.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam wszystkich wczoraj przytrafiła mi się usterka która raczej będzie fatalna w skutkach tylko chciałem wiedzieć jak bardzo więc opisze wszystko po kolei a może ktoś z was oświeci mnie co padło, co mogło, a co na pewno jest do wymiany!.
Chodzi tu o Audi 100 C4 2,5TDI AAT 91r.
Więc tak od dłuższego czasu coraz głośniej było słychać świst sprężarki. Samochód ma 202 tyś km przebiegu i dopiero co w nim wymieniłem sprzęgło więc może to realny przebieg. Wczoraj odpaliłem go i pojechałem powoli co by nie wytężać silnika póki zimny. To co gwizdało do tej pory teraz zaczęło gwizdać ok 2 razy mocniej ale kontynuowałem jazdę bo nie miałem wyjścia. W końcu przestało gwizdać ale samochód nie miał powyżej 2tys obrotów mocy tej co zawsze wręcz przeciwni słabł i nie wiem czy wtedy już zaczął dymić bo dopiero w drodze powrotnej zauważyłem że dymię jak odrzutowiec. Dym zaczynał się wydobywać w niesamowitych ilościach powyżej 2tys obrotów. zatrzymałem się by sprawdzić co jest nie tak i po chwili ruszyłem dalej jednak miałem straszny problem z odpaleniem tzn. zapalił szybko ale mój prawie że nowy akumulator praktycznie przestał kręcić nie wiem dlaczego tak słabo się zachował może w silniku były takie opory ze tak słabo kręcił. Ładowanie ciągle miałem dobre więc nie wiem o co chodzi w każdym razie będąc już praktycznie pod samym domem oświeciła mi się kontrolka z oleju i pomału kontrolując temperaturę silnika kulałem się pod dom. Troszkę przed tym zanim pokazała się kontrolka przycisnąłem na gaz bo chciałem sprawdzić czy się będzie zbierać czy nie i jak się będzie zachowywać wiec doszedłem do ok 3tys obrotów i wtedy właśnie zaczęło się jakieś chruszczenie. Pod samym domem kontrolka oleju święciła już ciągle silnik pracował dobrze bez większych zmian. Wyłączyłem go i sprawdziłem stan oleju w silniku okazało się ze na bagnecie niema nic cały olej się stracił i tylko delikatny dymek się wydobywał. Od tego czasu stoi i nie wiem co dalej, jakie kroki teraz podjąć.

gratuluję zarżnięcia silnika. Powiem Ci dlaczego silnik miał problem z odpaleniem - olej w cylindrach który za ch... nie chciał się sprężyć - dostały i tłoki i pierścienie jak i panewki. normalnie gratuluję. zamiast w momencie stwierdzenia nieprawidłowej pracy silnika go wyłączyć , jechałeś dalej, i teraz zamiast samej turbiny masz do zrobienia cały silnik najprawdopodobniej.

Musisz sprawdzić gdzie , którędy olej poszedł. Zobacz czy go nie ma w układzie chłodzenie. Turbinka. Zalej olej i zobacz jak pracuje. Ile jeździłeś km na takich obiawach?

najprawdopodobniej wychlapalo ci olej przez turbo. opcja 2, ktora sam mialem w audi b4 1.9 tdi 1Z - wracalem z wawy, samochod dymil okrotnie przy obrotach powyzej 3 tys. na postoju po wcisnieciu gazu do konca na ziemi zostawala czrna plama o srednicy 3m. Jade, jade nagle z tylu szaro - siwo, przestaje jechac ... zatrzymuje sie, odpacic juz nie idzie... pomoc drogowa, dojechalem do domu, po sciagnieciu glowicy okazalo sie, ze stopil sie 4 tlok, ubylo ok. 10% materialu. kupilem nowy engine i jezdzilem dalej. U ciebie wydaje mi sie ze poprostu turbo zdechlo. Jedyna za co odemnie dostal bys "przez leb" to jazda ze swiecoca sie konrolka oleju, przez to mogles zabic, a napaewno przyblizes smierc swojej jednostki napedowej. Tak kupilbys turbo za 600zl zalozyl i jezdzil dalej.
Wg. mnie, turbina sie skonczyla.

amen, a taki był ładny....hamerykański

turbo zdechlo .............. a potem zarznoles silnik .......

Silnik zdech ale na własne życzenie jak można jechac dalej jak za toba pelno dymu i jeszcze ci kontrolka od ciśnienia świeci Bede szczery wcale mi niema cie żal za głupote trzeba placić, i zaplacisz

żal tylko autka ze ma takiego właściciela

to chyba ksiazkowy przyklad jak wydac pare setek na remont silnika, dziwi mni tylko czamu nie zatrzymales sie kiedy zapalily Ci sie kontrolki
no, ale kazdy sobie rzepke skrobie

Powiem Wam dlaczego - żal mu było stówki na lawetę.

