.: AUDI KLUB POLSKA :.

U mnie niestety odpoda robienie samemu bo jak niejednokrotnie się uskarżałem mam samochód pod chmurką, żadnego kanału garażu kanciapy i tylko filtr powietrza oraz wszelkie żarówki sam wymieniam.

{OFF TOPIC}
zostalem wyzwany - dziekuje
od Carringtona (ech, dynastia ) i ze taki jestem pasjonat techniczny jak z koziej .....
spoko kolego pecak, naprawde.
jako 18-latek kupilem sobie B2quattro. Jezdzi do dzis - odbudowane, przebudowane i remontowane wlasnymi srodkami i wlasnymi rekami.. kiedy byl na to czas. jak se jeden z drugim wygodnie chodzi do szkolki, siedzi na mamutitatusi garnuszku - i MA CZAS na dlubanie w autku - prosze, oszczedzaj nawet kwoty po 80 zł. Zazdroszcze ci tego czasu. Jesli jestes doroslym facetem i mimo "doroslych zajec" masz czas dlubac w samochodzie - tym bardziej ci zazdroszcze!
Poza tym - nie placisz za roboczogodzine, tylko za to, ze mozesz se w tym czasie posiedziec na d*.
a porzadny mechanik nie ma nic przeciwko temu ze patrzysz mu na rece
mialem ochote byc bardziej dosadny, ale nie przystoi
{EOOT}

OK zapłaciłem, mam zrobione, działa, czyli pełny sukces. Co ciekawe stary termostat zagotowałem w menażce z wodą i okazało się że jakoś tam działa. Jest to oryginał bodajże Behr z logo Audi VW. Nie mam termometru więc może otwiera się przy niższej temteraturze niż trzeba. Może przyczyną niedogrzania silnika było coś jeszcze -uszczelka, albo jakieś uszczelniacze do chłodnicy osadziły się i nie pozwalały na domknięcie termostatu. Z drugiej strony chłodnica była wymieniana i niczego do niej nie lałem poza płynem chłodzącym. Generalnie objawy miałem takie: baaardzo powolne nagrzewanie silnika, praktycznie temp nie dochodziła do 90 w normalnym ruchu tylko w korku. Jeśli nawet doszło do 90 to po przejechaniu kawałka szybszej trasy 100km/h temp spadała znów do 75st. Teraz wszystko w normie czyli osiąga 87st po ok 4km jazdy po mieście, tu się stabilizuje i jak jeszcze pojeżdżę to z czasem dochodzi do 90. W długim korku 95st (wczoraj w Góraszce )

dokladnie - objaw cigle lekko otwartego termostatu.
dobrze ze wymieniles - masz spokoj a silnik szybciej osiaga optymalna temperature.

Tak tylko po co wydawac kase na jakies gazory w oponkach jak mozna napompowac sie swojskim powierzem za free...

Bo powietrze atmosferyczne nie utrzymuje stałej wartości ciśnienia względem temperatury powietrza na dworze.A dla gazu o którym koledzy wspomnieli nie wazne jest czy zima czy lato .Cisnienie zawsze jest takie samo.

.....szczególnie przy oponach niskoprofilowych a do tego szerokich.

A co to za gaz który się nie rozszerza pod wpływem przyrostu temperatury? Prawa fizyki dla nie go nie działają? On może mieć co najwyżej mniejszą rozszerzalność niż powietrze ale pytanie brzmi: o ile?, bo jeżeli miałbym płacić powiedzmy 5 zł od koła za zmniejszenie wahań ciśnienia o wartość porównywalną z wielkością błędu pomiarowego manometru to dziękuję bardzo. Może ktoś wreszcie powie ile to jest -wtedy można ocenić warto - nie warto.
ale to jakby OT...

