.: AUDI KLUB POLSKA :.

Ojcze Chrzestny... Jestem wdzięczny i mam za co.

Na wstępie chcę wyjaśnić moje obawy o śrubach imbusowych na "kole zamachowym " pompy. A więc - dalszy znajomy ustawiał sobie kąt wtrysku (jakis czas temu - jeszcze przed moją operacją... nawet allorada nie miałem wtedy) I nie miał jak złapać za nakrętkę na wałku (klucz 27 i nakrętka schowna na tyle że nie mógł jej złapać za żadne skarby kluczem) i postanowił że będzie koło łapał za imbusy mocujace kóło zębate pompy. Za mocno pociągnął i mu się poluzowała. Dokręcił po chwili (nie ruszał koła w tym czasie). Stąd moje pytania. Czy dokręca ona tylko koło czy coś reguluje. Ja łapałem koło ręcyma bo miałem taki sam problem ze złapaniem śruby jak opisałem wyżej. Jak blokuje się pompę wiem


Przy okazji mógłbys rozwiać mgłę spowijającą skrót OT? Z grubsza wiem o co chodzi z mechanicznego punktu widzenia ale jakbyś opisał ładnie wszystko to byłbym MEGA wdzięczny Szukałem ale niestety nie znalazłem szerszych objaśnień. Mógłbyś także w celach edukacyjnych opowiedzieć jak stosuje się blokady wałków? Pompy i wału wiem ale za cholerę nie mogę sobie uzmysłowić jak używać pozostałych. Oczywiście nie mam blokad i moja prośba powodowana jest chęcią zdobywania wiedzy. I nalegam żebys pisał o tym tylko w chwili nadmiaru wolnego czasu Nie zaprzątaj sobie tym głowy w trybie priorytetowym

Teraz powrócę do tematu przewodniego
- nasadki kontrującej niestety nie posiadam ale czy można ją zastąpić jakimś kluczem? Dodam że mam dość pokaźny wybór kluczy (kilka zestawów zaspbnych i wysokiej jakości) Ale nie mam oczkowego łamanego "pod kątem prostym" - jeżeli wiesz o co mi chodzi. Gdybyś mial jakieś druciarskie narzędzie mogące zastąpić nasadkę które z jakimś prawdopodobieństwem mogło by się znaleźć w moim arsenale to wrzuć też fotkę tego magicznego klucza Klucz dynamometryczny mam niestedy do 26nm Ale jak trzeba to się zopatrzę też w mocniejszy Bedzie na zaś.

Jeżeli podstawowa regulacja nie starczy to oczywiście zabieram się za ząbkowanie Jak rozumię kręcenie imbusem luzuje naciąg paska. Cała operacja nie wygląda strasznie (wręcz przyjemnie ) i jeżeli nie będzie przykrych niespodzianek to podołamy bez dzwonienia do Ciebie Ale dzięki niezmierne za możliwość skożystania z HOT-Line

Jest jeszcze coś w miarę nie czaso/praco chłonnego (w stylu wymiana termostatu) co mógłbym zrobić Laickiemu jutro przy samochodzie?

Oczywiście jeżeli byłoby spotkanie zacnych Allroadowców i gdybym miał możliwość przyjechania to się piszę! Cola w takim toważystwie smakuje jak ambrozja!

Ja druciaż też poprawiam swoje posty po parę razy Bo wersja pierwotna nie była by zrozumiała dla nikogo Ten post to jest update 5

Zarumieniłem się Takie słowa skierowane do mnie
Pozdrawiam!

Fajnie i okazuje sie za autora tematu wyslalem do kogos kto bedzie sie uczyl sztuki od jeszcze kogos przez internet lub telefon ...

Rewelacja...

