ehhh juz napisze, wracalem z pracy i zatrzymalem sie jako 6 auto na krzyzowce Jana Pawla II i Armii Krajowej w Czestochowie (trzeci-lewy pas). Zielone ruszylismy wiadomo jak to jest przy ruszaniu ze swiatel wszyscy sie rozpedzaja, nagle bus przede mna przywalil w octawie przed nim prawie bez hamowania, a ja ... widzac, ze auto przede mna gwaltownie sie zatrzymalo (stopu tylko zdazyl mignac) odbilem na prawo przed stara ... braklo mi 20 cm zeby wyjsc z tego calo. Uderzylem w naroznik busa, a ten przywalil jeszcze raz w octawke, a octawka ponownie dobila .... itd. U mnie zniszczenia sa spore, a u niego nie specjalne (w koncu narozniki sa najsilniejsze). Gorzej, ze zaraz jak wysiadl najepierw mnie przeprosil i powiedzial, ze nie widzial jak octawka hamuje i walnal, a po przyjezdzie misiow powiedzial, ze uderzyl dopiero jak ja walnalem. Ostatecznie wyszlo na to, ze przypisano czesc winy mnie. Najciekawsze jest jednak to dlaczego te 5 aut przede mna hamowalo ..... od kilku godzin na lewym pasie 50 m za ruchliwym skrzyzowaniem stal chyba bez awaryjnych jakis debil w volvo:!: Ktory na widok tego co sie stalo .... podbiegl do auta i odjechal

Oczywiscie policji totalnie nie interesuje czy tam cos stalo czy nie, bo niby czemu ma ich to interesowac, sam sobie jestem winien ale pozostaje wrazenie, ze jakbym tego idiote z volvo zlapal to przerobilbym na wiorki kokosowe

A ja glupi myslalem, ze ktos wybiegl czy cos ... dopiero na koniec policja mnie uswiadomila.