.: AUDI KLUB POLSKA :.

Chyba od czasu zlotu także myślę, czy alusków na torze nie załatwiłem. Ale nie noszą żadnych śladów, bo i nigdzie nie uderzyłem (pomijając próg w nawierzchni, który był na zakręcie za slalomem ale to chyba nie tylko ja miałem z tym do czynienie ).
Co dziwne drgania występują tylko w tym przedziale prędkości... Powyżej 140 zanikają.

Witaj,

Przerabiałem to wielokrotnie. Masz po prostu nie wyważone koła. I nawet jesli wulkanizator Ci wyważy to nie znaczy że bedzie OK. Ja byłem u 3-ech kolesi. Wawazali, mówili ze jest idealnie, ale dopiero czwarty miał o tym pojecie i zrobił to IDEALNIE Teraz spokój cisza nic nie drga!!! Ważne jest nie tylo przyklejenie ciężarka na obrecz koła ale też odpowiednie ustawienie opony wzgledem felgi

No właśnie kołeczka były idealnie wyważone (a oponki nowe) dopiero po rajdzie...
Hmm... Czy to możliwe aby przy tej jeździe z 4000obr/min, gdy auto stało w miejscu oponki przesuneły się po obwodzie względem alufelg ? W sumie to na odcinkach z betonową nawierzchnią poddane były dużym naprężeniom.

kolego mialem to samo w setce avant.w podobnym przedziale i dodatkowo walilo po luku jak jechalem.wahacz wymieniony i po problemie.moze i u ciebie.......

według mnie to nie będzie problem wyważenia kół
przy nie wyważonych kołach czuć drgania mniej-więcej w przedziale od 60-90(100)km/h
krzywe felgi to przedział ~20-40km/h
natomiast powyżej 100-…km/h to najczęściej pęknięty oplot w strukturze opony i podczas wysokich obrotów koła siła odśrodkowa wypycha gumę na powierzchni bieżnika co powoduje drgania, innymi słowy na powierzchni bieżnika pojawiają się garby

dziwne jest, że u ciebie te drgania znikają po przekroczeniu ~140km/h – nie wiem czy nie trzeba szukać przyczyny w zawieszeniu...

Jeśli masz quattro to zwróć uwagę na podporę wału, znaczy na łożysko....
Ja miałem to samo w golfie II syncho, przy identycznych prędkościach...

Też coś takiego mam 140-150 i przestaje stopniowo a przy 200 to nic nie czuć

Czyli jak wchodziłeś w łuk to drgała ci cała buda(tak jakby miało sie auto rozlecieć)??Czy wachacze były uszkodzone w widoczny sposób(wyszło na stacji diagnostycznej)??

Też mam coś takeigo

Zgubiłeś obciążnik(-ki). Tak na moje oko. Ponowna wyważka, albo zmień warsztat. Może przykleił nie czyszczac felgi. W matizie może by się nie oderwało, ale w aucie z taką duszą...

właśnie o to chodzi, ze u mnie problem niewyważenia odzywał się przy prędkości 110 - 130km/h

tak sobie pomyślałem, że ta prędkość przy której czuć niewyważone koła może się różnić w zależności od rozmiaru koła, przecież większe koło potrzebuje mniejszych obrotów przy tej samej prędkości pojazdu co małe koło(kiedy usłyszałem takie wyjaśnienie miałem Toykę na 14'')
czyli objawy jakie opisuje 'mechitro' mogły by wskazywać na wyważenie

tak tak kolego jak piszesz walilo jak nie wiem co,dodatkowo w kierownice.po mojemu tez jest wahacz u ciebie,pojedz na diagnostyke albo wez sam wielka lyche o podwaz sobie.jak zobaczysz ze lata to wiesz juz co.....a i u mnie byl jeden do wymiany i dlatego w jednym luku walilo najbardziej w drogim tak sobie..

Ja miałem to samo jak wyjechałem ze zlotu potem trochmniej biło alebiło i co sie okazało jak zdjełem koło to były dwa placki zaschniętego błota po oczyszczeniu felgi jak ręka odją.

Dokładnie (j.w.) biczowanie/drganie tylko przy określonej prędkości (jej zakresie) w 99% zależy od wyważenia koła, i to nie zależnie od jego rozmiaru, a od skali niedoważenia - mniejsze niedoważenia będą dawały się we znaki w innym czasie niż większe. Luzy np. w układzie kierowniczym będą dawały się we znaki w każdej prędkości, przy określonym oporze (hamowania/przyspieszania), itp. czy stopniu wyhylenia koła (skrętu/nacisku przez np. gałkę). Jeśli jedziesz prosto, bez żadnych zmian poza prędkościa, problemem prawie zawsze jest tylko niedoważenie koła.

zacznij od zdjęcia obręczy i wydlubania/wyplukania resztek blota z wewnetrznej powierzchni. Później ew. wyważ i będzie dobrze, Jako urodzony wieśniak jeżdzacy pol zycia przez błocka mowie ci ze u mnei czesto o to chodzilo