te przejazdy to dla mnie "swieta trojca":

obok cukrowni przy koronie (chyba najgorszy i najwiecej torowisk do przejechania)

soltysowicka-czajkowskiego (nie ma sposobu aby nie wytelepalo zawiecha na maxa)

soltysowicka przy jednostce (tu torowisko nieczynne ale jakosc zblizona do pozostalych)
calosci dopelnia "cudowny" odcinek krzywoustego od korony do kromera
niestety dosc czesto tamtedy jezdze i wciaz sie dziwie ze moja zawiecha i felgi jeszcze to wytrzymuja
ps. ostatnio kolega w podobny sposob utknal na srodku przejazdu ktory byl w szczerym polu - cale szczescie nie jechal w tym czasie pociag i dosc szybko przy pomocy 2 rolnikow autko spoczelo na pewniejszym parkingu obok
