.: AUDI KLUB POLSKA :.

Pytanie pewnie nie jest nowe ale w gąszczu informacji na tym forum naprawdę niełatwo ciś znaleźć.
Problem: przerywa mi na benzynie, gdy jest zimny silnik, potem jakoś idzie w miarę normalnie ale też nie całkiem równomiernie. Na gazie jest w porządku. Zadzwoniłem do polecanego warsztatu "Bodex" i zanim powiedziałem do końca o co chodzi już mnie pan poinformował, że wtrysk nie będzie działał dobrze, bo się na nim osadza, potencjometry szlag trafia i w ogóle instalacji gaz. do takich samochodów nie wolno zakładać i że on tego nie robi bo już nie raz się napracował a nic dobrego i tak nie wyjdzie.
Stąd zastanawiam się do jakich samochodów w ogóle można zakładać instalację?
Czy kompletnie nic się z tym nie da zrobić? Instalacja ma raptem rok i już jest wszystko do bani?
Jest to o tyle kłopotliwe, że nawet gdybym chciał jeździć tylko na gazie to czasem trzeba ruszyć na benzynce żeby choć przez chwilę rozgrzać silnik i co tak będę „na szarpanego” z parkingu wyjeżdżał?
Pomocy!

No powiedzcie coć... czemu nic nie mówicie?
Czytałem tu kiedyś na forum, że jedyna zaleta tego silnika to że dobrze sie nadaje do gazu a tu proszę. A może przyczyna jest gdzie indziej?

stary chyba każdemu szczęka opadła jak zobaczyli co napisałeś i dlatego nie piszą. Ja nie wyjaśnie Ci tego tematu od strony technicznej, bo mało wiem na ten temat. Ale sam mam w swoim audi taki zagazowany silniczek i chodzi idealnie, żadnych wystrzałów , żadnego szarpania i tylko mogę potwierdzic że ten silniczek jest idealny do zagazaowania ( ja ma instalkę II gen.). A jak ktoś tłumaczy że zbiera się jaiś syf na wstrysku i nie można zakładać gazu to jest chyba pojechany, to może jeszcze powie żeby zakładać gaz tylko w nowych samochodach .

stary chyba każdemu szczęka opadła jak zobaczyli co napisałeś i dlatego nie piszą. Ja nie wyjaśnie Ci tego tematu od strony technicznej, bo mało wiem na ten temat. Ale sam mam w swoim audi taki zagazowany silniczek i chodzi idealnie, żadnych wystrzałów , żadnego szarpania i tylko mogę potwierdzic że ten silniczek jest idealny do zagazaowania ( ja ma instalkę II gen.). A jak ktoś tłumaczy że zbiera się jaiś syf na wstrysku i nie można zakładać gazu to jest chyba pojechany, to może jeszcze powie żeby zakładać gaz tylko w nowych samochodach . Pzoa tym radzę sprawdzić wszystkie rzeczy w furce związane z gazem, świece, kable, itp

sprawdź błędy w ECU,
zrób reset ECU,
napisz coś więcej o instalce gazowej,

Ja bym na poczatek zalal swiezego paliwa, sprawdzil pompe paliwa i wymienil filtr. Hej!

Karat, pocieszyłeś mnie „A jak ktoś tłumaczy że zbiera się jaiś syf na wstrysku i nie można zakładać gazu to jest chyba poj...”

Filtr paliwa był wymieniany pół roku temu pod koniec zimy. Benzyna raczej OK. Poprzedni właściciel natomiast chyba miał zwyczaj jeździć z niskim stanem benzyny w baku –może pompa?
Zrozumiałem: świeże paliwo, filt i sprawdzić pompę.

Co to jest ECU? dobra zaraz obejrzę wyszukiwarkę.
Instalacja firmy Zavoli II gen założona rok temu przez poprzedniego właściciela. Na badaniach technicznych 8 lipca tego roku skład spalin w normie współczynnik ten od sondy lambda =1 (wahnięcia od 0.99-1.01) i to na niezbyt nagrzanym silniku. Facet stwierdził że aż się nie chce wierzyć że jest na gazie.

