Rok temu bez zastanowienia odpowiedziałbym: paperwhite. W domu sa 3 różne kundle: mój staruszek z simem i klawiaturą

, córki touch i żony pejperłajt - bbez zastrzeżeń..
Aż wziąłem w łapy kolegi onyx-a (siakiś "topowy" - i pozazdrościłem.
Interfejs inny (t inny, niż jestem przyzwyczajony), ale wyświetlacz "na oko" nie gorszy, równiez podświetlony, a to, czego najbardziej gościowi zazdrościłem, to "rozpływanie" PDFów.
Czasem jest tak, że dana publikacja nie jest dosepna inaczej, jak w PDFie.No nie ma - i już.
W kindlu masz tak, że PDFa czyytasz jak komiks - masz "obrazek" - stronę zapisan w PDF i koniec. Albo mikrorobaczki, albo powiększasz strone i scrollujesz.
Ten-ów onyx potrafił wyłuskac tekst, obrazki, tabelki z PDFa i poprzekładac je tak, żeby dało się to normalnie czytać.
Weż do ręki kundla, poczytaj, weź do ręki kilka konkurencyjnuch i sprawdź.
JJeśli powyższy ficzer Ci niepotrzebny: Kindle z reklamami

- jak wcześniej napisano.
Do tego po zakupie i zarejestrowaniu - włazisz na czt z supportem kindla, piszesz im, że jestes w PL i reklamy są bez sensu 4u - i miły hindus wyłaczy Ci "special offers" - dzięki czemu za cenę kundla z reklamami masz takiego bez reklam (sprawdzone 3x

)
Do-wyjaśniając: wersja "z reklamami" dostepna jest tylko w US i dla "nativów" z UK (amazon.co.uk), jak kupujesz na Amazonie, to po wybraniu wysyłki do PL nie da się kupić "z reklamami".
Same reklamy: pasek 1,5 na głownym menu (tam, gdzie masz bibliotekę) i reklama jako screensaver (czyli po yłaczneniu), Nigdy nic się nie wyświetli, iedy czytasz.
Wywalenie reklam: jak powyżej.
