.: AUDI KLUB POLSKA :.

od dłuższegom czasu borykam się z hałasem w zakresie obrotów 1900-2100 na 5 biegu.Podczas przyśpieszania na 5 od 80 d0 90km/h słychać taki dziwny hałas jakby coś dostawało drgań i waliło w tłumiku. Myślałem że to katalizator brzęczy ale kiedy go wyjąłem puszka była pusta.Czy pozostawienie puszki po wybiciu kata powoduje takie hałasy w pewnym zakresie obrotów? Może ma ktoś doświadczenia związane z karem w w a4 to bardzo proszę o rade.Pozdrawiam.

Wywalilem kata i nie ma kompletnie zadnych zmian, nie tylko w dzwieku.

wybiłeś tylko z niego środek i pozostawiłeś puszkę czy wyciołeś i wspawałeś rurę w jego miejsce??

Tylko wybilem srodek jak sie okazalo dobrego katalizatora i zaspawalem kawalkiem wykrepowanej blachy.

Wywal puszkę po katalizatorze lub wspawaj w środek rurę o średnicy rury wydechowej. Co do dźwięku to może którys tłumik jest w środku uszkodzony, jakaś blacha jest luźna i dostaje drgań.

tak jak pisałem coś mi strasznie jakby brzęczy(coś jakby w rurze wydechowej latało,spaliny powodowały taki hałas) ale w bardzo małym zakresie obrotów.Myślałem że to coś w kacie ale okazało się że jest wybity. auto niedawno nabyłem a właściwie prawie rok temu i to ciągle mnie wkurza. Myślę już tylko żę to ta puszka po kacie powoduje takie hałasy w tych obrotach .Dodam że już dziesiątki godzin siedziałem w kanale i wszystko jast w porządku.Poduszki silnika i skrzyni, zawieszenie, tłumik to obstukałem dookoła i brzęczy tylko w okolicach kata.

Bzdura. Wywaliłem kata prawie 2 lata temu i nic nie stuka i nie puka z okolic kata.
Szukaj usterek w zawieszeniu tłumika ew. w zawieszeniu kół lub silnika/skrzyni.

baskecior jeśli się nie myle to poruszasz się B4 a tam katalizator jest daleko od silnika. W A4 kat jest w komorze silnika zaraz za turbiną. Może to i nie ta puszki ale k........ już mi brakuje pomysłów. Pozatym kupe kasy wydałem na diagnoze tego gówna i każdy mechanior mówił że to katalizator,po wyjęciu którego okazało się że jest pusty.

Czy ktoś rozwiązał ten temat dziwnego hałasu na 5 biegu przy przyśpieszaniu
Temat był już poruszany ale ciągle sie nagle urywa,ktoś ciągle zmienia temat.
Napiszcie co to możę być.
Prosze o pomoc,jak ktoś to rozwiązał w b4 1z,nie o gdybanie
bo mnie coś trafi.

Problem dziwnego halasu na piatce jest chyba wada fabryczna. Przynajmniej ja i Piotr w5 zaczynamy miec to w d.... bo juz brakuje nam pieniedzy na eksperymenty.

Napewno puste katy nie są dobrym rozwiązaniem.Źle wpływają na dynamikę silnika.Ja mialem puste i chodził minimalnie nierówno,teraz odczuwalnie ładniej ciągnie,jest ciszej.Rury w miejscu kata dają blaszany podżwięk,a najlepiej sie spisują uniwersalne tłumiki przelotowe.

to że temat się ciągle urywa to fakt, faktem jest też to że hałas pozostaje cały czas. Może ktoś jeżdził z puszką po kacie a póżniej ją wyciął i ma jakieś ciekawe spostrzeżenia . W a4 to nie jest wada fabryczna tak mi się zdaje.

K@mil:

"Rury w miejscu kata dają blaszany podżwięk,a najlepiej sie spisują uniwersalne tłumiki przelotowe."

W tym tygodniu bedę wywalał kata, już byłem u tłumikarza (ponoć bardzo dobry). Chciałem w miejsce kata założyć tłumik przelotowy. Tłumikarz powiedział żebym tego nie robił bo ma już wielu klientów którzy byli uparci i pomimo odradzania kazali założyć tłumik. Teraz widuje się z nimi regularnie co pół roku na wymianie tego tłumika. Mówi że tłumik tego nie wytrzyma (on sprzedaja BOSALA).

Też byłem u tłumikarza, bardzo dobrego ,co mi to wstawiał ,chciałem Bosala,ale mi odradzał,mówił że się zepsuła ta firma ,dlatego ich nie oferuje.Jeżdze parę miesięcy na tych tlumikach przelotowych i czasami naprawdę cisnę go, aż mam póżniej wyrzuty sumienia.I nic! Cisza ,szum.Napewno zwykłe rury są trwalsze bo są grube.A tłlumiki przelotowe wewnątrz mają cieńsze rurki środkowe i do tego dziurkowane.Ale jest cisza a nie brzęczenie.Jeździłem na pustych katach-lipa totalna,podobnie jest na rurach.Zamiast tłumików przelotowych wolałbym też orginalnego kata, ale szkoda mi na to kapusty.Możliwe że mi padną za jakiś czas te tłumiki przy mojej jeździe,ale nie po pół roku bo prawie tyle już na nich jeżdżę i jest super.A jak padną to i tak założę takie same nowe.I tak wyjdę na tym taniej niż na jednorazowym zakupie katalizatorów .Do akustyki wydechu przykładam dużą wagę więc rury też odpadają.

Też bym nie chciał aby mi coś brzęczało. Na forum jedni piszą że nic się nie zmieniło inni że będzie brzęczeć Jutro idę to się okaże. Żeby się nie sugerować nagrałem sobie dziś dźwięk z za samochodu. Będę mógł porównać przed i po

Na forum różnie piszą bo maja różne silniki , które różnie reagują na takie operacje.Patrz na opinie tych co mają takie same silniki co ty.

Niestety z porównywania nici Nie wybiłem kata. Miałem duży problem (tzn tłumikarz) z wykręceniem lambdy. Stawierdził że się za to nie bierze i na moją odpowiedzialnośc (zapiekła się - mógł podczas wykręcania paść gwint). Więc zakończyło się ogólnie niczym. Nie zdecydawałem się bo na poniedziałek potrzebuję auto. A tak w ogóle czy można przenieść lambdę za katalizator (oczywiście po jego wywaleniu)?