Dzięki za wszelkie wypowiedzi.
Od momentu zapalenia się kontrolki do celu było jakieś 500m dlatego postanowiłem jechać dalej i do samego końca silnik chodził ciągle tak samo bez żadnej różnicy, wydaje mi się ze silnik jako tako przeżył a jak nie to pozostaje mi go na złom wywieść albo rozdać na części. Ogólnie na tym dymie zrobiłem hum jakieś 20km. A on nie uciekł tylko został spalony po padnięciu turbiny mógł zostać wesany przez kolektor ssący. Ale to tylko moja teoria a znam sie jak kot na kwaśnym mleku!

Albo sprowadzić z niemieckiego szrutu jakiś silnik o przystępnym przebiegu! co myślicie! Jeśli tak trza by było zrobić była by możliwość wbudowania silnika 2,5 TDI z A6 150kM?

Mówią ze jak sie zapali lampka od cisnienia to juz po silniku, bo zapala sie dopeiro jak wydmuca caly olej do ostatniej kropli. Dobrze ze olej nie dostał zaplonu w cylindrach do byś zobaczył jak wstazówka od obrotomierza opiera sie o ogranicznik. W sumie teraz to i tak bez roznicy bo silnik zarzniety.
Znajomemu kiedys padlo turbo w niemczech i musial wracac bez turbiny 3L dieslem kilkaset km, mowil ze pozalozeniu drugiej turbawki juz nie ten sam silnik, nierowna praca, mniejsza moc. Wiec jak pada turbo i nic innego sie nie dzieje rowniez nie warto go pilowac zeby dojechac do celu.
Wspolczuje bo tez kiedys uciekl mi olej, naszczescie nie zapalila sie lamka, zorientowalem sie po plamie na parkingu dopiero jak wysiadlem.

daj se spokuj z V-ką..... kup AAT albo AEL .......... wariant drugi jest chyba lepszy ...

Spanky napisałeś:
"daj se spokuj z V-ką..... kup AAT albo AEL .......... wariant drugi jest chyba lepszy ... "
A możesz tu bądz na prv wyjaśnić różnicę pomiędzy AAT a AEL a te TDI z A6 są 6 cylindrowe?

kolego widze ze nie orientujesz sie nawet w podstawowych wiadomościach
proponuje uzyc opcji szukaj ....... bylo na temat tych silnikow bardzo duzo napisane ......
a potem zadawaj jakies konkretne pytania

P.S tak V-ka jest szesciocylindrowa

Z tego co sie orientuje oba siliniki byly montowane w a6/c4 AAT ma 115KM, AEL 140KM(nie wiem czy to reguła w audi, ale ja zawsze widzialem AEL z 6 biegową skrzynią) oba 5cylindrów w rzędzie, ten o którym ty mowilems czyli 150KM był montowany w nowszej a6 po 97roku i tam juz było V6.

SPOKOJNIE !!!!!!!
spokoj spokoj i jeszcze raz spokoj

generalnie poszlo Ci turbo i to calkowicie bez mozliwosci regeneracji (koszt okolo 700 zl) njpierw cierpialo - ztad swist turbiny - potem lopatki udezyly w obudowe i szlag je trafi (koszt to w przypadku lublina polskiej produkcji okolo 2500) .....
nastepnie walek turbiny stracil nominal i puscily panewki uszczelniajace (sa calkowicie inne niz klasyczne panewki) to doprowadzilo so wyzucenia oleju i to NATYCHMIAST !!!!!

A TERAZ ...........

tak czy inaczej zdejmij turbo - podejrzewam iz latwiej bedzie z calym kolektorem
potem odepnij miche olejowa - podejrzewam iz rozpiecie zawieszenia przedniego ulatwi Ci prace

ZASADA LEPIEJ ODKRECIC KILKA SROB WIECEJ NIZ TRUDZIC SIE Z TRUDNYM DOSTEPEM KILKA GODZIN DLUZEJ dziala

nastepnie rozepnij pierwszy mostek uzyskujac tym samym dostep do panewki korbowej i bedziesz juz wiedzial po ogledzinach wszystko .......

jesli panewka jest przypalona a wal wziety PLACZ i PLAC !!!!! niestety

czekam na cynk z postepu prac zanim sprawdzisz nie placz bo moze caly koszt to turbo i robocizna pamietaj jednakze iz przy wymianie turbo dobrze by bylo sprawdzic przewody olejowe dochodzace do turbo i powrot

to tyle narazie

silnik kaput
gratulacje

Jestem dużej wiary że Buba masz racje. Niestety nie mam warunków aby rozkręcać i kopać przy tak skomplikowanych sprawach. Zagadam z znajomym a jeśli nic z tego to mechanik będzie musiał to sprawdzić!
Dzięki za informacje

Buba uspokuj się

Chyba nie myślisz że kolega będzie zaglądał sam do silnika po tym jak śmigał na kontrolce oleju "sprawdzając jeszcze do 3000obr czy idzie"