Portfer zostawmy na boku...
7-10 letni wózek - nawet Audi wymaga "opieki sponsora".
Kupiłem dokładnie taki -A4/1,9TDI/96-- wygląda prawie jak nowy.
Przez 6 tygodni wydałem:
1,1 kPLN za pierwszy przegląd z rozrządem, filtrami, olejem, klockami z tyłu
1,0 za zimowe opony,
0,7 za awarię napinacza paska osprzętu
2,5 za OC/AC/NW (pakiet H7 i zniżki)
0,6 za geometrię przodu
Razem ok. 3 kawałki....
Czeka mnie naprawa siłownika klapy w klimie, może wytrzymam do wiosny.
Pali ok. 6,5/100 tzw. gnoju (od 3,24-do 3,57 za litr), przy tzw. dynamicznej jeździe
Jakość podróżowania - spodziewałem się większej, ale w porównaniu z Jarisem kumpla postęp jest zauważalny, lecz nieoszałamiający. Prowadzi sie np. mniej pewnie niż mój poprzedni Golf III.
Może trzeba wymienić amortyzatory..., a może to za względu na wysokie zawieszenie...
Odgłosy silnika wytłumione więcej niż zadawalająco, szum powietrza do 150 prawie niesłyszalny.
Szukaj raczej silnika 115km, choć moje 90km (podejżewam po spalaniu, że z wtryskami od tego mocniejszego) radzi sobie zupełnie dobrze - do licznikowego 200 dobija.
Audi kupiłem po półrocznym poszukiwaniu Astry II - nie mogłem znaleźć auta w odpowiednim stosunku jakości do ceny.
Jeśli już znajdziesz auto w stanie wartym zainteresowania,
weź fachowca z komputerem, i jedź na jazdę próbną, potem na szarpaki w stacji diagnostycznej - kosztuje razem ok. 100 ale chroni przed wydatkami znacznie większymi zaraz na starcie.
Powodzenia
