.: AUDI KLUB POLSKA :.

Dzień dobry po dość długiej przerwie.
Mam problem z poczciwym V8, a w zasadzie z jego przednim lewym kierunkowskazem oraz podświetleniem lewej strony klimatronika. Oba zaniemogły w tym samym czasie.
Sprawdziłem bezpieczniki koło nóg pasażera, ale nic spalonego tam nie znalazłem.
Gdzie szukać przyczyny?

Stawiam na przełącznik - włącznik podświetlenia , ... jakieś przebicie w tym "czymś"

Masz na myśli pająka przy kierownicy? Raczej chyba nie to jest tutaj przyczyną.
Poprzedni właściciel ściągał przedni zderzak i przy zakładaniu przytrzasnął wiązkę przedniego lewego kierunkowskazu - od tego czasu nie ma podświetlenia lewej strony klimatronika (przypadek? nie sądzę...) oraz właśnie tego kierunkowskazu. Wiązkę już "uwolniłem", ale problem pozostał.

jeżeli wiązka została "przytrzaśnięta" przy zakładaniu zderzaka to mamy dwie opcje :

a - jest jakieś przebicie na wiązce względem masy auta - uszkodzona izolacja odsłania goły przewód , mamy cały czas jakieś zwarcie , ... może wywaliło jakiś bezpiecznik (chociaż wątpię by było rozdzielenie bezpieczników na stronę lewą , i prawą ) do sprawdzenia . Może tylko wystarczy zdemontować zderzak naprawić uszkodzenie izolacji , i będzie ok .

b - uszkodziła się izolacja , poszło jakieś zwarcie , i coś na stałe się uszkodziło , tak że po mimo naprawy izolacji usterka jest nadal .

Reasumując , jak nie ma podświetlenia, i kierunkowskazu , to tak jakby gdzieś nie było zamkniętego obwodu zasilającego . Te zwarcie mogło spowodować hmm jakieś stopienie , nadtopienie się hmmm mechanizmu pająka , i jakieś dalsze w tym wyniku konsekwencje - aby jak najmniejsze .

Zaczął bym od demontażu reflektora , tudzież dostania się do kabli zasilania tego kierunkowskazu , .. miernik w łapę .. i sprawdzamy czy dochodzi tam napięcie , ... ewentualnie który przewód wysiadł - zasilający , czy masowy . Tak samo możemy rozebrać pająka , i na wstępie wzrokowo zobaczyć , czy coś się nie nad paliło , nad topiło . Druga sprawa , sterowanie kierunkami przechodzi chyba też przez kostkę - włącznik świateł awaryjnych - tak jak w a6 c5 . Załącz awaryjne , i zobacz czy ten kierunek się zapala .
Druga sprawa , która mi przychodzi na myśl , to to , że mogło dojść dojść do delikatnego nadpalenia styków - połączeń instalacji , ale w takim małym stopniu , że nie zaczęły się topić kable tylko na stykach wytworzyły się zwęglone tlenki miedzi - które teraz stanowią izolator . To by tłumaczyło dlaczego nie wywaliło głównego bezpiecznika ( o ile nie ma ich dwóch jeden na lewą stronę , drugi na prawą stronę ) i dlaczego nie działa tylko lewa strona przód , a prawa działa .
Na prostą logike , i dedukcję poszedłbym tymi dwoma tropami , bo nie ma innego punktu zaczepienia .
Aha zobaczył bym jeszcze wyjście z puszki bezpieczników , czy nie ma tam od razu bezpośredniego rozdzielenia kabli z jednego bezpiecznika na stronę lewą , i prawą - jeżeli jest takie rozwidlenie już na wyjściu tego bezpiecznika , to zaczął bym sprawdzanie połączeń od samego bezpiecznika .
Też tak jeszcze pomyślałem , że jeżeli załączenie kierunków odbywa się przez włącznik awaryjnych jak w a6 c5 to mogło w tym włączniku dojść do uszkodzenia się sekcji odpowiadającej za załączenie się strony lewej - reasumując tam jest jeden stycznik w tym włączniku - , ale są dwa wyjścia - jeden na lewo , drugi na prawo - jeżeli nadwęgliły się styki od lewej strony to też będzie kaplica . właśnie też bym podmienił na chwilę ten włącznik świateł awaryjnych , ale tylko wtedy , jak bym usunął wszelkie uszkodzenia izolacji na kablach , tak by pomimo włożenia nowego przycisku awaryjnych nie uszkodzić go na nowo .

