.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam
Tak jak w temacie ma problem z wycieraczkami. Moja kochana małżonka jednej nocy zostawiła samochód przed domem z uchylonym oknem. Pogoda jest jaka jest, więc trochę się nalało do środka. Rano wsiadając do samochodu, zaraz po przekręceniu, wycieraczki, pomimo tego ze były wyłączone, włączyły się. Po kilkunastu ruchach zatrzymały się w losowo wybranej pozycji i żyły swoim życiem. Na szczęście pogoda się zmienia i po jednym słonecznym dniu wycieraczki uległy samo naprawie. Przyszedł deszczyk i znowu się obraziły. Za bystry nie jestem, ale wnioskuję że nie służy im wilgoć. Miał ktoś z Was podobny problem? Co może zamakać i jak rozwiązać problem?
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam

Z której strony była otwarta szyba Może zalało ECU albo moduł komfortu, ale wtedy miałbyś zapewne jeszcze inne objawy.... Przekaźnika pod kierownicą raczej ot tak by nie zalało... Prędzej manetki przy kierownicy... Te objawy pojawiły się bezpośrednio po zalaniu

Samochód stał z otwartą szybą od strony kierowcy. W pierwszej chwili myślałem że może zalało i zrobiło jakieś zwarcie w drzwiach, jednak rozebrałem i było w miarę sucho. Następnie sprawdziłem przekaźnik 213 i też suchy, wymiana na inny nic nie zmieniła. Nie zaznaczyłem że to avant.

Kilka dni spokoju i temat wrócił. Tym razem wietrzenie suszenie nic nie zmieniło. Ma ktoś może jakieś pomysły?

"w miarę sucho", czyli jednak podmokło, może w środku styczniki zaśniedziały.

Wymiana przekaźnika 377 rozwiązała problem