.: AUDI KLUB POLSKA :.

No właśnie.... chcę wyciąć jakieś tłumiki, aby uzyskać przyrost mocy i fajny dźwięk silnika. To będzie początek prac nad zwiększeniem mocy (od czegoś trzebz zacząć), w planach jest zmiana sprężynki w WG, jakieś rezanko "chipka" i wszystko co da większą moc. Moje pytanie jest nastepujące: jak wytne środkowe tłumi swojej Niuni to czy będzie dużo głośniej?? Czy uzyskam tym sposobem lekkie gulgotanie jak w amerykancu?? Czy może tylko taki efekt uzyskam wycinając końcowy tłumik..... Co llepiej wyciąć?? Nie chce wycinać wszystkich bo pewnie była by to lekka przesada hehe Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam

moim zdaniem najpierw zrob wszystko inne a na samym koncu zajmij sie wydechem...

Weź pospawaj sobie cały wydech na jakieś 2,5", do tego niech ci dorobią kolektor pod turbo i będzie git.
A jak chcesz super pomruk, to wywal wszustko, a zostaw ostatni przelotowy.

wywal katalizator. tylko umiejetnie, zeby elastyczne laczenie pozostało. powinno byl lepiej, na pewno pare kuni odblokujesz. bedzei delikatnie glosniej, bardziej rasowo reszte tlumikow pozostawilbym, bo komforcik musi być.

a gdzie siedzi lambda?? Nie w katalizatorze przypadkiem?? Widze, że mamy takie same autka i upodobania "ŻUBR" Nie rezałeś nic u siebie?? Jak wywale same śodkowe tłumik, zostawie katalizator i końcowy tłumik to co się stanie? Jaki będzie efekt?

Pażdzioch moze lepiej nabyc 200 na zaworach, niz psuć dobry wózek???
Najpierw zakładasz gaz a potem robisz "tuning wydechowy"???To ma byc wózek na 1/4 mili?

Niie śmiejcie się ,ale mój mechanik ma ostatni tłumik z ursusa c 330 i daje to naprawdę fajny nie przesadzony odgłos.

Gaz u paździocha to najlepsze co mógł zrobić w aucie myśląc o tuningu. Standardowy komp nie daje dużego pola do popisu, a jego bigas'a można mapować laptopkiem i wyciągnąć więcej niż zamierza. To przecież nie przeklęta druga generacja tylko czwarta. Pisałem dla paździocha na gg...Jestem w trakcie odtytkania wydechu. Nie będzie katalizatora i dwóch środkowych tłumików. Sonda lambda jest metr przed katem także nie ma że boli Poczekaj tydzien i podzielę się moimi wnioskami. Turbosprężarka na obrotach wytnie hałasy z wydechu. Na wolnych będzie gulgotanie. Moim zdaniem odetkany wydech to dobry początek. Reszta dopiero później. Ale oczywiście nie zapominaj o doprowadzeniu osprzętu do serii. Wszystkie wężyki podciśnień mają być nowe i wszystkie czujniki silnika sprawne. Koniecznie trzeba sprawdzić ciśnienie oleju, ciśnienie sprężania garków, ciśnienie paliwa. Wymienić filtr paliwa i powietrza. Sprawdzić szczelność dolotu... I jeszcze wstawić miernik doładowania. To coś w komputerze do niczego nam sie nie przyda. A później tylko kręcić i kręcić

mozesz tez wywalić srodkowe (srodkowy w q jest na 2 podzielony nereczki) , ale raczej za duzo w ten sposob nie zyskasz, co innego jakbys mial ze 250 kuni, to moze bylo by deczko lepiej. na pewno po wywaleniu srodkowych zrobi sie strasznie glosny, takze od 1000-2000 obr bedzie buczało w srodnku nieznośnie, potem rozpedzona turbina pociacha kartofelki i zrobi sie głośny swist, cos jakby wiertarka ze zjechanym lozyskiem.

Moja propozycja jest taka, wywalic na poczatek kata. podkrecic do 200 kuni czyli +- ladowanie gdzies do 1.6-1.7bar na wskazniku i bowinno być optymalnie.

P.S. u mnie na razie jest seryjny (moze nawet nie bo benzol mi szwankuje), niedawno silnik wymienialem. na starym silniku, samochod byl deczko zwawszy mialem uszkodzony waste gate i ladowalo mi do 1.8-2.0 bar , takze odejscie miał kosmiczne w porownaniu do tego co jest teraz.

Pamietaj pazdzioch, mozna krecic silnik, ale bardzo wazną rzeczą jest aby mieszanka paliwo-powietrze zawsze byla odpowiednia, a pod duzym obciazeniem nawet bogatsza. Silnik jest mocny takze looozik.

