.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,
Posiadam Audi Allroad 2.7 TDI 2009. Wczoraj przy jeździe autostradą przy prędkości 170km/h poszedł wał korbowy i cały silnik poszedł z dymem...
Samochód posiadam od nowości, obecnie ma przebieg 150000km. Nigdy nie było szczędzone na serwisie i eksploatacji, wszystkie wymiany na czas.

Czy to wada konstrukcyjna tych jednostek? Co mogło być przyczyną? Nie należę do kierowców jeżdżących wolno, ale też nie katowałem samochodu.

Jakie jest najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, czy szukać takiego silnika 2.7, czy można bezproblemowo wymienić na inny (np 3.0tdi)?
Czy po wymianie motoru, samochód będzie funkcjonował normalnie, czy będą problemy z elektroniką, softem itp?

Będę wdzięczny za wszelkie za i przeciw oraz możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy,

Pozdrawiam!

Nie bardzo kumam co się wlasciwie stało??

Ale w czesci Ci odpowiem że można zrobić swapa na inny np 3.0TDI i ogarnać to odpowiednio. Takie projekty robi np GenowefaGarage

Dzięki za odpowiedź!

Mam następujące pytania:

Zastanawiam się co zrobić i mam trzy opcje:

-sprzedać auto w takim stanie, z uszkodzonym silnikiem, ale podejrzewam, że dużo na tym mogę stracić
-druga opcja, wstawić silnik i sprzedać, ale nasuwa się pytanie, czy będzie ktoś chciał kupić auto z wymienianym silnikiem, podejrzewam, że po cenie rynkowej nikt nie będzie chciał kubić takiego auta
-trzecia opcja, to wstawić silnik oryginalny, albo 3.0 i jeździć, tylko czy nie będzie problemów eksploatacyjnych np z elektroniką...

Zaznaczam, że po za tą ustarką, samochód jest w perfekcyjnym stanie i do momentu awarii było wszystko pięknie...
Czy wie ktoś np czy były problemy z wałem korbowym w 2.7 albo 3.0 tdi, czy zdażały się takie rzeczy, czy mam pecha 1/1000000?
Jakie mogą być przyczyny pęknięcia takiego wału korbowego?

Pozdrawiam!

Ja nie słyszałem o tym jeszcze. Problemów z elektronika nie bedzie o ile dasz to komus co się zna na rzeczy