Witam, mam problem i szukam pomocy w zdiagnozowaniu problemu. Sprawa wygląda tak oddałam samochód na wymianę oleju po czym mechanik dzwoni do mnie, że mają problem pojechałam i okazało się, że silnik pracuje bardzo nie równo klekocze i wszystko inne podłączyli do komputera i wyskoczyło że cos nie tak z pompowtryskiem. Mechanicy zaczeli rozbierać auto i okazało się, że to jakieś dzwignie na zaworach pękły więc je wymienili następnego dnia zauwazyłam, że samochód przy odpaleniu dymi na biało a poziom oleju jest ponad max (zawiozłam 4 litry z czego wlali ok3,75l) kolejnego dnia odpaliłam samochód i po przejechaniu ok 20 km samochód nagle się rozpadł z tyłu samochodu wyleciało mega dużo białego dymu i stanął i ja teraz nie wiem co robić czy to wina mechanika czy uszczelka pod głowicą czy mój silnik padł na amen

a mechanik jest 3 tygodnie na urlopie

pomóżcie proszę co sądzicie