Po pierwsze Lotusie jestem pokojowo nastawionym człowiekiem i nie chcę prowadzić z Tobą wojny. To że masz odmienne zdanie w wielu dziedzinach nie upoważnia Cię do smarowania po innych (nawet w wypowiedziach w których trzeba się domyślać podtekstu) Ale uważam że traktujesz mnie niesprawiedliwie, i to bardzo, Nie jestem mechanikiem ani nie mam takich aspiracji ponieważ żeby być fachowcem to trzeba mieć ogromną wiedzę i doświadczenie (chociaż trochę lubię pogrzebać w aucie)
Jednak obserwując historię moich czynności serwisowych wykonanych w allroadzie (o octavii 4x4 nie wspominam bo to nie forum o takich autach) mozna dojść do wniosku że nauka przez internet poparta zdolnościami manualnymi, łbem na karku i odrobiną doświadczenia może mieć dobre skutki. Z pewnością nie podjął bym się poważniejszych napraw (chociaż jestem zdania że gdybym miał odpowiedznią wiedzę to zrobiłbym to lepiej niż niejeden fachowiec kturemu silniki walają się po klepisku w szopie)

Wiesz co, zresztą historia nas rozliczy. Laicki po powrocie do domu opisze Wam co, w jaki sposób i z jaką dbałością o szczegóły zrobiłem. Ok?

Jakieś konstruktywne kontrargumenty czy mam skorzystać z niebieskiego guzika - przeniknięty nienawiścią człowieczku ?

Jasne jasne super .... tak zrob

Naciskaj niebieski guziczek do skutku , tak jak do skutku ustawiasz czas rozpoczecia wtrsyku...

Pozatym Lotusie taki partacz jak ja (druciaż) bez doktoratu z teorii budowy silników spalinowych też może ustawić kąt wtrysku.
Myślę że jak kupiłbym blokady to poskładałbym rozrząd o wiele lepiej niż wszyscy mechanicy w moim mieście którzy z pewnością robili by to na mazaka (zresztą dużo ich znam bo ojciec ma głównie znajomych z tego kręgu i od dziecka miałem z nimi styczność) Ku ścisłości: nie mam nic do mechaników. Wielu cenię. Na ogół to są mili ludzie, fajnie się z nimi rozmawia (tak jak z przedstawicielami wszystkich innych grup zawodowych) ale duża część z nich nadrabia braki wiedzy pociskaniem kitu i zamierzonym (choć myślę że njaczęściej nie) wyłudzaniem pieniędzy za kaprawe naprawy.
Jednak moim największym ale jest NIECHLUJSTWO!! Niektórzy tak robią że pała się krzywi i opada

Uważam że osoba zajmująca się mechaniką na co dzień powinna mieć gruntowną wiedzę i kompetencje. A teoria podparta praktyką daje dużo i jest porządana.

Ale podam przykład (wyjątek od reguły) z mojego doświadczenia. Jestem geodetą i od 17roku życia jeździłem z bratem w teren na pomiary. Nie miałem żadnego wykształcenia w tym kierunku nie licząc matematyki i geometrii z ogólniaka (byłem na biol-chemie). Ale mój umysł pracuje w ten sposób że analizuje związki przyczynowo skutkowe i jeżeli jako dane ma same skutki to szuka przyczyn. Dużo sam wymyśliłem czyt. dorobiłem teorię do praktyki i jak poszedłem na studia to miałem taki lajt z przedmiotów zawodowych (niekture były naprawdę bardzo pokręcone i jechały matematyką na kilometr. Niekture rzeczy które wynikały z przekształceń całek jakoś udało mi się rozgryźć na chłopski rozum kilka lat wcześniej) przez 3 lata że sobie nie jesteście w stanie wyobraźić! To co inny mzajmowało całe ćwiczenia ja robiłem w 15 minut. To tylo takie wyjaśnienie dla kolegi Lotusa...

Jeszcze jedna rada dla Lotusa:
Nie dopuść do tego żeby wszystkie Twoje posty były potrzegane jako wypociny kogoś kto stara się powiedzieć zdawkowe rzeczy i skłucić wszystkich lub zbesztać innych (powoli tak się zaczyna robić). Staraj się pomagać a nie krytykować. To forum nie jest tylko dla mechaników i takie dzieci elsy jak ja też uczestniczą w dyskusji na nim wnosząc mniej lub więcej.

