.: AUDI KLUB POLSKA :.

Liczenie na mniejszy przebieg w cygaro to raczej oznaka naiwności
Jeśli pilnowany olej i ogólnie dbany to przejedzie drugie tyle

Liczenie w ogóle na mniejszy przebieg w aucie z 89r. było by wielką naiwnością .Tu akurat przynajmniej nikt nie cofnoł na 200tys, co też jest naiwne jeżeli ktoś by w to uwierzył Cała nadzieja w tym, że obecny właściciel o nią dbał,przynajmniej tak wygląda, a jak jest to się niedługo okaże,mam nadzieję, że nie za szybko
Dzięki wielkie za trochę wyjaśnień
edit by Dred: literówka

Problemem nie jest ILE przejechało auto, ale JAK. Ja bym się tym przebiegiem wogóle nie przejmował, bo nawet remont góry jest prosty i względnie tani
Jeszcze słówko w temacie chłodzenia wtryskiwaczy: Ani KV/KU, ani NF/NG nie miał tego seryjnie. Można to było domontować w serwisie lub zamówić już przy zakupie auta.....

Przy kupnie zwróć uwagę na wycieki oleju spod pokrywy zaworów - klasyczna przypadłość. Po takim przebiegu mają prawo odzywać się jakieś szklanki, zweryfikuj jeszcze działanie hamulca (praca gruchy) i wspomaganie kierownicy - pompy lubią siadać (jeżeli jeździ na czerwonym płynie - targuj cenę argumentując, że czerwony rozszczelnia). Reszta to już jak każde inne auto - zależy od egzemplarza..

można jaśniej co to za "grucha"

Cygara (i inne audiki też) mają nadciśnieniowe, hydrauliczne wspomaganie ukł. hamulcowego. Źródłem ciśnienia jest ta sama pompa, co do ukł. kierowniczego - jest po prostu dwusekcyjna. Ciśnienie z pompy idzie przez "gruszkę" - akumulator ciśnienia (zamontowany pod lewą łapą silnika) do serwa (w klasycznym miejscu - przed pompą hamulcową - wygląda jak jej przedłużenie). Akumulator ciśnienia, jak sama nazwa wskazuje, podaje na serwo ciśnienie w przypadku gwałtownego nadepnięcia hamulca (i, oczywiście, po wyłączeniu silnika - sprawna pozwala na 40-sto krotne użycie hamulca ze wspomaganiem, wynik powyżej 10 jest znośny, znam takie gruchy, które w ogóle nie trzymają ciśnienia - po wyłączeniu silnika pedał jest deska). Zweryfikuj, czy na pracującym silniku pedał zachowuje się tak samo przy powolnym wciskaniu hamulca i przy gwałtownym (daj pompie kilkanaście sekund czasu pomiędzy próbami). Zostaw też silnik zapalony przez jakieś 30 sek. bez deptania hamulca i po zgaszeniu - "pedałuj" - jak napisałem - im więcej razy masz wspomaganie - tym lepsza grucha.

Kiepskie hamulce mogą też być powodem uszkodzenia serwa, jak grucha jest ok a hamulca nie ma - serwo do wymiany. Chyba nikt tego jeszcze nie naprawił. Pompa zawsze (nawet jak cieknie) da wystarczające ciśnienie, aby ją wykluczyć jako powód kiepskiego hamowania.

i wszystko jasne dzięki,teraz ruszam po cygaro przygotowany teoretycznie

Ja nie wiem, coludzie mają z tym zużyciem paliwa... Ok, ja mam quattro, więc jasne że iles tam wachy zostawiam w trybikach, ale kolega ma coupe B2 ośkę z KV-em i ten ponaddwulitrowy silnik o naprawdę dużym momencie obrotowym, spala mu na trasie (100-110) siódemkę, w mieście 9-10 (benzyny). To jest dużo? Nowy 2.0 TDI w mieście spokojnie łyka 9... A te silniki dzieli 25 lat!

Ja też nie wiem co ludzie z tym mają, wiem natomiast co sam mogę o tym powiedzieć.
Prawda jest taka, że w aucie z podpisu mam 2 razy więcej mocy niż w KV, nie mówiąc już o momencie. Spalanie natomiast zupełnie porównywalne w warunkach normalnych, a podczas upalania u mnie wręcz niższe.
KV jest niezły, ale wymyślono wiele lepszych konstrukcji.

A porównywanie spalania ma sens jedynie wtedy, jeśli sprowadzi się wszystkie zmienne do jednego mianownika. Bo porównywanie 1100 kilogramowego pierdolota z kilkuset kilogramów cięższym , do tego z klimą i masa innych "pożeraczy" jest idiotyzmem i dziwię się, że taki "znawca" takimi porównaniami się podpiera...

