.: AUDI KLUB POLSKA :.

Twoje mam na pewno, w wolnej chwili podeślę.

Ja tam wierzę nawet w cuda Ale zastanawia mnie dlaczego ci którzy nie jechali od razu obu przejazdów drugi mają ~10s gorszy od pierwszego. (Ty zresztą też i wtedy już nie odbiegasz od wyniku np. biedrona)

PS. Ja tam jeżdżę na 4 letnich nalewajkach które już nie nadawały się do założenia do ośki żony, a fele te same to szybciej było zamienić komplety.

Odpowiedz jest prosta. bylo tyle juz lodu ze szybciej sie nie dalo:(

To był nawet mój trzeci przejazd.
W drugim byłem 2 razy w zaspie i miałem czas 2.27
A na trzecim przejeździe było naprawdę ślisko.
Na pierwszy przejazd startowałem z chyba 25 pozycji.

Właśnie dlatego chciałbym spróbować odtworzyć (o ile to możliwe) kolejność przejazdów. Więcej by było wiadomo o technice jazdy.

Ja zamykałem pierwszą serię i jechałem od razu oba przejazdy. Jak widać za drugim razem udało uciąć się 3 sek, ale żeby z tego jeszcze kolejne 5 to już byłoby naprawdę ciężko.

A podobno miało być alfabetycznie. Chyba że Z-biedron napisali w tabeli
Ja czekałem grzecznie więc lód zdążył się utrwalić. Co ciekawe o 10-tej rano przejechałem ze 3 kółka po śniegu i było nie najgorzej, później zrobił się asfalt i następnie zaczęło produkować świeżą "gładź" śniegowo-lodową.

Było, tylko Biedron jakoś tak na końcu z doskoku.
Ja startowałem po ekipie z Łukowa, więc oni mi rozjeździli zaspy, dlatego miałem lepszy czas niż ich eSy.

Panowie nikt nie jechał o złoty kaleson Pojechaliśmy tam po dobra zabawe i tego sie trzymajcie .

Rywalizacja jest spoko bo mozna poznac swoje umiejetnosci i trzeba jak najwiecej wniosków z tego wyciagnąć Podumać w domku przy piwku o technice, o zgrozo o mocach piekielnych i co mozna zrobic nastepnym razem aby wypasc lepiej Tego sie trzymajcie i pamietajcie ze zabawa i bhp przede wszystkim

Ja na nastepny zimowy juz mam plana co zmienie aby pojechac lepiej
Rajder ze mnie zaden a na torze byłem pierwszy raz i ciesze sie ze nie byłem ostatni

Jest tak jak mówisz i piszesz Paweł.

Ja przy pierwszym czytaniu z listy się nie mogłem odnaleźć więc zająłem się szamankiem przy grillu. Gdyby nie to że wsunęłem dwie kiełbasy, a w bagażniku miałem sanki to bybym pierwszy....

Ale zabawa była faktycznie przednia.... A jazda na okrągło mogła dać dobre efekty, ale co to za przyjemność.

Ja naprawię ręczny i na następnym zlociku Wam pokażę... Czasy miałem kiepskie bo jechałem bez pomocy ręcznego (Arti77 mi świadkiem) - dzień przed zlotem coś się spsuło z mechanizmem naciągu linki i nie było czasy na naprawę. Ale pomimo tego zabawa była przednia...

No i się wyjaśniło dlaczego stare dziadki w DE kupują wielkie silniki, żeby nie musieć się "sprężać" przy wyprzedzaniu i móc wolniutko przejechać przez zakręty

pawlo5, prawdę piszesz. Mam nadzieję że wiekszosci z nas chodziło o zabawę można było na okragło pojechać - tylko jak to zrobić jak człowieka kusi żeby nawet na prostym odcinku bokiem stawiać

dla statystyk - ja też nie jechałem w kolejnosci alfabetycznej - musiałem najpierw zmodować bolida nową chłodnicą A właśnie: gdzie jakieś zdjęcia

najlepsze ślizganko i tak było na sam wieczór - wolne przejazdy po czasówkach człowiek podcinał zakręt obracał kółka w dobra stronę, dawał buta i.... czekał.... i czekał.... a auto sobie po lodzie mieliło.... pomagało tylko oparcie się o bandę i złapanie świeżego śniegu pod kółko

Arthurr --specjalnie na życzenie

Ha racja , juz na koniec prawie zmrok przejechalismy sie z Tomkiem To JA na zmiane swoimi bolidami i pierwszy nawrót w lewo od startu to była jedna wielka tafla lodziku . Wjazd w ten zakrecik z predkoscia asekuracyjna 5km/h okazał sie ze wjechalismy o 4km/h za szybko Zrobilismy 4 kółka i za kazdym razem ktos tam bokiem stał a my podpieralismy bandy

Czy ktoś posiada fotę mojego wślizgu w zaspę i wyciąganie przez Derbiaka
Co do czasów, to właśnie takich porównań się obawiałem i na początku chciałem uniknąć toru. W sumie nie żałuję i powoli wyciągam wnioski ze swoich błędów. Ręcznego nie używałem w ogóle i prawdopodobnie nie poleciał bym do góry, gdybym wcześniej dohamował i podciął tył ręcznym. Jechałem później bardzo asekuracyjnie ze strachu o uszkodzenie auta, co widać po czasach. Co ciekawe najlepszy czas miałem na samym początku jak przejechałem się zapoznawczo po torze. Może następnym razem się poprawię

Arthurr pod samochodem (a sfotografowany przez ArtHurO ) - czyli widok dość zlotowy, jakoś te chłodnice ogólnie nietorowe są (vide Sprinter w Toruniu).

A wujek Wulkanizator jakieś gumy po drodze pogubił?

tym razem skupiłem się na układzie chłodzenia guma któraś się podobno gieła ale nic nie spadło

a tak poważnie to zastanawiam się nad zmianą nicka sytuacja jaka jest teraz nie sprzyja testowaniu nowych zlotowiczów - mają za łatwo - wystarczy na każde pytanie "kto to jest" odpowiadać "Artur" plus dodać jakiś niezidentyfikowany akcent, niewyraźnie wymówić, itp - i już jest 30% szans że trafi a tak łatwo nie może być...

EDIT: ArtHurO, dzięki za fotki - to teraz jeszcze poprosze o jakąś z przejazdu (jeśli u kogoś się zachowała) - żeby nie było że tylko tak sobie poleżałem

Zapraszam na Łukowski