Dodam jeszcze że zawsze urachamiam silnik na benzynie natomiast raczej szybko przełączam na gaz- latem prawie od razu. Zauważyłem też, że jak wcisnę pedał gazu (na luzie) tak na ok 2000 obr/min i trzymam w jednej pozycji to obroty mi falują.

Tak tak to jest znany problem i w ogole raczej nie musisz sie tym przejmowac. Poprostu odlacz akumulator na okolo 30 minut, nastepnie odpal na benzynie i posmigaj. Wszystko powinno byc ok - do czasu kiedy znowu zaczniesz jezdzic na gazie i autoadaptacja w ECU sie zle poustawia od bledow z lambdy i wtrysku. Zalozysz zerowanie pamieci autoadaptacji przy odpalaniu, albo dobra instalke z odpowiednio ustawiana emulacja i wtedy bedzie wszystko oki.
Jesli odlaczenie aku nie pomoze, to jest to inny problem. Ale stawiam na 98% na wlasnie taka przyczyne, gdyz sam tak mialem i tez sie nasluchalem od Henrykow Gazownikow roznych bzdet.

Witam.
No to się trochę powymądrzam . Też od niedawna jestem posiadaczem takiego autka, z takim silniczkiem. Zanim go kupiłem to zrobiłem dosyć szczegółowy wywiad na temat podatności silnika na zagazowanie niedużym kosztem. Wynik; 2.0 ABT, doskonale spisuje się po zagazowaniu II gen., pod warunkiem dobrania właściwej instalki (szczególnie mikser - jego rozmiar). Więc gadki "mechaniora", że gaz w tym samochodzie to lipa można włożyć między bajki. Warunek dobrej pracy instalacji to doskonały stan instalacji wys. napięcia (kopułka, palec, przewody, świece) i prawidłowa regulacja LPG. Jak tu jest ok. to autko śmiga aż miło.
Ja bym sprawdził kopułkę, przewody i świece na początek. U siebie też muszę się do tego przybrać bo czasem po wilgotnej nocy zaczyna podszarpywać jak jest zimny.
ECU to komputer samochodu, który steruje silnikiem na podstawie danych z różnych czujników.

Danek, ja Ci powiem ze jak 4 lata temu kupilem oryginalne kable w ASO i zawsze uzywam swiec NGK (z katalogu do tego silnika - 3 elektrody - co 40 tysia wymiana ) tak do tej pory kabli nie ruszalem i nic mi nie szarpalo. Gdyby byl to problem ukladu zaplonowego na gazie tez bylyby jaja, i jeszcze pewnie strzaly do tego.
Oczywiscie nie zaszkodzi skontrolowac kable i swiecie )
U mnie byl to ewidentny problem z zalewaniem silnika benzyna - za bogata mieszanka, brak mocy, szarpanie, gasniecie nawet przy zmianie biegu, czarny kopciuch z rury. Po przejechaniu okolo 20, 30 km wszystko wracalo do normy. ECU adaptowalo sie do zmiany )

ZURU w tym temacie to GÓRU

Faktycznie, szczęka spadła po przeczytaniu posta ...
Ten silniczek jak wszyscy wcześniej pisali nadaje się jak najbardziej do zagazowania. Kable WN jak zaczynają padać to najpierw odczuje się to na gazie, a potem na benzynie.

No tak, faktycznie gdzieś mi umknęło, że kłopoty Ramona są na benie nie na gazie. Sorry. A pro'pos, przy okazji, jakie świece i przewody polecacie? (pewnie nie "Jan mor'a" ) Bo u mnie to raczej objawy wskazują na układ zapłonowy.

Wlałem 15 litrów benzynki na Shallu i co ciekawe na zimnym zilniku problem nadal jest ale w dużo mniejszym stopniu, po 1 minucie już jest dużo lepiej a po 3 minutach już jest prawie normalnie. Zatem być może trzeba tylko wymienić filtr paliwa który się syfami zapełnił i będzie dobrze?
Sprubuję jeszcze z tym odłączeniem akumulatora. Rozumiem, że chodzi o to, żeby pozbawić zasilania komputer i w ten sposób mamy reset?

