Daruj sobie foxa, pytonga czy innego skorpiona. Pół biedy, ze ci ukradną auto a alarm nie zadziała, gorzej, jak zadziała ci 1000 km od domu w srodku nocy w deszczu w czasie wycieczki na ukraine 

))) 
Polecam firmę Silicon, model Pride lub Kenas, ale lepiej Pride, bo ma antynapad bezobsługowy (tzn karta w dokumentach, jak jej nie ma w aucie, to nie pojedziesz). Do tego zamontuj przynajmniej 2 syrenki z podtrzymaniem, ultradzwięki i przechył. A jak ci bardzo zależy, możesz dozucić radar na prealarm. Ciekawym rozwiązaniem jest też mała piezoelektryczna syrenka która popiskuje cały czas uzbrojenia alarmu. Cicho, ale znacząco.
Pozatym poproś w zakładzie o mały wyłącznik pompy paliwa lub zapłonu,a jak tata ma diesela, to elektrozawór (byle doobrej firmy) na przewód paliwowy.
Całośc powinieneś zamknąć kwotą 800 zł z montażem. Pamiętaj jednak, że złodzieje mogą ci wpakować auto w stara z chłodnią i nawt gps z lokalizacją po smsach ci nie pomoże....