.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.
Dzisiaj postanowiłem sprawdzić kompresję po 2000km po zrobieniu pierścieni. Poprzednio miałem 26,28,24,26.
Zajeżdżam do tego samego warsztatu w kórym sprawdzałem kopresje przed remontem a szef mi mówi, że teraz bada tylko za pomocą komputera.
Oczy wywaliłem bo jeszcze o takim czymś niesłyszałem.
Zdecydowałem siena sprawdzanie. Pomiar robią przez rozrusznik.
Podobno wyniki te są wiarygodne i pokrywają się ze "starym pomiarem".
Żałuje że się nato zdecydowałem bo dalej nic niewiem. Dostałem wydruk z wykresem słupkowym i zaznaczonymi przedziałami min i max. Jednostki dlamnie jakioeś dziwne bo ok 70 (nieweim czego). Jedyne czego siedowiedziałem to że mieszcze się w granicach oraz że mam sporą różnicę między tłokami (wykres niepokazuje który tłok jest który).
Odradzam takie sprawdzanie. Muszę poszukać chyba jakiegoś starego mechanika który niesłyszał o komputerach albo takiego który przeliczy mi to na "normalne" jednostki żebym mógł porównać.

A co zapomniał o poprzedniej metodzie? Masz pewność że robił te pierścienie? Że zrobił to poprawnie? Może ściemnia widząc ciebie bo nic nie wymienił... Na komputerze dla laika mozna wszystko pokazać - nawet dane z poprzedniego auta...

Kiedyś (z 10 lat temu) byłem na diagnostyce silnika u niezłego speca od silników w Żywcu i do badania parametrów każdego cylindra wystarczyło, że komputer pomiarowy (jakieś ustrojstwo Bosha) w czasie normalnej pracy silnika wyłączał po kolei zapłon i/lub wtrysk paliwa (nie pamiętam dokładnie, ale za każdym razem silnik w czasie pomiaru nierówno pracował - bez jednego cylindra) w każdym z cylindrów. Z tym, że potem był wydruk i nie przypominam sobie żeby jakieś dziwne jednostki były.

W poniedziałek jak mi się uda to zeskanuje ten wydruk i wkleje.

Nie ma to jak standartowy pomiar cisnienia sprezania,najlepiej zmierzyc po`staremu`.Na analogowym zegarze.