No to wracajac do glowego tematu watku
50 kph uwazam za cos ..... dziwnego

Nie przypominam sobie abym widzial na trasach, po ktorych sie poruszam zbyt wiele osob respektujacych to przykazanie
Osobiscie zawsze staram sie poruszac po dwupasmowkach (a tych w Cz-wie nie brakuje) i nieomal wszedzie nimi jezdze czasem nadkladajac drogi .... i co to ja mowilem 50x2

No moze wiecej, chyba, ze po zmroku to wole leciec ponizej bo cholera wie czy jakis menel w waciaku nie wyjdzie pod kola ...
Jesli chodzi o DK 1 to ile fabryka dala chyba, ze fotoradar po drodze. Do tej pory misie mnie nie capnely ani raz, tzn. zawsze sie wywinalem ... ze stara spiewka, ze auto rodzicow, jam biedny student kilometry na uczelnie przez las, a tam wilki jakies ... Teraz juz to nie przejdzie
Inne ignorowane przepisy .... linie ciagle rozdzielajace pasy ruchu w tym samym kierunku

Wczoraj brata wiozlem jakies 5 km przez miasto i po powrocie do chaty podliczyl, ze 3 ciagle przecialem

W nocy jazda na wprost z pasa do lewo/prawo skretu kiedy na pasie na wprost stoi jakis kaszlak.
Juz mi przeszlo jezdzenie na czerwonym w srodku nocy by sie raz zdziwilem jak jakies male, niebieskie, szybkie cos o maloco sie we mnie nie wbilo ... po dzis dzien nie wiem co to bylo ale zdrowo zapier...
Wiecej grzechow nie pamietam i nie bede sie za nie kajal

8 lat za kolkiem i jedna stluczka z winy rowerzysty na przejsciu.