.: AUDI KLUB POLSKA :.

Tak sobie czytam wątek z technicznego: http://tiny.pl/g7nr, a w sczególności wypowiedzi niejakiego krzycho0110...
Jak to się ma do Zbioru Chwalebnych Ideałów zebranych w Regulaminie? W §2 czytamy: "[...]Użytkownik auta spod znaku AUDI powinien się zachowywać tak, jak predysponuje go do tego ta szlachetna Marka", "Każdy Klubowicz powinien [...] stanowić przykład użytkownika samochodu dla właścicieli aut innych marek. AUDI TO KULTURA, DOSTOJNOŚĆ, STYL."
Co to za styl, kiedy ktoś tylko i wyłącznie dla pieniędzy oszukuje potencjalnego nabywcę swojego AUDI? Rozumiałbym może, gdyby to prawdziwa bieda zmusiła do krętactwa... ale biedni ludzie nie kupują sobie S4.
Co to za kultura, kiedy ktoś chwali się publicznie, jaki to z niego cwaniaczek? Pomijając resztę, to jest przecież propagowanie 'nowej normy', pokazanie wszystkim 'tak trzeba, wszyscy tak robią, inni to frajerzy'.
Pytanie do Admina i Moderatorów: Czy na tym Forum oszuści będą nadal tolerowani, i traktowani jako pełnoprawni Użytkownicy? A może wystarczy 'dostosować' regulamin do nowej 'normy'? Niech wszystko będzie jasne - przynajmniej będzie wiadomo, na kogo można tu trafić...

licznik cofnął, tam poklepał, tu popsikał i sie autko sprzedało... Czasem ludzie kupując autko nie patrzą na szczegóły w aucie które przecież mówią bardzo wiele o przeszłości auta. Kiedyś mojej koleżance próbowano wcisnąć Corse z roku 1996 i na liczniku miała tylko 45tys km a sprzedawca mówił że jeździła nim tylko żona na zakupy itd...i jakiś dziwny traf sprawił że jak pojechałem z koleżanką oglądać tą niby mało zużytą corse to dostrzegłem ślady cementu w bagażniku (facet był budowlańcem), w popielniczce pełno petów, pokrowce na siedzeniach miał nowe więc zainteresowałem sie co pod nimi a tam powycierane i pobrudzona jakimś klejem tapicera...długo by jeszcze wymieniać...i takie to są właśnie Okazje

modowie


Jest tyle k...stwa dookoła więc miałem nadzieję, że tu nie musimy tego tolerować. OSTRATYZM (czy jakoś tak?)

Szuja, która jeszcze się tym chwali...brrrrrrrrr

Co proponujesz?

grzesB

ostatnio oglądałem film requiem dla audi - super (podejscie, przeslanie, hasla)
przeczytałem posta otwierającego - refleksja
idzie wiosna - robi się coraz ładniej

ale jak pomyślę o takich ludziach to..... szlag mnie trafia

Najgorzej jest tolerowac zło - wtedy się rozwinie

nie wiem jakie są możliwości (powinienem poczytać regulamin) tak czy inaczej powinno się to napiętnować - tak by gość wiedział, że to nie w porządku.

nie jestem wcale idealista - jestem poprostu uczciwym człowiekiem
(tez mialem autko ktore zostawiało wiele do zyczenia - ale sprzedajac wylozylem chlopakowi wszystkie minusy, jezdzilem caly dzien po kanalach i warsztatach)

proponuje zamknac temat-i tak to do niczego nie prowadzi

Ale co proponujesz?

niestety żaden regulamin nie ejst w stanie przewidzieć tego co nam życie przyniesie . Forum Klubowicze jest dla WAS . Więc jeżeli przed moderatorem i adminem zauważycie coś co nie spełnia i nie odpowiada temu co chcemy propagowac w klubie to piszcie PW do moderatorów , czasem dobrze z propozycją rozwiazania problemu ( chwilowo nie ma aktywnego systemu kartek )
możemy :
a) opierniczyć w PW
b) opierniczyć publicznie
c) skasować wątek
d) wszystkie powyższe

Kolega zalozycie tematu ma racje ...
Wiecie dlaczego ?
Wczoraj moj blacharz dobral sie do wnetrza mojego progu coby go naprawic ... załamałem się i w wolnej chwili wybiore sie do tych cwaniaczkow z Grunwaldzkiej w Gdańsku coby im mordy obić za nabijanie ludzi w butelkę ...
Przypomnijcie mi na zlocie to wam opowiem, zdjec nie robilem bo nie chce sie denerwować ...