Wiązkę w miejscu przytrzaśnięcia już uwolniłem i teoretycznie wszystko wygląda ok. Trop z włącznikiem awaryjnych sprawdzę dzisiaj. Dzięki!

Poka foty z zewnątrz i wnętrza.

Oczywiście w celu znalezienia usterki.

Rozebrałem włącznik awaryjnych, ale nic szczególnego tam nie znalazłem. Przeciwmgielne światło, które biegnie na tej samej wiązce działa. Tyle na szybko zweryfikowałem.
@Sprinter - qrde, nie mam zdjęć

bawimy się dalej Dostań się do wiązki zasilającej lewy kierunkowskaz , zaraz przy samej żarówce ustal którym jest zasilającym + , a który wyjściowym minusem przygotuj sobie około metra przewodu elektrycznego-. na włączonym zapłonie załącz lewy kierunkowskaz następnie jeden koniec tego przewodu podłącz bezpośrednio do plusa akumulatora , a drugi koniec do plusowego kabla zasilającego żarówkę jak żarówka zaświeci , to znakiem uwalony jest przewód plusowy zasilania żarówki , jeżeli się nie zapali , to przepinasz kabelek na - akumulatora , i sprawdzasz kabelek minusowy , wychodzący z żarówki .
Coś musi w ten sposób wyjść , i wtedy analogicznie po nitce do kłębka .

Skoro wiązka była przytrzaśnięta, to mimo nieuszkodzonej izolacji mogła się przeciąć miedź w środku. A w klimatroniku wymień żarówkę (diodę? nie pamiętam, co tam jest).

Dzisiaj ponownie pogrzebałem trochę przy "diznozaurze" - tak fałkę ochrzciły dzieci
Elektryk ze mnie jak z koziej doopy trąbka, ale po kolei:
- podmieniłem wtyczki stronami tj. zaimplementowałem sprawną ze strony prawej na stronie lewej uwzględniając przy tym, że masa na obu to brązowy kabel, a prąd leci po czarno-białym na stronie lewej i czarno-zielonym na stronie prawej) z tego co doczytałem w internetach); nie zadziałało
- następnie sprawdziłem analogicznie wtyczkę ze strony lewej (niesprawnej) na stronie prawej uwzględniając podmianę biało-czarnego na zielono-czarny kabel i doopa - nie działa;
- po tym eksperymencie chciałem powrócić to pierwotnego układu wtyczek i okazało się, że nie ma teraz także kierunkowskazu prawego z przodu.
nosz kuuuurła mać! Wniosek mam taki, że wtyczka robi zwarcie i pali bezpiecznik.
Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki w skrzynce przy nogach pasażera i wszystkie są OK.
Czy w D11 są jeszcze inne bezpieczniki oprócz tych w nogach pasażera?

Jeszcze jedna podpowiedź. Wiązka zderzaka łączy się z wiązką auta na prawej podłużnicy - duża złączka z grubymi bolcami. Sprawdź tam, czy nie ma śniedzi albo innego syfu.

Tak jak Rodzynek napisał. Sprawdź kostkę na prawej podluznicy. Też ją poprawiałem bo nie łączyła i nie świecił lewy halogen i kierunek.
Luki nie pisz bzdur o wyciągania lamp, bo w Audi V8 nie ma to nic wspólnego z halogenami i kierunkami w zderzaku.

Mam rozwiązanie!
Po uwolnieniu wiązki okazało się, że żarówka jest przepalona, więc założyłem nową. Nadal kierunkowskazu brak.
Jak już pisałem wcześniej zamiana wtyczek stronami zakończyła się utratą także prawego kierunkowskazu.
No to miernik w łapę i sprawdzanie po kolei (od tego trzeba było zacząć, ale leniwa natura i spalona żarówka zbiły mnie z tropu).
Okazało się, że nowa żarówka jest niesprawna(!), ale po założeniu sprawnej nadal doopa - styki w oprawce są zaśniedziałe i dolna blaszka nie trafia od spodu w żarówkę! Po oczyszczeniu styków, podgięciu dolnego, aby trafiał w żarówkę i zmontowaniu wszystkiego do kupy (to samo zrobiłem z drugą oprawką dla pewności) powróciły światła awaryjne po obu stronach! Nadal nie działają oba kierunki z pajaka, więc dla pewności zajrzałem ponownie do włącznika awaryjnych - jedna z blaszek przylegająca do miedzianej bieżni nie miała z nią kontaktu albo był on wręcz symboliczny tylko w określonej pozycji włącznika - po jej dociśnięciu wszystko jest znów OK!
ach te stare Audi