.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam. Jako że to mój pierwszy wpis więc proszę o wyrozumiałość. Więc co do wypalania dpf to przez 2 lata i 100 tkm nigdy nie miałem sygnalizacji o wypalaniu filtra zapewne dlatego że 90% przebiegu zrobiłem po autostradach.
Jednak nie to jest mój temat tego wpisu ( być może nie w temacie ale nie znalazłem nic podobnego) a mianowicie po ostatniej wymianie oleju ( zmiana MOTUL na LIQUC MOOLY ) nastały następujące problemy :
-stuki w zimnym silniku , nieco malejące po rozgrzani
-wyciek spod pokrywy zaworów po stronie kierowcy
-duże wibracje silnika podczas przyspieszania od niskich obrotów
-awaria któregoś wtryskiwacza po stronie pasażera (wysokie ciśnienie na powrocie z tej strony powoduje wypięcie rurki z trójnika-podczas gwałtownego przyspieszenia)
Silnik odpala bez problemów nie kopci i nie dymi przebieg to 130tkm.
Jeśli spotkał się ktoś z takimi objawami ( JEDNOCZEŚNIE ) to proszę o podpowiedż czego się spodziewać gdyż mam zamiar zająć się najpierw wyciekiem, zmianą podkładek pod wtryskami, zmianą oleju ( powrót na motul ) i zakup wtryskiwacza. "KOPIE" najbardziej pierwszy wtrysk od chłodnicy strona pasażera.
JESZCZE JEDNA WAŻNA RZECZ-przed problemami wlany został płyn do czyszczenia układu wtryskowego dołączony do oleju, oczywiście wlany do zbiornika paliwa.
Przepraszam za rozciągłość ale w dwóch zdaniach się nie dało. Czekam na rady i pomysły.
Pozdrawiam

A co tu ustalać załatwiłeś tym wspaniałym olejem całe auto. Te wspaniałe preparaty do czyszczenia wtryskiwaczy rozpuszczają cały syf w układzie i pchają go na wtryski. Gdzie w starych dizlach drobny nagar przeleciał i się spalił, to w nowych wtryski raczej się zapychają/uszkadzają. A co do samego oleju to po chu to było zmieniać na inny? Kiedyś kumpel na siłę chciał żeby mu do nowego Eclipsa zalać jakś rajdowy olej 0W coś tam....jak po tej wymianie zaczęło wszystko napier...ć , to po 100 km zalał jak zalecało ASO, i nastała cisza.

Napisz i jakie auto chodzi... bo nie wiadomo czy mamy do czynienia z A4 B9 czy ze starą lokomotywą...

Chodzi o SQ5 3.0 TDI 313 KM a zalany był innym olejem gdyż nie było Motula

Jeśli był stosowany harmonogram wymian według ASO (wskazań licznika) to zapewne LM wypłukał nagar. Zważywszy, ze olej ten ma bardzo dobre właściwości czyszczące to mogło dojść do wyczyszczenia silnika od środka.

Dziwne to trochę bo mój ojciec mając A6 C7 z 3,0 TDI 313 zrobił podobny manewr tyle, że z Castrola na Motula 300V włącznie z płukanką i takich jaj nie ma. Ale od początku życia auta olej zmieniany co 10kkm.

Tak dziwne jest to i dla mnie. Auto ma 130 tkm przebiegu , olej był wlany 10 tkm wcześniej a ten płyn do ostatniego tankowania w DE 1300 km i zaczeła się degrengolada. Wymiany wcześniejsze oleju max do 13tkm

We wszystkich autach jakie miałem, zawsze przy wymianie oleju robię płukankę i nigdy nic się nie zapchało, nie rozszczelniło.

Żaden z producentów chemii do płukania silnika nie bierze odpowiedzialności za skutki uboczne, które mogą ale nie muszą wystąpić. Jeśli jest nagar to gdzieś musi być oddany przy płukance. Zawsze jest ryzyko, że osadzi się podczas spuszczania oleju z silnika.

Podałeś dwa różne przykłady materiałów z czego tylko jeden jest podparty wiedzą i praktyką a drugi tylko teorią i to jeszcze błędną. Łysego akurat znam osobiście i mogę powiedzieć, że na motoryzacji się nigdy nie znał...dopiero zaczął się uczyć jak założył kanał M4K. Także nie trollując go...miał bym spory margines zaufania do pewnych jego teorii.

No dobra ja płucze od lat we wszystkich autach (nie jestem młodzieniaszkiem) trochę tego było i zawsze jest OK.
Zawsze przy nowym używanym aucie mam obawę przy pierwszej płukance.
Też czytałam i oglądałem na ten temat na różnych polskich i zagranicznych forach i ponad 90% ludzi fachowców poleca i są różne testy potwierdzające skuteczność.
Oczywiście zostaje te kilka % niepewności co lał poprzedni właściciel do auta, bo jak auto/silnik już dogorywał i był minerał z motodoktorem, wypłuczemy to i zalejemy pełnym syntetykiem to szlak trafi silnik.
Ale jak nawet kilkunastoletnie auto cały czas ma lany olej wg zaleceń producenta to płukanka zawsze przynosi pozytywny efekt.

Przyczyną wszystkich moich problemów z autem okazały się podkładki pod wtryskiwaczami. Uszczelka pod pokrywą zaworów też była dobra wyciek który był okazał się wypływem z kanału wtryskiwacza. Z sześciu podkładek w miarę dobre były tylko dwie a dwóch nie było wcale. Teraz na nowym oleju i z nowymi podkładkami silnik chodzi jak zegarek. Wniosek dla mnie jest taki że co około 100 tkm trzeba wyjąć wtryskiwacze dać nowe podkładki i nowe śruby mocowania - koszt 100 złoty.
Człowiek uczy się na błędach.