Nie dyskutuję z Twoimi argumentami, nawet z porównaniem KV do silnika doładowanego z imprezy Masz oczywiście rację co do wagi itp, jasne jest, że od czasów kiedy KV mozna było nazwać w miarę nowoczesnym silnikiem (tak naprawdę chyba nigdy nim nie był), minęło ćwierć wieku. Wskazuję tylko na fakt, że nazywanie go paliwożernym nie jest trafne. K-jet nie musi przepuszczać przez siebie nadmiarowych ilości paliwa, tylko trzeba umieć go dostroić.

Ten o którym wspomniałem zdecydowanie był książkowo wystrojony, w pełni sprawny- z całym układem wtryskowym włącznie.
A porównanie silnika z Imprezy tym bardziej na miejscu, że jest zdecydowanie bardziej wysilony, do tego doładowany, napędza mniej więcej taką samą masę, jednak spala mniej paliwa w takich samych warunkach.
I z całym zrozumieniem dla różnic w zaawansowaniu konstrukcyjnym- KV po prostu spala za dużo

Ja mam JT (czyli odprężony KV z katalizatorem) u ważam, że są to doskonałe silniki o bardzo atrakcynym stosunku "radość/spalanie"; szczególnie w quattro I nie dociera do mnie argument, że Corsa 1,2 spala dwa litry mniej.....
Co ja bym sprawdzał przy zakupie;
- przy włączonym zapłonie silnik krokowy musi szumieć
- czy poprawnie działają oba przełączniki na osi przepustnicy (przy pełnym zamknięciu i pełnym otwarciu przepustnicy te przełączniki się załączają.
- czy nie dymi z rurki bagnetu
- czy podczas rozruchu nie kołysze się za bardzo na poduszkach
- czy nie ma przedmuchów pod kolektorem wydechowym
- taki silnik MUSi żywo wkręcać się na obroty nawet zimny tuż po uruchomieniu

no coraz bardziej jestem przygotowany i bardziej zdecydowany na zakup tej czy innej sety.Co do spalania i poruwnywania do innych aut to jak dla mnie nie ma sensu,auto pali tyle ile potrzebuje,trochę prostackie podejście ale tak niestety jest.pozatym chcę mieć auto duże i wygodne a wygoda nawet taka stara musi kosztować więc nie liczę tu na tanią jazdę,gdyby tak było to bym szukał Tico mam tylko nadzieję że nie będzie paliło jak ruski czołg

Jestes jednym z nap prawde niewielu rozsądnie podchodzących do tematu...
Bo generalnie najlepiej, jakby każdemu paliło "siódemke", a najlepiej LPG . I najlepiej w A8 4.2

Nie przesadzaj Gdyby tak było to zamieniłbym A200 na Vectrę - ta mojego szwagra pali ok. 8-9 ltr gazu, mój ok. 13 ltr. Ale przecież samo spalanie to nie wszystko. Właśnie za to coś dopłacamy w paliwie.

Dlatego użyłem sformułowania niewielu zamiast jedyny

Patrząc na to forum - ten odsetek nie jest tak niewielki

panowie.rozsądek to jedno a druga sprawa to fakty,mam dwie aidi 1,8 obydwie zagazowane,obydwie palą 10 z górką średnio więc łudzenie się że większe i cięzsze nadwożie i większy silnik spali tyle samo to głupota a liczenie ma mniej to już jest idotyzm

PS.mój wujek miał Vojagera 3,5l chyba,palił ok 16-17 benzyny to go zagazował,ale tego było mało i zaczoł przy nim kręcic"musi palc dyche i kropka" gadał i kręcił w nim okropnie tak że ledwo chodził ale palił tą "dychę".aż w końcu się rozleciał .Wujek nie był rozsądny już nie żyje

A kto mówi, że wygodne cygaro nie ma palić oszczędnie...
Moje cygórko (to w środku, pod śniegiem na zdjęciu poniżej) w czasach swojej świetności paliło 5,2 l/100 przy normalnej jeździe na trasie przy 120km/h. Gdy zrobie wtryski, może znowu tak będzie....

Oczywiście że lepiej jest aby auto było oszczędne,życze tego wszystkim posiadaczom Audi zwłaszcza tych nieparzysto cylindrowych .
Naprawdę fajnie się z Wami rozmawia,jakoś tak swojsko jak kupię tą setę to wżucę foty i się pochwalę taraz idę pospać bo jutro mam kawałek drogi z rana po te cygaro,oby było warto