Taka moja konkluzja:
-żeby robić dzieci nie trzeba mieć doktoratu z genetyki i biologi! - choć posiadanie go umożliwi zrozumienie całego procesu (przepraszam za brzydki zwrot)

Tyle ode mnie

PS. O co chodzi z niebieskim guziczkiem?
PS.2 Ja druciaż oświadczam że zmieniałem tego posta 4 razy

Zgłoszenie posta moderatorowi żeby sie przyjżał mu dokładniej (umieszczony po prawej stronie, obok przycisku "cytuj")

Jak ja z Lotusem prowadziłem "sprzeczkę" na forum to Grześ wysyłał nas na PW

Stamlej

Najzabawniejsze w tym wszytskim jest to ze najwiecej krzyczysz , a to do Ciebie wlasnie przekonywalem wlasciciela auta i autora tematu. Same paradoksy na tym forum. Zupelnie jak przyklad oleju napedowego i opalowego. Byle na przekor

Sumienie , a psychologia tłumu ?

Czy najnormalniej w swiecie przerazilo Cie ze ktos obdazy Cie zaufaniem i przyjedzie 100 km na ustawienie pompy co zreszta sam zaproponowales?



MOD EDIT: A co ten post wnosi do tematu?

Lotus
Nie chodzi mi o to żeby ciągnąć kłutnię. Nie mam do Ciebie żadnych uprzedzeń. Ja po pierwsze nie krzyczę. Pozatym podtryzmuje swoje uwagi.
Uważam że możesz wnieść sporo dobrego na forum tylko staraj się dawać konkretne rady. moje zastrzeżenia wobec stylu Twoich wypowiedzi zaczęły się od postu w którym nazwałeś forumowiczów dziećmi elsy. Otuż to forum jest właśnie dla takich "dzieci elsy i vaga" którzy chcą zgłębić wiedzę/dokonać naprawy własnoręcznie/uzyskać argumentów do nasunięcia mechaników na właściwy trop. Następne moje wypowiedzi były tylko po to żeby to pokazać.
Naprawde się nie kłućmy. Nie chce żeby po mnie zostały jakieś niemiłe wspomnienia i złe stosunki z kimkolwiek. Cenię pomoc którą tu uzyskałem i poprostu bronię wypowiedzi i stanowisk ludzi który jej udzielają.

Taka ciekawostka - w ASO CCCO jak pokazałem logi z turbiny to mnie opier.....li że to jest źle wszystko. Że loguje się od 3tyś obrotów na dwójce albo max na trójce. Na tym forum dowiedziałem się jak naprawde się loguje...

Jeżeli chcesz udowodnić swoją "przydatność" napisz coś o OT i blokadach wałków. Pomożesz mojemu apetytowi

Nic mnie nie przeraziło ponieważ nawet w razie braku zakresu na kole poprosiłem o rady jak przestawić pasek więc chcę to zrobić porządnie.

Pzdr.

Do administratora - moderatora !!!

Post nic nie wnosi jak wieksozsc tych postow , ktore nic nie wnosza ...
Powodzenia

edit by mod posty nie na temat ,dziękujemy

Nie zdążyłem zabrać głosu w ciekawej dyskusji ale... podziwiam cierpliwość Stamleja i Piotra...
Dobrze, że mnie tu nie było...
Zakończyło by się trochę goręcej...

Ale, ale... nie cieszcie się, bo Lotus powróci i powstanie jak feniks z popiołów, pewnie pod innym nickiem i innym IP...
Przecież obiecał, że zrobi porządek z nami wszystkimi...

Sorry za OT

W temacie: klekotanie może byc jak najbardziej spowodowane zbyt przyspieszonym kątem wtrysku, ale z tym Stamlej poradzisz sobie znakomicie.
Zastanawia mnie tylko jedno - dlaczego wysterowanie przy tak ustawionym kącie w statycznym 004 nie opiera się o 100,2% ? Kąt ustawiony jest beznadziejnie...

osobiście ciekawi mnie, jak wygląda [brzmi i pachnie] rozruch po 10h spędzonych w temp. -6*C.



[+]
straszyliście Lotusa, że będę dla niego niesympatyczny...
...a mój ziomal rzucił się na Was jak bestia...

Miło Cię "widzieć" Karol ...



