BiLu napisał(a):
Masz na myśli pająka przy kierownicy? Raczej chyba nie to jest tutaj przyczyną.
Poprzedni właściciel ściągał przedni zderzak i przy zakładaniu przytrzasnął wiązkę przedniego lewego kierunkowskazu - od tego czasu nie ma podświetlenia lewej strony klimatronika (przypadek? nie sądzę...) oraz właśnie tego kierunkowskazu. Wiązkę już "uwolniłem", ale problem pozostał.
jeżeli wiązka została "przytrzaśnięta" przy zakładaniu zderzaka to mamy dwie opcje :
a - jest jakieś przebicie na wiązce względem masy auta - uszkodzona izolacja odsłania goły przewód , mamy cały czas jakieś zwarcie , ... może wywaliło jakiś bezpiecznik (chociaż wątpię by było rozdzielenie bezpieczników na stronę lewą , i prawą ) do sprawdzenia . Może tylko wystarczy zdemontować zderzak naprawić uszkodzenie izolacji , i będzie ok .
b - uszkodziła się izolacja , poszło jakieś zwarcie , i coś na stałe się uszkodziło , tak że po mimo naprawy izolacji usterka jest nadal .
Reasumując , jak nie ma podświetlenia, i kierunkowskazu , to tak jakby gdzieś nie było zamkniętego obwodu zasilającego . Te zwarcie mogło spowodować hmm jakieś stopienie , nadtopienie się hmmm mechanizmu pająka , i jakieś dalsze w tym wyniku konsekwencje - aby jak najmniejsze .
Zaczął bym od demontażu reflektora , tudzież dostania się do kabli zasilania tego kierunkowskazu , .. miernik w łapę .. i sprawdzamy czy dochodzi tam napięcie , ... ewentualnie który przewód wysiadł - zasilający , czy masowy . Tak samo możemy rozebrać pająka , i na wstępie wzrokowo zobaczyć , czy coś się nie nad paliło , nad topiło . Druga sprawa , sterowanie kierunkami przechodzi chyba też przez kostkę - włącznik świateł awaryjnych - tak jak w a6 c5 . Załącz awaryjne , i zobacz czy ten kierunek się zapala .
Druga sprawa , która mi przychodzi na myśl , to to , że mogło dojść dojść do delikatnego nadpalenia styków - połączeń instalacji , ale w takim małym stopniu , że nie zaczęły się topić kable tylko na stykach wytworzyły się zwęglone tlenki miedzi - które teraz stanowią izolator . To by tłumaczyło dlaczego nie wywaliło głównego bezpiecznika ( o ile nie ma ich dwóch jeden na lewą stronę , drugi na prawą stronę ) i dlaczego nie działa tylko lewa strona przód , a prawa działa .
Na prostą logike , i dedukcję poszedłbym tymi dwoma tropami , bo nie ma innego punktu zaczepienia .
Aha zobaczył bym jeszcze wyjście z puszki bezpieczników , czy nie ma tam od razu bezpośredniego rozdzielenia kabli z jednego bezpiecznika na stronę lewą , i prawą - jeżeli jest takie rozwidlenie już na wyjściu tego bezpiecznika , to zaczął bym sprawdzanie połączeń od samego bezpiecznika .
Też tak jeszcze pomyślałem , że jeżeli załączenie kierunków odbywa się przez włącznik awaryjnych jak w a6 c5 to mogło w tym włączniku dojść do uszkodzenia się sekcji odpowiadającej za załączenie się strony lewej - reasumując tam jest jeden stycznik w tym włączniku - , ale są dwa wyjścia - jeden na lewo , drugi na prawo - jeżeli nadwęgliły się styki od lewej strony to też będzie kaplica . właśnie też bym podmienił na chwilę ten włącznik świateł awaryjnych , ale tylko wtedy , jak bym usunął wszelkie uszkodzenia izolacji na kablach , tak by pomimo włożenia nowego przycisku awaryjnych nie uszkodzić go na nowo .