Troszke to chyba naciągniete

Zalety pompowania azotem zassane z innego sewisu internetowego


- opona napompowana azotem utrzymuje ciśnienie trzykrotnie dłużej niż opona napełniona tlenem. Fakt ten ma niebagatelne znaczenie, gdyż ciśnienie w oponie niższe od nominalnego o 0,2 bara skraca żywotność opony o 10%, a ciśnienie niższe o 0,6 bara powoduje skrócenie jej żywotności niemalże o połowę.
- azot pozytywnie wpływa na żywotność opon – przeprowadzone testy wykazały, że zmniejszenie ilości tlenu o 6% powoduje wydłużenie żywotności aż o 22%.
- ze względu na właściwości chemiczne azotu i brak wchodzenia tego gazu w reakcję z metalem występuje mniejsze ryzyko wystąpienia rdzy na obręczy.
- azot jest gazem niepalnym i nie podtrzymuje palenia, zatem nie występuje ryzyko powstania pożaru podczas pompowania opon – szczególnie ciężarowych.
przy oponie napompowanej azotem nie występuje zużycie warstwy butylowej i karkasu, w przeciwieństwie do opony napompowanej powietrzem, co jest szczególnie istotne dla procesu bieżnikowania.

Ramon, róznica jest spora ...

Przelicz ile kosztuje dobrej klasy opona 225/45/17... a wydłużenie ich zycia o tylko 10%... to zysk jakieś około 250 PLN przy inwestycji 16 PLN

bezduszny
1. Przyjąłeś chyba założenie że jak napompujesz normalniepowietrzem to jeździsz dopóki powietrze nie zejdzie i nie sprawdzasz ciśnienia np przez rok. Jeśli będziesz ciśnienie kontolował to nie dopuścisz do wcześniejszego zużycia i tak wszyscy normalni kierowcy robią

2. Skąd akurat te 10%? czyli że średnio w trakcie używania opony z powietrzem masz zawsze o 0,2 bara mniej? czy chodzi o erozję chemiczną?

3. Pompujesz raz za 16zł i jeździsz do końca żywota tych opon?

A poza tym wszyskim dlaczego oponiarze proponują ten cudowny gaz do opon o profilu 65? No bo rozumiem, że przy Twoich 225 to ma jakiś sens ale u mnie już raczej nie.

1. Niestety, nie da się przy normalnym atmosferycznym powietrzu utrzymać zawsze takiego samego ciśnienia (szczególnie w słoneczne i bardzo ciepłe dni). To wynika z praw fizyki i tego nie da się przeszskoczyć.
Jadąc na kontrolę do takiego oponiarza ile mu płacisz za każdą wizytę, kontrolę i wewntualne skorygowanie ciśnienia ? U mnie to kosztuje 2 PLN. Ile razy robisz to w roku ?

Przy oponach np. 185/65/15 może nie odczówa się aż takiej róznicy... ale juz przy profilach np. 225/45/17 a takich opon jest coraz więcej i nie będzie ubywać.

2. Te 10% to dane jakie i ja znalazłem w internecie (ktos wyżej też to napisał). Najprawdopodobniej ktoś to wyliczył na podstawie jakiś badań. To nie jest skomplikowana sprawa.

3. Pompujesz raz na sezon.... jeżeli nie masz jakiś dodatkowych "niespodzianek".

To, że oponiarze proponują to każdemu.... to biznes. Nie masz obowiązku ich słuchać. Co by nie mowić.... rozwój techniki idzie do przodu.



Podobnie wygląda sprawa z olejami do silników.

Czy jak masz samochód kilku czy kilkunastoletnii to masz obowiązek lać pełny syntetyk LL po 40-50 PLN za litr ? Oczywiście, że nie...

Czy na mineralnym nie będzie chciał jechać ? Oczywiście, że będzie jechać.... i podejrzewam, że nie odczujesz różnicy.

Czy jazda na minerale skróci życie takiego silnika ? Oczywiście, że tak...

Z drugiej strony.... 16 PLN to nie majątek... i jak stać kogoś na dobre opony (400-600 pln za sztukę) to i te 16 pln też wyłoży, nawet dla lepszego samopoczucia.
Nikt nikogo nie zmusza do stosowania mieszanek gazowych do pompowania opon.

No to jedyne co teraz należy zrobić to zapytać jakiegoś znajomego speca od fizyki jaka jest rzeczywiście różnica między rozszerzalnością powietrza i azotu (o ile to jest azot).

PS. Nikomu nie płacę za sprawdzenie ciśnienia, podjeżdżam na stację, sprawdzam, pompuję jeśli trzeba i już.
Myślę, że wyczerpaliśmy temat.