Kiedyś uzyskałem naprawdę rasowy dźwięk, oglądali się za mną wszyscy. W styczniu dostałem mały dzwonek z tyłu (wjechał mi w tył nissan sarena, gość nie miał pół przodu a ja stłuczoną lampę i kłopot z wydechem, ale to inna historia). Na skutek uderzenia wybiło mnie kilka metrów do przodu z przyspieszeniem jak w myśliwcu. Katalizator zsunął się z podwójnej rurki, czyli wydech kończył mi się na wysokości skrzyni biegów i to bez tłumików. Koledzy, cóż to był za dźwięk... 100% WRC... A jaka radość przy dodawaniu gazu...

Lukasik...masz 100% pewności że będzie nieznośnie? Moje inne żródła donoszą, że nie będzie tak źle. I całkiem wiarygodne. Aha...rozebrałem bordowe A 100 2,2T ośka. Nie było w niej środkowego tłumika. Tylko jeden końcowy. A kat wypruty w środku. Ośki mają jeden tłumik środkowy, ale duży. I nei pamiętam żeby to auto jak jeszcze jeździło było głośne. Sam nim kilka razy śmigałem... Ale mnie zbiłeś z pantałyku... No muszę conieco wywalić z pod auta bo wydech mam złamany, a tak przy okazji spawanka aż wstyd tam wszystko na miejscu zostawić

wiesz kefir, u mnie jest srodkowy i koncowy i jak dla mnie moglo by byc ciszej (u kolegi w S4, wszystkie tlumiczki są ok i jest przyjemnie cichutko w srodku):) lubie cisze tzn powyzej 2000obr juz jest ok, ale troche ponizej buczy mocno, szczegolnie na tylnym siedzeniu. W sumie fajny jest dzwiek R5, szczegolnie na suszarce , ludzie na pobocze zjezdzają bo nie wiadomo czy samochod jedzie, czy samolot leci...

w sumie jak ktos chce to moze wywalic wszystkie tłumiki , ale osobiscie poszedl bym na kompromis, pomiedzy komfortem, a osiagami, bo wydaje mi sie ze wywalenie srodkowego tlumika w takiej sytuacji za duzo nie zmieni, ale moge sie mylić

CIężki temat...ale dopóki będziemy tylko o tym pisać to napewno nie znajdziemy rozwiązania dla tej sprawy. Ja wytnę wszystko i zobaczę. Jak będzie za głośno, to środkowe tłumiki wrócą na miejsce lub jeden przelotowy.

taka ciekawostka, kiedyś pękł mi wydech, tak mniej wiecej na mocowaniu kata, rura sobie wisiała pracował wtedy jak cięzarówka, lekkie dodanie gazu powodowało swist. Chcialem sprawdzic jakie są osiągi w takiej sytuacji... poza tym ze bylo mnie słychać z kilometa to nic ciekawego nie było, mialem problem z rozpędzaniem samochodu, normalnie zmulił sie!!! tak jakby chciał a nie mogł!

To normalne. Wolny wydech powoduje brak ciśnienia zwrotnego dla turbawki. Nie robiłem z tego doktoratu ale wiem, że to bardzo niekorzystne. Wyciągnąłem właśnie z piwnicy pusty katalizator. Na początek będzie chyba sam kat i pospawanie tego co połamane. Przekonal mnie do tego przed chwilą mój tłumikarz. Zamiast kata wstawi mi rurkę do tych orginalnych flansz z kata. Będzie wtedy porównanie. Jest jakiś sposób na sprawdzenie czy wydech nie wyrabia po podkręceniu silnika i się zapycha? Pomijając hamownię 4x4 do której mam za daleko.

To dziwne,ale też miałem wrażenie ,że po pospawaniu wydechu przybyło mocy.

jak temat będzie nadal tak szybko się rozwijał to wszyscy zaczną wspawywać tłumiki Ja zdecydowałem narazie, że poleci sam katalizator, to na 100% zadziała na plus. Co z resztą? Zobaczymy.....

...a kto z was bedzie odwazny i wstawi sobie w wydech wtryskiwacz do podtrzymania turbiny ??? ...wtedy mozna duzo zyskac, szczegolnie przy starcie z miejsca

... z tego co sie orientuje to nalezy go wkrecic na koncu kolektora wydechowego, tuz przed turbosprezarką... i wtedy stojąc na wolnych obrotach, on powinien psikac benzolem ktory sie zapala i rozpedza turbawke, takze mamy juz cisnienie przed przepustnicą zanim dodamy gazu , takze wystrzal z miejsca powinien byc lepszy

Widze ze zawiazał sie kacik rzeźnika...
Nie ma to jak kupic po Was samochod chłopaki

Nasze pojazdy nie są na sprzedaż buhaha