Heh, wymiana filtra nie zaszkodzi, ale moim zdaniem to nie jest ten problem - zwlaszcza, ze niunia smiga na PB lepiej. Nie musisz odlaczac aku - poprostu posmigaj nie wlaczajac gazu na PB - powinno wszystko wrocic do normy. Ale jesli nie zmodernizujesz swojej instalacji gazowej instalujac tam dobrego kompa klopoty powroca zaraz po tym, jak zrobisz pstryk na LPG

Dzwoniłem do warszatu filterki mają po ok 60zł plus wymiana 20-30 więc bez potrzeby wymieniać nie ma co ale jednak myślę że warto bo:
1. jakiś czas temu jeździłem z b. małą ilością benzynki i to długo (miesiąc lub dłużej) więc pewnie miała mało benzyny w benzynie
2. Potem wlałem jakieś 15 l (1/4 na wskaźniku poziomu) no ale znów jeździłem na gazie a z benzynki korzystałem tylko przy uruchamianiu silnika oraz ze 2 tyg temu w trasie 60km i ostatnio wykańczałem ją jeżdżąc po okolicy. Ostatnio szarpało coraz bardziej (jakby się powiedzmy dusił) przyciśnięcie mocniej gazu powodowało że ożywał.
3. Wlałem świeżej benzyny znów 15 l i jest duuużo lepiej ale jeszcze nie do końca.

Oczywiście mogę się mylić, bo jestem nadal zupełnym lajkonikiem.

Czas dopisać historii ciąg dalszy. Byłem na wywczasach więc trochę się przeciągnęło ale zmieniłem filtr paliwa, jeździłęm w międzyczasie na benzynce przez parę dni aby się komputer "przyzwyczaił" zalałem świerzo warzonego trunku marki Shell i problem niestety nadal jest. Na zimnym nierozgrzanym silniku przez parę chwil lekoo rzuca, dusi się itd. jak opisywałem wyżej. Przewody WN mam nieszczególne- jeden jakiś w połowie długości taśmą zaizolowany (nie zdejmowałem jej nie wiem jak to wygląda) Niby na gazie powinny być takie same problemy gdyby przyczyną były przewody ale kto wie?
Co o tym myślicie? może te wtryski się rzeczywiście jakoś... zapiekły zapchały? Zmienić przewody? -pewnie nie zaszkodzi ale czy pomoże?

PS. Nic mi nie strzela.

No to jeszcze dla ścisłości -na benzynce przejeździłem w sumie niewiele -z 50km -może się komputer nie zdążył "odzwyczaić".
Nowej benzynki wlałem niewiele tak ze 7,5litra (4,46zł)

Jak masz zapyziale przewody to zmienic je musisz tak czy siak. Byc moze problem ustapi calkowicie, albo znacznie sie poprawi i bedzie mozna szukac dalej. Dobre przewody sa bardzo wazne podczas zimnego rozruchu silnika, wtedy paliwo nie jest dawkowane precyzyjnie a dodatkowo temperatura silnika jest bardzo niska co utrudnia parowanie etyliny i jej zaplon. Na gazie moze byc znacznie lepiej bo gazior jest juz w fazie lotnej...sprobuj, na przewodach swiecach palcach i kopulkach nie ma co oszczedzac. Kup dobre przewody, warto dac wiecej kaski i miec swiety spokoj na pare latek.

Jeszcze jeden pomysł przyszedł mi do głowy. Mianowicie jeśli jeździłeś na gazie z małą ilością paliwa w zbiorniku, a nie masz zrobionego odcięcia pompy paliwa, to może zwyczajnie pompka siada. Jak masz gdzie to sprawdź ciśnienie paliwa przed wtryskiem, powinno być 0,8-1,2 bara, tak podaje autodata