Tak czytam wasze akcje o czyszczeniu tapicerki , albo malowaniu lamp to mój temat tu chyba zupełnie nie pasuje,.Jak wiadomo kilka miesięcy temu nabyłem drogą kupna , od kolegi klubowego "Ziółka" (pozdrawiam) rozbite cabrio. Nie bardzo wiedział co ma z nim robić czy rozebrać na graty czy oddać na złom, trafiło na mnie , postanowiłem je "uratować". Auto po kolizji wyglądało tak



Blacharsko uszkodzenia nie były mocne, ani groźne, niestety osprzęt silnika uległ całkowitej degradacji, rozbite było praktycznie wszystko , rozrząd, rozrusznik, pompa wspomagania, pompa wody ,kompresor klimy, alternator, misa , serwo, łapy poduszki pod skrzynią i silnikiem, misy, doloty itd ogólnie wszystko wytłuczone w gruz. Prace zacząłem oczywiście od wyjęcia silnika

Sama blacharka trwała jakieś 4 godziny , wymagała jedynie wyprostowania samej końcówki podłużnicy i założenia błotnika maski i wzmocnienia


Następnie uporządkowałem układ kierowniczy i hamulcowy, auto dostało szczelną maglownice (do starej ktoś wlał ATF, pociła się w koło) i serwo z pompą Gerlinga z 2,8 Coupe quattro,

Dołożyłem też nowe zawieszenie z 2,8 na kutych wahaczach i metalowych łącznikach stabilizatora,

W między czasie na warsztat poszedł silnik czyli składanie rozrządu, osprzętu, uszczelnienie całości gdzie tylko to możliwe.




Po ogarnięciu jednostki silnik poszedł na swoje miejsce

Półosie dostały nowy smar i manżety zewnętrzne, wszelkie nowe płyny paski uszczelki wszystko żeby parę lat nic nie dotykać

Nowy (następny) kompresor klimy, stary lekko bił, albo byłem przewrażliwiony

Pokrywy zaworów z plastikowych wymieniłem na alu, po uprzedniej renowacji


Nie obyło się też bez zwalenia kolektora ssącego, powodem był wyciek w magistrali wodnej, przy okazji zrobiłem tu porządek i uszczelniłem kolektor. Poszły też wtryski z 2,8.

Auto dostało też dwutłokowe zaciski z 2,8

Trochę innowacji wprowadziłem też w instalacje gazową zarówno pod maską jak i w bagażniku, przeklepałem tak podłogę że butla ukryła się idealnie we wnękę koła a koło dojazdowe postawiłem w pionie przy lewym błotniku


Wymagało to zdjęcia tylnego zderzaka,

Potem już tylko malowanko

Polerka

I składanie.....dzień czasu pasuje się lampy zderzak i maskę ...masakra.

Lampy z allegro mają oczywiście uchwyty wspawane na oko spawacza , więc wszystko trzeba było połamać i zrobić od nowa

Pozostało tylko wypiaskować i polakierować koła



Skóry też były u tapicera na wszyciu "chorych" elementów, i w garbarni na profesjonalnym malowaniu

Całości w ramach lansu dołożyłem fanfary"LA'CUCARACHA" , znalazłem tylko jedno miejsce na ich założenie



I z tego wszystkiego wyszedł oto taki samochód
http://www.polskajazda.pl/Samochody/Aud ... let/108376Uratowałem kolejne auto od złomowiska , włożyłem w to sporo pracy i kasy ale wszystko działa, autko tylko mruczy i cieszy oko moje i domowników.