrze!!



jeżeli uszczelka była przyczyną to na 100% ten kowal spowodował uszkodzenie glowicy. No bo jak inaczej tlumaczyć pękniecie??

witam
zanim pospawa dokładnie ja obejżyj a jak jest duze pęknięcie to poszukaj lepiej głowicy a ile zebrał przy planowaniu jak po zdjęciu zobaczył gołym okiem peknięcie to skrecać pojedż gdzie indziej bo tem gosć ma kiepski klucz lub nie umie sie nim posługiwać

a skoro to nabank wina uszczelki a głowica była ok to po co ją planował

Po pierwsze (SZOGUNIK) - użyj funkcji EDIT a nie ODPOWIEDZ! bo trzeba po Tobie sprzątać....

Po drugie: głowicę po zdjęciu ZAWSZE NALEŻY ZPLANOWAĆ!!!

[quote="GrzesB"]Po pierwsze (SZOGUNIK) - użyj funkcji EDIT a nie ODPOWIEDZ! bo trzeba po Tobie sprzątać....

przepraszam ucze sie