Jak by nie patrzeć - jest zgodne z żądaniem ECU ... .
Ważne (chyba) jest to, że w BSach pokazuje o 1* mniej i 100,2% ... .



PS: Osobiście sądzę, że ta pompa będzie reagowała histerycznie oraz gwałtownie na jakiekolwiek próby regulacji ale metodą małych kroczków Stamlej dojdzie do celu .

Oj szkoda że Cię tu nie było Carl
Stamlej małymi kroczkami za 5 próbą doszedł do idealnego kąta (za drugą już był ładny 2.2-2.4 ale chciałem udoowodnić pewnym osobnikom że się da - wiecie o kogo chodzi )
No i po operacji Poszło szybko i sprawnie. Pacjent żyje i ma się dobrze. Wszystko zrobione jak trzeba. Obyło się bez przesuwania paska (zakres jest dość szeroki! W/g mnie pozwala on przestawić kąt o około +/-8*) Wyniki operacji są na poniższych logach Silnik pracuje wyraźnie równiej, ciszej - łagodnie (mam porównanie do innego sprawnego 2.5v6 wkońcu )
Wyczyściłem też LMM i muszę powiedzieć że zaczął lepiej mierzyć Skróciłem wężyk podciśnieniowy do n75 bo był prawie przetarty.
Kolega Laicki ma problem z termostatem. Max temp. na vagu to 86*C przy ostrej jeździe. Na ogół 84*C Olej poprawinie 90-92*C Kąt mierzony przy temp 86* - max co wycisnęliśmy.

Jedyna dziwna rzecz to głupi odgłos który czasami pojawia się przy zapalaniu i gaszeniu silnika. Takie charknięcie, zadławienie jakby z pompy? Nie wiem jak opisać ten dżwięk.
Dziękuję wszystkim za zaangażowanie i pomoc.
Pozdrawiam! Stamlej

Update:
Dodam też że po odkręceniu korka lub wyjęciu bagnetu ładuje dymkiem dość mocno. Nie ma psssssssss ale znaczne ilośći się unoszą Odma była zmieniana 25kkm temu. Może przy tym przebiegu już tak ma być?

Uffffff.Kamień z serca spadł mi po wizycie u Stamleja, któremu jeszcze raz dziękuję za poświecony mi czas i Wam Panowie za wszystko co przyczyniło się do poprawienia kondycji mojego vałtora. Teraz to mruczy dostojnie na swego Pana, a nie jak dotychczas hałasuje złowrogo.Silniczek pracuje (jak na ucho laickiego) o niebo lepiej, a jutro rano nastąpi ostateczna weryfikacja dokonań zdolnego "syna elsy i vaga" Mam wrażenie również, że lepiej przyśpiesza. I pomyśleć tylko, jaki piękny byłby świat bez druciarzy.......

Nie ma za co dziękować Kolego Ciesze się że pomogłem i wreszcie działa jak nalezy. Opisz wrazenia z porannego rozruchu Wtedy się przekonamy czy podołałem Miło było się z Tobą spotkać.
Piotruś jak Ci się kąt podoba?
Może ktoś się wypowiedzieć o LMM i dziwnym dzwięku który starałem się opisać?
Ciesze się Laicki że niunia daje Ci teraz radochę z jazdy!
Oby tak już zostało!
Pzdr.

wygląda na to, że program jest dłubnięty w zakresie pomiaru lmm [taka ilość mg powietrza normalnie nie daje takiej ilości mg ON].

lmm jest OK.

Dobra - rozmawiałem z Laickim ranoo i oto jego spostrzeżenia.
- silnik lepiej zapala
- silnik ciszej pracuje
- silnik znacznie krucej klekocze na zimnym (nie słyszałem tego silnika na zimno ale w/g mnie to kolega ma hyba popychacze już na wykończeniu i poprostu klekotają puki siię olej nie napompuje co kompensuje klekot)
Także sprawa załatwiona chyba dobrze.

Ma ktoś pomysł na teg dzwięk (zadławienie, beknięcie, harknięcie z silnika przy zapalaniu/gaszeniu?
Pozdrawiam!