U mnie rozleciało się gniazdo zaworowe i "rozwaliło" silnik od środka. Jakiś tam błąd spowodował, że już nie chciał nawet zakręcić. Jest cień szansy, że elektronika uznała iż jest "duży problem" i odcięła silnik. Zniszczenia pewnie jakieś są, ale może nie będzie trzeba wymieniać silnika.
Pani jeździła bez oleju i teoretycznie zatarła silnik, ale jest też cień szansy, że jakiś cwany szkop przewidział taki przypadek i zrobił "idiotoodporne" zabezpieczenie. Jeśli czujnik 1 - błąd i czujnik 2 - błąd i czujnik N - błąd

odetnij. Bez jaj, czujnik poziomu oleju sygnalizował bardzo niski poziom (czerwona kontrolka). Skoro w aucie z 2001 coś podobnego zadziałało, to w 2014 musi być lepsza wersja. Rozpierducha w silniku "zielonej skarbonki" w ostateczności okazała się spora i naprawa była nieopłacalna.
Agata82 napisał(a):
a co do stolika to obawiam się, że mógłby bardzo negatywnie wpływać na moje samopoczucie za każdym razem kiedy bym na niego spojrzała, więc może sobie tego oszczędzę

Chętnie przygarnę resztki silnika, jeśli będziesz chciała się go pozbyć. Co stolik z V8, to nie z V6

Głowa do góry. Idź do najbliższego sklepu z bielizną, kup coś mega seksownego, jakoś ugłaskasz męża
