Dla mnie najwazniejszym narzedziem do przerabiania pilotow to analizator widma, ktorym zreszta dysponuje. Inaczej nie wiedze sensu sie w to bawic. A jezeli juz ktos sie za to bierze bez analizatora widma to moze liczyc na szczescie ze jest OK.
Pojemnosci medzy sciezkowe na dzien dobry zmieniaja czesotltiwosc nadajnika nawet przy zastosowaniu takich samych kondesatorow. Nawet kwarc tu nic nie da, bo on tylko stabilizuje czesotliwosc zeby nie plywala.
Ta petla to nic innego jak wieksza antena dzieki ktorej zle zestrojony pilot dogaduje sie z centralka. Jesli pilot wysylalby sygnal bez prazkow bocznych to zadna antena by tu nie pomogla (no chyba ze odbiornik idze bardzo szeroko). Gdyby czesottliwosc byla jak trzeba nie musialbys dawac tej petli. Teraz juz wiesz dlaczego musiales dac petle (czyt. antene zewnetrzna).
Drugi kolega ktory pisze w tym watku, a tez przertabial pilot ma ten sam problem. Zasieg - zla czesottliwosc nadajnika.
Jeszcze jedna sprawa. Latwo mozna doprowadzic do wzbudzania sie nadajnika, a tego bez analizatora nie sprawdzimy. Bardzo niebezpieczne zjawisko, ktore pali tranzysotr nadajnika, a w skrajnych sytuacjach moze uszkodzic wyjscie HCSa. Nie mowiac juz, ze bateria leci do smieci.
Zycze wszystkim powodzenia w przerabianiu pilotow, mysle ze to co napisalem pomoze.

No to mnie Mariusz nastraszyłeś. Na razie pilot działa, jakby co to mam drugi.
A jak oba wysiądą lub centralka to po prostu zmienię alarm i podepnę oryginalny pilot (nowy) do bananka
. Ewentualnie wtedy kupię taki, który będziesz mi mógł przerobić
.