woczoraj mialem wesoły wieczór

zatankowałem turbogazu na shellu i zrobilem rundke po mieście dla relaxu
jak zwykle

jade spokojnie, ale coś mnie ciągle śledzi na soczewkach dość blisko i zmienia pasy tak jak ja. Troszeczke zwolnilem z 60 do 50km/h

i mnie to wyprzedziło. To była buma e34 525i, do tego na benzynie

no to jako że "nie odmawiam"

polecialem kawalek za nią, wyprzedzilem delikatnie i dojechalismjy do lepszego odcina drogi dwupasowego. Skręciłem na na tą drogę na drugim biegu gdzies tak 40km/h i slysze z tylu jak piszczą gumki w bmw takze zacząłem intensywnie przyspieszać. Trzymał się za mną jakieś 10m gdzies do 80km/h a potem jakoś juz się zaczął oddalać, tak przycisnąłem do moze 140km/h i odpuściłem

po czym z wielkim impetem kierownik mnie wyprzedził jak juz wychamowałem

chyba się trochę wkurzył, bo potem agresywnie jechał
A teraz, najlepsze. Tego samego wieczoru spotkałem też forda mondeo ST220 kombi

akurat tak się zdażyło

ze stanelismy na swiatełkach, a przed nami jakies 2km prostej

jako, że katalogowo ST220 jest mocniejszy od mojego bo ma 226KM z silnika 3,0V6 i siedziala jedna osoba, a moj niby 165KM do tego mam gazownie i bylem z braciakiem

. Musialem uzyc troszeczkę podstępu

Takze nie gazowałem przed startem. Na zielonym ruszyliśmy rowno średnio żwawo na poł gazu i gdzieś przy 30km/h nadusiłem do oporu także zyskałem ułamek sekundy, tyle ile wyniosła reakcja kierownika mondeo, ale była błyskawiczna, bo od razu usłyszałem bardzo fajny ryk silnika V6 przez uchyloną szybką, aż się przestraszyłem

, pozycja wyjsciowa byla taka, ze on jechal caly czas na moim tylnym zderzaku. No ale nic cisne na 1ce do około 6500-6700, cyk na dwjjeczkę lekko pisnęły kółka i znowu do 6500, cyk na 3czke i lece dalej 110 120... cały czas V6 wyje mi po lewej

ale nie może dogonić bo widze ksenonki caly czas w lusterku

dopiero przy 130-140 zaczął się delikutaśnie zbliżać, moze ze 2 metry udalo mu się hehe , no ale wcale się nie dziwię, bo jednak ma trochę więcej poweru

jednak akurat wyscig się kończył bo coś się turlało i zaczelismy chamować.
Także pewnie troszeczke moj dziadek z maską gazową zaskoczył super sportowe mondeo
