.: AUDI KLUB POLSKA :.

Proszę nie myśleć, że jest to jakieś zawoalowane ogłoszenie. Kumpel po prostu jeździ jakimś tam legacy a mi całe życie podobał się forester w wersji II, ewentualnie może być outback. Jest to trochę podyktowane tym, że często kręcę się po lasach łąkach itp. szuwarach. No i takie auto byłoby moim zdaniem w sam raz. Ostatnio S miała jakiś problem z gazem i zaczęła mnie po prostu wk@#$%^. Problem z gazem załatwiony i trochę mi przeszło. Nawet chęć na poprawki lakiernicze wróciła. Ale czy jest w ogóle sens pchania się w subaru czy lepiej jednak trzymać się przy już znanym złomie

Ja nie wiem jak Wy to robicie , ale dwa dni temu zachciało mnie się zmieniać a4 na coś nowszego i zacząłem się rozglądać za czymś właśnie pod wyjazdy na ryby a Rav4 jest za mala jak jedzie +2 .I tak odrzucając po kolei auta doszedłem do subaru. W sumie w moim przypadku Forester II załatwiałby sprawę i byłby samochodem 2 w 1. Z subaru miałem naprawdę niewiele do czynienia z tym ,ze multum sąsiadów tym jeździ , niektórym serwisowałem , niektórymi jeździłem .
Tylko ,że tak :
- w Subaru cienkie są skrzynie biegów (mowa o CVT i niektórych manualach) .Z tego powodu wszystko co nowsze odpada. Dodatkowo wertując temat np. w przypadku Forestera jest tylko samo zwolenników jak i przecinków automatu jak i manuala.
-w subaru cienkie są diesle a niektóre benzyny podobno średnio znoszą gaz. (zwłaszcza wersje z Turbo). Ja dla siebie chcialem kupić zwykłą wolno ssąca benzyne 2,0 ale wedlug niektórych to jest strasznie mułowate i na pewno strasznie by bolała przesiadka z S6
-Subaru jak się zepsuje potrafi być droższe w naprawach od Audi.
-(JA TEGO NIE ODCZUWAM) Subaru wedlug wielu jest gorzej wykończone pod względem wnętrza.
-(DLA MNIE TO ZALETA) Subaru jeżelii nie jest to jakaś krzykliwa wersja wygląda mniej prestiżowo (taniej od audi) przez to mniej zazdrośników. Ja chciałem zmienić robotę i trochę głupio byłoby jeździć autem , które uchodzi za luksusowe. (np.Touaregiem) , na ktorego nie stać nawet kierownika.
Poza tym nie widzę innych wad.

Podsumowując ja bym chyba został na Twoim miejscu przy S6.

Zamieni stryjek siekierke na kijek. Z wielu wzgledow. Dzwiek boksera fajny ale uwolnisz V8 to zapomnisz o dzwieku b4. Kpmfort i wykonczenie....tu dlugo japonce beda sie uczyc.

Prowadzenie tez na plus S6. Forek jest dosc wysoki i nie jezdzi jak STI. Napedy porownywalne ale dalej subarak bedzie drozszy w naprawach.

wytapatane zenkiem

- Z tymi skrzyniami chyba coś jest na rzeczy - mówię o manualnych, bo znam dwie osoby, które coś tam naprawiały. Jeden kolega wsadził rzeczywiście spore pieniądze, a drugi po prostu za jakieś grosze kupił drugą skrzynię i dalej wszystko ok.
- diesla wszyscy odradzają, więc ewentualnie tylko benzyna. Ci co się "znają" twierdzą, że w zasadzie to ten 2.0 125KM chyba jest najlepszy. Po prostu moje życie w aucie by zwolniło, jakoś bym się przyzwyczaił i przestał wyprzedzać.
- jeśli udałoby się znaleźć jakiś egzemplarz ze skórą to wnętrze jeszcze nie jest takie tragiczne - ale w S jest po prostu milutko i na tylnej kanapie chyba dużo więcej miejsca.
- z zewnątrz Forek II całkiem mi się podoba, ale s bardziej.
- z tego co widziałem to rzeczywiście ceny napraw do najtańszych nie należą, ale ponoć subaraki słyną z trwałości.

Do prowadzenia S6 nie mam zastrzeżeń - mogę powiedzieć że to mistrzostwo świata. Przypuszczam, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo podróżujących to w S6 też będzie lepiej niz w foresterze albo outbacku. Jeszcze trochę pogadamy i mi przejdzie zamiana.

jak ci nie przeszkadzają zegary na środku deski kup sobie nissana x-triala ,
honda crv naprawdę funkcjonalne autko im dłużej mam tym bardziej mi się podoba ale właściwości terenowe takie jak zwykłego haldexa

Crv i mi chodził po głowie, i dalej chodzi. Jakby się trafił jakiś sensowny egzemplarz to pewnie bym kupił. W jakiś ciężki teren i tak nie mam zamiaru się pchać. Od czasu do czasu tylko po jakimś piachu trzeba przejechać.

Jesli nie masz powodow konkretnych jak np w moim przypadku rodzina to nie zmieniaj. Bedziesz zalowal. Mi brakuje esy ale priorytety trzeba wazyc. Jak nie masz konkretow a tylkobchec posiadania subaru to daj se spokoj.

wytapatane zenkiem

Jaka dla mnie zostań przy Audi.
Forester z zewnątrz i mnie się podoba ale po wejściu do środka jest jakaś masakra,to wnętrze jest nie do przyjęcia.

Subaru fajne jest ale nie forek tylko Impreza STI MY2000.
Kolejne fajne to Ouback H6 i na tym koniec
Nie zamieniłbym S6 na forka, ani to duże, ani wygodne, wnętrze... chyba gorzej jest tylko w BMW 1

Jako wieloletni posiadacz plejad: odpuść.

Ano właśnie, rozmawiałem z kumplem przez telefon i doszliśmy do wniosku, że jeździć naprawiać, jeździć i się nie przejmować, bo w zasadzie zmieniając to sobie mogę pogorszyć

Tribeca też jest niczego sobie

Mój ojciec zmienił a6 c5 q na forka 2.0 w automacie. Powód to częste wypady w teren. Generalnie wnętrze to porażka. Tapicerka, plastiki tragedia. Do tego kiepski poziom wyciszenia, ale w terenie jest lepiej. Na razie nie rdzewieje.

To może lepiej dokupić forka. Forkiem w teren i na zakupy. A Skę pieścić i do kościoła.

ale jeśli potrzebujesz auto stricte na wypady w lasy,łąki i pola to es6 odpada z "leśniczym" w przedbiegach. Samo q to nie wszystko tu jeszcze prześwit potrzebny.

o tym to ja wiem - w teren jeźdżę golfem III

Forester to toporne auto użytkowe. Znajomy przerabiał Forestera i Outbacka, teraz od dłuższego czasu jeździ Jeepem. Ja pomimo, że najeździłem się naprawdę sporo japońskimi terenówkami w trudnych warunkach, to poza ich użytecznością właśnie w terenie uważam, że nie mają podejścia do "Niemców".

jako drugie auto niekoniecznie mocno pakowne do tłuczenia się po lesie i wertepach kupił bym rav4 pierwszej generacji chyba mniej rdzewieje niż vitara a ma większy prześwit i lepszy napęd niż crv

To już lepiej Samuraja...bardziej waleczny