.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam serdecznie,
Aktualnie jestem na etapie poszukiwan nowego pojazdu marki audi z silnikiem TDi.
Ogladałem juz kilka szt, ale pewna rzecz mnie intryguje.
Wszystkie te silniki niezaleznie od tego, czy byly na pompie czy na pompowtryskach "chlapaly" olejem i troche dymiły po wykreceniu korka olejowego.
Po wyciągnieciu bagnetu nic takiego nie zaobserwowalem.
Wcześniej miałem doczynienia tylko z silnikami benz, a ostatnio V6 i nic takiego nie wystepowało.

Czy to oznacza, że ogladalem same szroty, a moze takie zachowanie tych silnikowow jest norma?.

Dzieki za info.

Kwestia tego, jak mocno chlapały. Przecież zalewane zazwyczaj są rzadkimi olejami syntetycznymi, więc raczej to jest normalne, że jeśli mechanizm rozrządu pracuje to ma prawo rzucić olejem.

Te na pompowtryskach zalewane były olejami 5W40 z norma 505.01, wiec połsyntetykami.
Te na pompie zarówno 10W40 jak i 5W40.
Oleju wychlapywało tyle, ze przykładając reke do korka przez 5 sek, po tym czasie reka w tym miejscu byla w oleju.

Dodam tylko ze moje byle V6 nic nie chlapalo a jezdzilo na Vqlvoline 10W60.

Jesli chlapie olejkiem z korka na poziomie kropek biedronki to jest ok , jeśli chlapie jakbyś wylał wino na stół - to już niezbyt dobrze. Niewielkie wycieki oleju spod pokryry zawórów, węża olejowego turbiny sa łatwe do usunięcia i nie powinny w twoich oczach dyskwalifikować silnika. Najwięcej o silniku powie ci VAG , i mdry doagnosta. Oglądanie silnika TDI na tzw "oko" to głupota - rzekłbym

Zagadzam się z Tobą bezwarunkwo: VAG + diagnosta.
Niestety, nie mam bezposredniego dostepu do żadnego z nich.
Więc żeby uchronić swój portwel, dogłębie chce badac tylko naprawde dobre sztuki.

Wiesz, te pozornie dobre sztuki mogą być elegancko wymyte i wymuskane pod kupca, a w silniku cuda. Jeśli silnik jest przybrudzony, lekko spocony tu i tam, to wcale nie oznacza że jest kiepski, może okazać się coś wręcz przeciwnego.

Zdaje sobie z tego sprawe, że silnik ktory ma ok 150 tys przebiegu musi byc przybrudzony czy nawet przypocony.
Dobra sztuka dla mnie to taka: ktora nie dymi, dobrze jezdzi w pelnym zakresie obrotow, rowno pracuje, ladnie pali, nie rzyga olejem i nie kopci po odkreceniu korka.

Reszte powinien wykryc fachman i VAG.

Dobrze kombinuje?

W sumie to ciekawa sprawa, czy w klekocie takie diagnozowanie ma sens? Był już nawet wątek na podobny temat ale mało konkluzywny. Ktoś też pisał że w silniku uturbionym takie sprawdzanie jest bez sensu - pytanie dlaczego? Wydaje mi się też, że gdyby rzygał z korka olejem na maksa to byłby trup nie do odpalenia.

Pozdrawiam
Jozef

PS. Podpraw temat wątku to może będzie większe zainteresowanie

Wydaje mi się, że silniki oooo w tdi są żywotne, więc radziłbym na poczatek sprawdzić ciśnienie na cylindrach plus ciśnienie oleju. Następnym krokiem byłoby sprawdzenie osprzętu: pompa i turbawka - bo to są kosztowne i czasami wadliwe elementy.
Póżniej wszystko należy zVAGżyć i wiadomo ..................troszkę więcej.

To jest moja prywatna opinia, więc bez karcenia proszę

1. Zakleić licznik kilometrów i nie sugerowac się jego skazaniami.
2. Odbyć jazdę testową z VAG`iem na kolanach.
3. Poprosić o pomoc kogoś kto się zna na konkretnym silniku/nadwoziu
4. Nie oceniać na piękne oczy i na gębę.
5. Nie wierzyć że 10 -letnie TDI ma przebieg 150 tys km
6. W miare mozliwosci podzwonic i popytac serwisów czy faktycznie takie autko było u nich serwisowane.
7. Sprawdzić egzemplarz pod kątem przeszłości wypadkowej bardzo szczegółowo.

Wielkie dzieki za zainteresowanie.
Powiem wam szczerze, że szukam juz auta ponad 2 miesiace i wszystko co ogladalem to moim zdaniem nie nadawalo sie do glebszej analizy.
Juz nawet poszedłem w strone VW(glof IV) ale tez nic ciekawego nie znalazlem.
To co mnie interesuje to naprawde dobre auto w kombi z b.dobrym dieslem(tylko 1.9 TDi).
Ale jak sami doskonale wiecie, dobre auto bardzo ciezko znalezc.
Pozdrawiam wszystkich.

Najlepiej odczytac blok 008 podczas jazdy oraz na postoju blok 013 korekcja wtryskiwanego paliwa czy miesci sie w normie , widac wtedy ile auto moze miec faktycznie kilometrow najechane

Z tego co czytałem na forach Mastersa o Tory etc , dawki korygujące nie sa tak do końca miara jakości silnika, a co jeśli tuż przed sprzedażą wymieniono wtryski ? Wtedy dawki są stosunkowo niskie a silnik i tak może mieć 500 tys km

Wiesz ze czym mniejsze cisnienie w danym cylindrze tym wiecej tam wtryskuje paliwa , nawet jak sa nowe wtryski to dawki nie beda jednakowe skoro kompresja nie jest jednakowa ale wazne aby trzymaly sie w tolerancji takie -2,0 do +2,0.

"Najlepiej odczytac blok 008 podczas jazdy oraz na postoju blok 013 korekcja wtryskiwanego paliwa czy miesci sie w normie , widac wtedy ile auto moze miec faktycznie kilometrow najechane"

Ma pytanie jakie powinny być wartosci tych parametrów?
Bo tolerancje juz znam -2.0 - +2.0.

Na te dawki składa sie, z tego co mi się wydaje, cały układ wtryskowy - w tym pompa. Gdzieś też wyczytałem że jak wał silnika jest po przejściach to widać na dawkach. Tak że wtryski nie zawsze załatwią sprawę. I te +/- 2.0 to też jest spory margines - powyżej 1.0 to już chyba sporo. Co ciekawe, widzałem post Mastesa gdzie twierdził że w PD dawki są "dyskusyjne"

Pozdrawiam!

Nic innego mi nie pozostaje, jak tylko zdobyć namiary na diagnoste w okolicy w której bedzie stala taka "dobra sztuka".

Pozdrawiam

Tolerancja to ponoć ok 2,8 mg/skok. Ja na jednym cylinderku mam 2,1 na pozostałych ok 1,3 ... autko jeździ jak ta lala ... osobiscie obstawiam padniete wtryski po tylu latach ...

Bedzie jezdziło i to bez problemow ale czym te tolerancje sa wieksze tym silnik slabszy a i zuzycie paliwa wzrosnie troche tak słyszałem.Odnosnie PD to pompowtryski mają wieksze widełki i przy tym cisnieniu zawsze jest rozbieg od - do +