Od siebie dodam ze jako mod tępię wszelkie przejawy cwaniactwa i lenistwa.

ktory to autohandel?? w jakim sensie Cie "oszukali"??

Auto mogło dostać w drzwi i w próg. Kolega ma passata B4 i jak robiłem mu naskola jak zacząłem podnosić auto podnośnikiem to leciała rdza z progów. Na 2 progach w miejscach gdzie wchodzi podnośnik nie ma blachy jest wyżarta, brak też podproży, nadkola gniją. Jeden próg jest jakiś dzwiny(spawany i szpacholawny) a sprzedawca zapewniał że auto jest igiełka 100% a wg mnie wychodzi że jest popowodziowe.Nie można wierzyć ludziom trzeba samemu sprawdzać punkt po punkcie auto.

Grunwaldzka 262 chyba albo 282 , nazwy nie pamietam ... ale trafie do nich ...

Po ogledzinach z mechanikiem doszlismy do identycznego wniosku. Gdyby od razu naprawili to jak nalezy teraz nie byłoby tematu ... a tak ... wydatki

Mam teraz to samo po kilku latach ładnie wysypał mi sie próg no ale teraz to sobie mozesz szukac

wiesz, tylko oni biora auto od klienta i sprzedaja wiec tak zbytnio nie mozesz miec do nich pretensji.... jak juz to do wlasciciela

rzeczywistosc jest taka, ze sa tu zlodzieje i oszusci rowniez zalogowani.

nie ma szans na uchronienie sie przed tym

jedyna opcja - nie zwazajcie, ze ktos jest z klubu - w razie jakichkolwiek interesow - trzeba do konca dzialac jak na bazarze


mnie juz dwoch tu zawiodlo ostro
jeden na prawie 3 000 PLN a drugi na okoilo 150 PLN
w przypadku pierwszego - dzieki policji odzyskalem kase
w przypadku drugiego kasa przepadla

Tez tak myśle jak Marek.Jeśli cos załatwiamy z kim z klubu a jest nam to podejzane to mysle ze dobrze sie zapytac innych klubowiczów z tego rejonu co i jak.A pozatym predzej czy pozniej to wyjdzie tylko najgorsze jest to ze moze na tym ucierpiec uczciwy człowiek.

Hmmm... zastanawiam sie co o tym myslec...jutro mam ogladac s4 u tego goscia...koles z rozmowy tel. calkiem ok, bardzo tresciwie przedstawil plusy i minusy ww eski...mam na mysli rzeczy, ktore wiekszosc ludzi sprzedajacych samochody ukrywa, nie zeby jakies tragedie sie tam dzialy, chodzi po prostu o pewne szczegoliki......dlatego bardzo zaskoczyl mnie ten post...pozostaje mi miec nadzieje, ze to tylko bezmyslnie rzucony nie do konca prawdziwy opis sytuacji...bo szczerze mowiac, ktos, kto sprzedaje niunke, raczej nie powinien opisywac takich rzeczy na forum...
pzdr

Spokojnie Wojtek, jak niema nic do ukrycia to przyjedzie na spotkanie i autko się przeczepie

jasne doktorze , ja osobiscie odnioslem pozytywne wrazenie, i dlatego mowie, ze to chyba po prostu nieprzemyslana wpadka
inna sprawa, ze juz nie chce sie bawic w moj ulubiony sport ekstremalny, czyli wymiana 1 silnika na rok , zdecydowanie wole jezdzic, niz ogladac auto na windzie albo w charakterze nieruchomosci na parkingu