.: AUDI KLUB POLSKA :.

w okolicacvh tylniego kola zachaczylem progiem ze jest troche wgnieciony-widoczne jak sie przyjzy, nie wiem czy kombinowac i to prostowac czy pomalowac i jezdzic..

Jesli nie rozcięty i ocynk nie zszedł to na twoim miejscu bym tego nie dotykał tylko zabezpieczył przed ew. korozją. Co oryginał to oryginał nawet zagnieciony.

Takie prógi sie ładnie wyciąga, o ile nie jest za bardzo pokiereszowany.

tzn pewnie wycina, jest wgnieciony na 1/3 szerokosci z 7cm

nie, nie wycina. Z tego co kojarze dospawuje kawałek kształtownika i za jego pomocą wyciąga. Naprawde idzie to solidnie wykonać.

ale pozniej moze korodowac chyba??ja u siebie tez mam wgnieciony ale nic nie robie bo co fabryka to fabryka...

Miałem robione ponad 3 lata temu i jest git.

kupilem czarnego baranka w sprayu jutro pomaluje oby dwa;)

Trzeba nawiercic kilka otworów i wybic specjalnym wybijakiem, potem zaciągnac mastyka i zamalowac baranem, nie ma grzania spawania i wycinania, chyba ze ktoś lubi jazde z dziadowskim progiem ,więc nie polecam tych czynności.

O właśnie, widziałem te metode, tylko nie za bardzo kumałem jak przez taka małą dziurke kawał blachy wyciagają Z tym spawankiem to juz w kilku zakładach widziałem.

a jaki koszt takiego wyciagania tak orientacyjnie??

Taki sposób tez znam, niestety musisz nawiercać próg i tu automatycznie narażasz się na ryzyko korozji ...
Kolega w C4 2,8 zagniótł próg ale celowo go nie naprawiał. Sprzedal w takim stanie. Próg nie skorodował , chociaż był uszkodzony lakier tak że widać było warstwe ocynku.

Moge z przekonaniem powiedzieć ża Audi ma bardzo dobre blachy. Nawet po zerwaniu warstwy ocynku rdza sie nie ima

żebyscie widzieli moje progi to by wam szczena opadła pogięte strasznie (ale już taką kupiłem) o jeść nie woła wiec można jezdzić śmiało ale na jabłonną trzeba naprawić

Do takiego progu przyspawuje sie taki wybijak i miejsce w miejsce wybija. Teraz u nas na warsztacie maja zgrzewarke tyko sie przyklada cyknie i wybijasz ale takie urzadzenia maja tylko niektore (te bardziej zasobne w gotowke z reguly ASO) Jak wybijesz lekko szpachla przelecisz zagruntujesz , i malujesz. Wtedy prog jest jak nowka

Ja ostatnio zachaczyłem leciutko tez prawy boczek o słupek, tak w paru miejascach po 5 cm i szerokosc z 2 cm. Tez myslalem czy to robić, ale chyba kupię w sprayu taką samą farbę i se lekko prysne, żeby było jakoś w miarę,, klepać chyba nie ma co, bo to małe wgniecenie.

Baskecior ma racje jeżdzijcie z zajebapłaszczonymi progami polecam korozja nie weżmie tylko sie zakochac , wyciągam progi nie grzeje nie wycinam , nie spawam nie naruszam struktury metalu nie wiem wiec o co wam chodzi?????. Nawiercam otwory, wybijam wybijakiem i wciskam mastyke w otwotry, a w profil progu leje konserwacje, na wierzch kłade mastyke i baran, ew według modelu kolor na próg wiec polecam jazde na płaskich progach.

ja moj pomalowalem wczoraj barankiem i luz jakbym wiedzial ze mi idealnie wyprostuja to bym sie zdecydowal bo jak ma nie byc idealnie to wole za darmo miec tak jak mam przynajmniej widac co i jak a nie pozniej przy sprzedazy ktos mi powie ze prog byl prostowany ze pewnbie na drzewie sie zatrzymal czy co...

Według mnie są plusy jeżdzic poobijanym samochodem, np. tak szybko nie powinni go wziasc złodzieje.
pozdrawiam

Taaak , jak masz skóre, dobry motor i elementy dokrecane( dzwi, klapy, błotniki)w stanie oryginalnym, to pogiete progi z powycinanymi cwiartkami odnajdą sie w lesie