Witam!
Czy ktoś mógłby mi przesłać "idioto-odporną" instrukcję, jak w moim silniczku ustawić rozrząd prawidłowo?
Ostatnio zmieniałem pasek rozrządu, zrobiłem tylko jeden, poniekąd szkolny, błąd, nie sprawdziłem na starym pasku, jak są umiejscowione względem siebie znaczniki. Mam książkę "Sam naprawiam Audi 100/200" i uznałem, że dam radę na podstawie tego. Nic bardziej mylnego. Po złożeniu wszystkiego (a tak apropos - jak się ściąga tłumik drgań? bo ja po prostu odkrecałem go razem z kółkiem zębatym od wału, co oczywiście nie jest zbyt wygodne do zmontowania po założeniu osłony), okazało się, że silnik nie odpala. Nie było wprawdzie odgłosów kolizji (PS2. czy ten silnik jest wogóle kolizyjny??), wyglądało to tak, jakby nie dostawał iskry. Przed odpięciem kabli z aparatu zapłonowego sprawdziłem tylko kolejność zaplonu :1-3-4-2, wydała mi się trochę dziwna, ale może taka jest?
W każdym bądź razie silniczek nie zaskakuje...
Napiszę, jak ustawiłem rozrząd, to może ktoś znajdzie w tym knota:
(1) znacznik 0 na wale korbowym przy skrzyni biegów na środku strzałki "wziernika" (trochę dalej jest znacznik I - do czego on służy?)
(2) znacznik na kole zębatym wałka (ten od strony silnika, bo z drugiej strony tez znalazłem jakiś znacznik, zupełnie w innym miejscu) na wysokości uszczelki pokrywy zaworów po przeciwnej stronie niż kolektory (czyli stojąc przodem do auta, w prawo)
(3) palec na aparacie zapłonowym - na palcu, po przeciwnej stronie miedzianego końca - na tym okrągłym, jest znaczek 0, czy cos takiego, może kropka, takie coś znalazłem - i ten wlasnie znaczek ustawiłem nad nacięciem na aparacie
W taki oto sposób ustawiłem rozrząd. Po skręceniu wszystkiego (a sporo tego było - wymieniałem też szklanki) nastąpiła próba.
Rozrusznik zakręcił silnikiem - przytrzymałem go w sumie tylko ze 2 sekundy, w obawie, że jednak coś może się zdarzyć - nie było żadnych niepokojących odgłosów. Niepokój mój się zaczął, gdy przy przytrzymaniu na rozruszniku przez 10 sekund silnik nawet nie zagdakał...
Czy ktoś mi może pomóc??
Za wszelką pomoc będę ogromnie wdzięczny...
Pozdrawiam
Konrad