Witam!
Piszę w imieniu kolegi, który ma 80 B3 1,8S z instalacją gazową zdaje się BRC na gaźniku. Otóż auto na gazie przejechało nie tak znów dużo - ok. 50 kkm. Chodziło bez zarzutu. Od ok. miesiąca pojawił się jednak - bardzo nagle - problem. Otóż pewnego razu auto nie zapaliło na gazie. I już nie chciało. Objawy są takie, że:
1. Jak jest zimny, to nie chce w ogóle palic na gazie (lub czasem zapala za 10-15 razem po długim kręceniu). Na benzynie - wszystko OK.
2. Jaj się kręci rozrusznikiem próboując odpalić na LPG, z rury nie idą spaliny.
3. Jak się pojedzie zaraz po zapaleniu na benzynie i przełączy na gaz, auto nie ciągnie - czyl silniki pracuje bez paliwa
4. Kiedy auto się rozgrzeje, pali na gazie bez problemu.
5. Kiedy auto się rogrzeje, jeździ na gazie idealnie (spokojnie 180 km/h)
6. Nie ma wyższego spalania (9,5 litra przy 150 km/h).
7. Reduktor został rozebrany i wyczyszczony. Membrany ponoć w dobrym stanie.
Co to może być? Mnie się wydaje, ze elektryka, bo auto na ciepło chodzi idealnie, nie kopci, nie spala za dużo, czyli nie wygląda to na uszkodzenie mechaniczne. Poza tym kryzys przyszedł nagle - nie było tak, że objawy narastały.
Z drugiej strony nie mam pojęcia co może miec elektryka do temperatury silnika.
Możecie polecić _dobrego_ gazownika w Warszawie lub w Chorzowie? Dotychczas wszyscy brali kase, pokazywali - o, zapala! - na ciepłym silniku, a rano było to samo.
Pozdrawiam i sorry za wypracowanie
